Piłka nożna:
Z uwagi na nietypowy przebieg trwającego sezonu, który musiał zostać przerwany przez pandemię koronawirusa, “France Football” postanowiło nie przyznawać Złotej Piłki za rok 2020. – To nie była łatwa decyzja, ale naprawdę martwiło nas, że Złota Piłka nie zostanie przyznana uczciwie – tłumaczy Pascal Ferre, redaktor naczelny “France Football”. Zgodnie z jego decyzją, w 2020 roku nagrody nie otrzyma żaden piłkarz. Taka decyzja wywołała spore oburzenie zwłaszcza w Polsce. W tym roku bowiem głównym faworytem do nagrody był Robert Lewandowski. Ciężko prognozować, czy za rok będzie w równie dobrej pozycji. Pascal Ferre, redaktor naczelny “France Football” przyznał w rozmowie z “Associated Press”, że nie była to decyzja pod wpływem chwili. – Zaczęliśmy o tym rozmawiać przynajmniej dwa miesiące temu – wyjawił. Ferre zaznaczył także, że “France Football” nie konsultowało z nikim swojej decyzji. – Jesteśmy na tyle niezależni i autonomiczni, że nie musimy podnosić małego palca i pytać, co inni o tym myślą. Potraktujemy frustrację jako oznakę przywiązania do nagrody – stwierdził.
Topnieje przewaga Roberta Lewandowskiego w europejskiej klasyfikacji Złotego Buta. W poniedziałek jego dwaj najwięksi konkurenci – Ciro Immobile oraz Cristiano Ronaldo – powiększyli swój dorobek. Juventus wygrał z Lazio Rzym 2:1 i wszystkie trzy gole strzelili rywale Roberta Lewandowskiego. Portugalczyk popisał się dubletem, a Ciro Immobile wykorzystał rzut karny. Obaj mają już po 30 goli w Serie A i cztery trafienia straty do polskiego napastnika. Lewandowski zakończył już sezon w Bundeslidze, więc swojego dorobku nie poprawi. Juventus ma do rozegrania jeszcze cztery mecze: z Udinese (wyjazd), Sampdorią (dom), Cagliari (wyjazd) oraz Romą (dom). Z kolei Lazio Rzym zagra z: Cagliari (dom), Chievo (wyjazd), Brescia (dom) oraz Napoli (wyjazd). Ronaldo od momentu restartu Serie A strzelił aż dziewięć goli w ośmiu meczach.
Juventus Turyn pokonał Lazio Rzym 2:1 i zbliżył się do zdobycia tytułu mistrza Włoch. Media pozytywnie oceniły występ Wojciecha Szczęsnego i doceniły jego interwencję po strzale Sergeja Milinkovicia-Savicia.
Na kolejkę przed końcem sezonu Premier League piłkarze Wolverhampton są o krok od zapewnienia sobie prawa gry w kwalifikacjach do Ligi Europy. Wilki 2:0 pokonały Crystal Palace. Dzięki trzem punktom gracze Wolverhampton wrócili na 6. miejsce. W 38. kolejce czeka ich ciężki bój, z walczącą o 3. miejsce Chelsea.
Sheffield United przegrał u siebie z Evertonem 0:1. Po porażce gospodarze mają minimalne szanse na grę w eliminacjach do Ligi Europy. W drugim spotkaniu Brighton 0:0 zremisował z Newcastle.
Legia Warszawa za zdobycie mistrzostwa Polski zarobiła ponad 31 milionów złotych. To o połowę więcej niż rok temu za tytuł otrzymał Piast Gliwice. Łącznie kluby dostały do podziału 225 mln zł. To środki, jakie przez cały sezon zostały przekazane na konta klubów występujących w PKO Ekstraklasie. Większość z nich została już wypłacona. Na uwagę zwraca jednak fakt, że w tym roku kluby otrzymały łącznie o 70 mln zł więcej niż za poprzedni sezon. Ekstraklasa przy podziale środków brała pod uwagę następujące czynniki: ranking historyczny, sezon bieżący, budżet solidarnościowy, premie dla najlepszych klubów oraz zwycięzcy Pucharu Polski, a także klasyfikację Pro Junior System. Najwięcej zarobiła Legia Warszawa – ponad 31 mln zł. Drugi w rankingu jest wicemistrz Polski – Lech Poznań. Na konto tego klubu wpłynęło blisko 26,5 mln zł. Trzeci jest Piast Gliwice, który zarobił prawie 21 mln zł. Na dodatkowy zastrzyk gotówki mogą jeszcze liczyć Cracovia i Lechia Gdańsk, które walczyć będą o Totolotek Puchar Polski. Łącznie za triumf w tych rozgrywkach mogą otrzymać 6,15 mln zł.
Kwoty, jakie otrzymały kluby PKO Ekstraklasy:
Legia Warszawa – 31 301 833 zł
Lech Poznań – 26 448 039 zł
Piast Gliwice – 20 895 750 zł
Lechia Gdańsk – 15 051 567 zł
Jagiellonia Białystok – 14 076 900 zł
KGHM Zagłębie Lubin – 12 419 419 zł
Cracovia – 12 300 300 zł
Pogoń Szczecin – 12 085 650 zł
Śląsk Wrocław – 11 704 500 zł
Wisła Kraków – 10 754 775 zł
Górnik Zabrze – 10 085 175 zł
Korona Kielce – 9 791 175 zł
Raków Częstochowa – 8 881 875 zł
Wisła Płock – 8 803 125 zł
Arka Gdynia – 8 574 375 zł
ŁKS Łódź – 8 154 708 zł
Inter Miami przeszedł do niechlubnej historii ligi MLS. Zespół, którego właścicielem jest David Beckham, jako pierwszy w historii przegrał pierwszych pięć meczów nowego sezonu. W historii MLS zdarzały się już zespoły, które nie wygrały żadnego z pierwszych pięciu spotkań, rozpoczynających nowe rozgrywki w Stanach Zjednoczonych, jak Chivas w 2005 roku czy Montreal w 2012. Inter Miami jest jednak pierwszą drużyną, która przegrała pierwszych pięć meczów, zapisując się w historii ligi. Pierwsze dwa mecze odbyły się jeszcze w marcu, przed przerwaniem rozgrywek z powodu pandemii koronawirusa. Kolejne trzy, w tym poniedziałkowe starcie z New York City, sprawiły, że Inter Miami zaliczyło najgorszy start sezonu w historii MLS, a swoją rękę do tego dołożyła m.in. drużyna Kacpra Przybyłki, Philadelphia Union, która także wygrała z zespołem Davida Beckhama 2:1.
Cristiano Ronaldo został pierwszym piłkarzem, który zarobił miliard dolarów – informuje “Forbes”. Jak podaje magazyn, zawodnik Juventusu jest trzecim w historii czynnym sportowcem, który pokonał ten próg. Portugalczyka uprzedzili Tiger Woods oraz Floyd Mayweather. Na zarobki piłkarza składa się wiele źródeł. Kontrakt z klubem, umowy sponsorskie oraz własna marka CR7, która stanowi znaczną część jego przychodów. Magazyn “Forbes” w swoich obliczeniach podsumował zarobki piłkarza przez całą jego dotychczasową karierę. Według opublikowanych informacji, przez 17 lat gry dla Manchesteru United, Realu Madryt i Juventusu, zawodnik zarobił 650 mln dolarów (575,8 mln euro). Kwota ta wzrośnie po wygaśnięciu kontraktu z Juventusem do 765 mln dolarów. Wspomnianą sumę miliarda dolarów uzupełniają pozaboiskowe kontrakty i działalność prywatna Portugalczyka. Według magazynu “Forbes” Cristiano Ronaldo w 2016 roku podpisał dożywotnią umowę z firmą Nike, dzięki której zarabia 20 mln USD rocznie. Dodatkowo piłkarz reklamuje markę Herbalife, szampony Clear oraz firmę farmaceutyczną Abbott. Znaczną część dochodów otrzymuje z własnej działalności, jaką jest firma CR7. Zawodnik Juventusu posiada własną linię odzieżową, własne zapachy oraz luksusowe hotele. Według magazynu “Forbes” dodatkowa działalność 35-latka stanowi 25 proc. jego rocznych dochodów.
Koszykówka:
NBA:
Los Angeles Lakers i Milawaukee Bucks to zespoły, które według analiz zakładów bukmacherskich mają największe szanse na zdobycie mistrzostwa koszykarskiej NBA w sezonie 2019/2020, który ma zostać wznowiony 30 lipca w Orlando. Za każdego dolara postawionego na Lakers można będzie zarobić w przypadku wywalczenia przez ekipę LeBrona Jamesa mistrzowskich pierścieni 2,40, zaś na Milwaukee Bucks w razie ich triumfu 2,6 dol. Bukmacherzy przyjmują też zupełnie nietypowe zakłady spowodowane sytuacją, czyli restartem sezonu przerwanego przez pandemię koronawirusa 11 marca. Można stawiać na to, czy sezon zostanie wznowiony jak zakładają władze ligi 30 lipca, czy któryś z zawodników złamie zasady bezpieczeństwa obowiązujące w resorcie World Disney, czy rywalizacja zostanie rozegrana do końca, czy koszykarze będą karani za naruszenie zasad korzystania z mediów społecznościowych w „bańce” – poinformował magazyn „Forbes” przedstawiając jednocześnie notowania nietypowych zakładów. Rozgrywki w Orlando będą się toczyć z udziałem 22 ekip. Po ośmiu spotkaniach, które rozegra każda z drużyn, rozpocznie się play off, poprzedzony ewentualną walką o ósme miejsce, jeśli różnica między ósmą a dziewiątą ekipą będzie mniejsza niż cztery wygrane. Zwycięzca ma być znany najpóźniej 12 października. W notowaniach bukmacherów do mistrzostwa NBA kolejne miejsca za Lakers i Bucks zajmują: LA Clippers (1:3,2), Boston Celtics (1:16) oraz Houston Rockets (1:16), a także obrońcy tytułu Toronto Raptors (1:20). Taki sam zysk jak tych, którzy postawią na klub z Kanady, czeka fanów obstawiających triumf Philadelphia 76’ers. Najmniejsze szanse na wywalczenie mistrzostwa mają zawodnicy Phoenix Suns, Orlando Magic, Sacramento Kings i były klub Marcina Gortata Washington Wizards – za każdego postawionego dolara będzie można otrzymać aż 1000 – poinformował „Forbes”.
Enes Kanter to turecki koszykarz, który za publiczne potępianie panującej tam władzy, został w swoim kraju znienawidzony. Powiedział, że ignorują go nawet jego rodacy w NBA – jak twierdzi, ze strachu. Kanter nie ma wstępu do Turcji, swojego ojczystego kraju. Nie utrzymuje kontaktu z rodziną. Rząd zabrał mu turecki paszport oraz obywatelstwo. To wszystko dlatego, że sprzeciwił się, jego zdaniem, niesprawiedliwej polityce obecnego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana. 28-letni środkowy Boston Celtics nie boi się mówić o tym, co myśli. Kanter broni swoich przekonań. W 2016 roku otwarcie skrytykował rządy Erdogana i robi to do teraz. Nazwał go “Hitlerem XXI wieku”. Ta Turcja, będąca po stronie pełniącego funkcję prezydenta od 2014 roku Recepa Tayyipa Erdogana zamiast być dumna, że ma dobrze prezentującego się przedstawiciela w najlepszej lidze na świecie, nie chce mieć z nim nic wspólnego. Europejska potęga, klub Fenerbahce Dogus Stambuł zaznaczył niedawno w swoim oświadczenie, że “ich drzwi dla Kantera i takich, jak on są zamknięte na zawsze”. Za swoje działania przeciw panującemu rządowi jest on w Turcji stawiany w równej linii z terrorystami. Gracz Celtics jest wyznawcą Fethullaha Gulena, muzułmańskiego uczonego, pisarza i kaznodziei, działającego na rzecz pokoju. W 2016 roku został on oskarżony przez prezydenta Turcji o zamach stanu. Ruch, zwany przez jego uczestników Hizmet, uznawany jest przez turecki rząd za organizację terrorystyczną. W USA i Unii Europejskiej nie ma takiego statusu.
Hokej:
NHL:
NHL poinformowała o pierwszych przypadkach wykrycia COVID-19 podczas obozów przygotowawczych drużyn przed restartem rozgrywek. Liga przedstawiła dane statystyczne po pierwszym tygodniu testowania hokeistów już po rozpoczęciu trzeciej fazy planu powrotu do gry, czyli oficjalnych obozów przygotowawczych zespołów, podczas których zawodnicy nie muszą ćwiczyć – jak wcześniej – w małych grupach. Okazało się, że od ubiegłego poniedziałku do piątku przeprowadzono 2 618 testów u ponad 800 zawodników, a 2 z nich dały wynik pozytywny. – Obaj hokeiści z pozytywnym wynikiem pozostają w izolacji i stosują się do protokołów zachowania amerykańskich i kanadyjskich służb ds. zdrowia publicznego – informuje liga w swoim komunikacie. Zgodnie z przyjętymi przez NHL zasadami nie są ujawniane ani nazwiska zakażonych hokeistów, ani nazwy klubów, w których występują. Wcześniej w ciągu miesiąca realizacji poprzedniego etapu “odmrażania” rozgrywek, czyli dobrowolnych ćwiczeń w grupach obejmujących nie więcej niż 6 zawodników przeprowadzono 4 934 testów u ponad 600 hokeistów. 30 z nich dało wynik pozytywny. Ponadto, NHL była poinformowana o wykrytych zakażeniach u 13 graczy, którzy nie uczestniczyli w tych treningach, a byli testowani gdzie indziej. Przypomnijmy, że rozgrywki NHL mają zostać wznowione 1 sierpnia w Edmonton i Toronto meczami rundy eliminacyjnej do play-offów oraz dwóch grup z udziałem najwyżej notowanych drużyn rywalizujących o rozstawienie w pierwszej rundzie Pucharu Stanleya. Każdy zespół wcześniej, w dniach 28-30 lipca rozegra po jednym meczu towarzyskim. Obecnie, by zostać wpuszczonym do Kanady należy mieć potwierdzone negatywne wyniki 3 testów na koronawirusa przeprowadzonych w odstępie 48 godzin w ciągu 7 dni poprzedzających datę wjazdu. Dziennikarz kanadyjskiej telewizji TSN Ryan Rishaug zwraca uwagę, że jeśli testy przeprowadzone później niż w najbliższą środę lub w czwartek dadzą wynik pozytywny, to hokeiści będący teraz w USA nie będą mogli przenieść się do Kanady ze swoimi drużynami przed restartem.
Tenis:
Zawody Citi Open nie odbędą się w tym roku w Waszyngtonie. Organizatorzy turnieju rangi ATP Tour 500 zdecydowali się odwołać imprezę z powodu pandemii COVID-19. Poniedziałkowe postanowienie władz Citi Open budzi kolejne wątpliwości odnośnie organizacji US Open. Amerykański Związek Tenisowy (USTA) dalej chce, aby w Nowym Jorku najpierw odbył się turniej Western & Southern Open (przeniesiony z Cincinnati), a następnie rozegrano międzynarodowe mistrzostwa USA. Początek US Open 2020 zaplanowano na 31 sierpnia. Ostateczna decyzja ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Danielle Collins nie weźmie już udziału w tegorocznych rozgrywkach amerykańskiej ligi World Team Tennis. Półfinalistka Australian Open 2019 złamała protokoły bezpieczeństwa dotyczące koronawirusa SARS-CoV-2. Ze względu na pandemię COVID-19 tegoroczny turniej World Team Tennis (WTT) odbywa się w jednym miejscu – White Sulphur Springs w Wirginii Zachodniej. Tenisistów umieszczono w ośrodku The Greenbrier. 45. sezon amerykańskiej ligi potrwa od 12 lipca do 2 sierpnia. W poniedziałek organizatorzy poinformowali, że Danielle Collins złamała protokoły bezpieczeństwa dotyczące COVID-19. Zawodniczka Orlando Storm opuściła terytorium stanu, mimo zaleceń by na czas zmagań nie wyjeżdżać poza luksusową rezydencję.
Iga Świątek odniosła drugie zwycięstwo w pokazowym turnieju w Pradze, zaliczanym do cyklu Tipsport Elite Trophy. W sobotę Świątek nie dała rady Karolinie Muchovej, a w niedzielę pokonała Terezę Martincovą. W poniedziałek jej przeciwniczką była Marketa Vondrousova (WTA 18), finalistka Rolanda Garrosa 2019. Polka wygrała 7:6(2), 6:0. W pierwszym secie warszawianka prowadziła 4:0, ale górą była dopiero w tie breaku. W drugiej partii znów zdobyła dwa przełamania i wyszła na 4:0. Tym razem nie pozwoliła rywalce na pogoń. W zaciętym piątym gemie (16 punktów) odparła break pointa, a w szóstym jeszcze raz odebrała Czeszce podanie. Spotkanie Polka zakończyła za drugą piłką meczową. Tipsport Elite Trophy są to zawody drużynowe, rozgrywane na wzór Pucharu Lavera.
Novak Djoković odwiedził Bośnię i Hercegowinę, gdzie spotkał się z kontrowersyjnym Semirem Osmanagiciem. Bośniak, uważa, że odkryte przez niego “Piramidy Słońca” pomagają w leczeniu koronawirusa i mają zbawienny wpływ na organizm człowieka. Djoković spotkał się z wątpliwej reputacji archeologiem-biznesmenem, Semirem Osmanagicem, odkrywcą “Piramid Słońca”. Choć właściwie jest to zespół zaledwie trzech piramid, Bośniak przekonuje, że to największa tego typu budowla na całym świecie, wzniesiona ponad 10 tys. lat temu. Jego teoria została obalona przez geologów i archeologów. Z ich badań wynika, iż to naturalne skupisko wzgórz. Bośniak mimo to jest przekonany, że “Piramidy Słońca” mają wyjątkowe właściwości, zbawienne dla organizmu człowieka. Jedną z nich ma być… leczenie zakażenia koronawirusem. Osmanagić uważa, że lekarstwem na COVID-19 są jony ujemne, których stężenie w Visoko jest wyjątkowo wysokie.
Amerykanka Venus Williams dołączyła do obsady pierwszej edycji turnieju WTA na kortach twardych w Lexington, w której już wcześniej była jej siostra Serena. Impreza rozgrywana z udziałem kilku czołowych tenisistek rozpocznie się 10 sierpnia. Uczestnictwo Sereny Williams potwierdzone zostało w ubiegłym tygodniu. Organizatorzy pochwalili się wówczas, że będzie to pierwszy występ zdobywczyni 23 tytułów wielkoszlemowych od czasu przerwy związanej z pandemią. Jej starsza o rok siostra Venus, która 17 czerwca świętowała 40. urodziny, brała już ostatnio udział w rozgrywanym obecnie w USA pokazowym cyklu World Team Tennis. W głównej drabince imprezy w Lexington zaprezentują się 32 singlistki i 16 debli. W obsadzie są jeszcze m.in. zwyciężczyni wielkoszlemowego US Open z 2017 roku Amerykanka Sloane Stephens oraz dwukrotna triumfatorka Australian Open Białorusinka Wiktoria Azarenka. Rywalizacja w cyklu WTA ma zostać wznowiona po pięciomiesięcznej przerwie turniejem w Palermo, który rozpocznie 3 sierpnia.
F1:
– Ferrari musi podjąć odważne decyzje – ostrzega Luca di Montezemolo, były prezydent firmy z Maranello. Włoch jest zdania, że jeśli firma nie wprowadzi znaczących zmian w swojej strukturze, to na lata utknie w środku stawki Formuły 1. Sezon 2020 jest fatalny dla Ferrari. Włosi zajmują obecnie piąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1, a nie jest to ich jedyny problem. Konieczność przeprojektowania silnika, aby był on zgodny z przepisami, doprowadziła do znacznego ograniczenia jego mocy. Ekipa postawiła też na błędną konstrukcję aerodynamiczną.
Williams zapowiada “potężne” poprawki do swojego bolidu na GP Wielkiej Brytanii. Dzięki nowinkom tempo modelu FW43 ma się znacząco poprawić. Brytyjczycy wierzą, że prześcigną w ten sposób konkurencję – chociażby Alfę Romeo. W GP Wielkiej Brytanii już oba bolidy, również ten Nicholasa Latifiego, mają otrzymać kolejne nowe podzespoły. Daje to nadzieję Williamsowi na wydobycie się z końca stawki. Z kolei zespół, w którym rezerwowym jest Robert Kubica, ma zgoła odmienny problem. Alfa Romeo w tym roku prezentuje się słabo w “czasówkach”, co wynika z braku mocy w silniku Ferrari, za to bolid ekipy Kubicy jest niezły na dystansie wyścigu.
Żużel:
Nie rozpoczną się tegoroczne rozgrywki w angielskich ligach zawodowych. Odwołane zostały zarówno zmagania w ramach Premiership i Championship. Głównym powodem jest oczywiście pandemia COVID-19. Taka decyzja nie jest zbyt dużym zaskoczeniem. W środowisku mówiło się o niej już od dłuższego czasu. Premiership i Championship nie wystartują wcześniej niż w przyszłym roku. Taka decyzja może okazać się gwoździem do trumny brytyjskiego speedwaya. Tamtejsze kluby od lat zmagały się z wieloma kłopotami, a rok absencji ligowej może doprowadzić nawet do upadku części z nich.
Znamy wyniki testów na COVID-19 przeprowadzonych wśród przedstawicieli PGG ROW-u Rybnik i Fogo Unii Leszno. Potwierdzono zakażenie u jednej osoby – mechanika jednego z rybnickich zawodników. Od 14 lipca 60 osób, które miały dostęp do strefy parku maszyn w ramach drużyn PGG ROW Rybnik i Fogo Unia Leszno przebywało w izolacji domowej. Przeszli oni kolejne badania na koronawirusa, które potwierdziły kolejne zakażenie COVID-19 w PGE Ekstralidze. Badania przeprowadzone na grupie 60 osób dały jeden pozytywny wynik. Dotyczy on mechanika jednego z zawodników PGG ROW-u Rybnik. Osoba ta znajduje się pod kontrolą Sanepidu. Co ważne, rozgrywki PGE Ekstraligi będą kontynuowane, ponieważ mechanik nie miał z nikim kontaktu od czasu wprowadzenia przez ligę specjalnej procedury kryzysowej – izolacji i testów. Zgodnie z planem odbędzie się też zaplanowana na wtorek II runda Ligi Juniorów w Częstochowie.
LA:
Specjalizujący się na dystansie 400 metrów Amerykanin Michael Norman przebiegł 100 m w 9,86 (wiatr +1,6 m/s). Miało to miejsce w Fort Worth w Teksasie. To najlepszy wynik obecnego sezonu, rozgrywanego w czasie pandemii koronawirusa. Miejscowe media podkreśliły, że był to jego pierwszy występ w sprincie od czterech lat. Dotychczas jego rekord życiowy na 100 m wynosił 10,27. W rankingu 2020 prowadził Akani Simbine (Republika Południowej Afryki), który 14 marca uzyskał czas 9,91. Norman został drugim lekkoatletą w historii, który przebiegł 100 metrów poniżej 10 sekund, 200 m poniżej 20 s i 400 m poniżej 44 s. Wcześniej takim osiągnięciem mógł pochwalić się jedynie Wayde van Niekerk z RPA, mistrz olimpijski z Rio de Janeiro na 400 m.
Opracował: Sławek Sobczak