Połączenia American Airlines na trasie Kraków-Chicago miało ruszyć 7 maja 2020 roku, jednak wybuch pandemii koronawirusa pokrzyżował te plany. Loty pomiędzy chicagowskim lotniskiem O’Hare a Kraków Airport miały mieć charakter sezonowy – do 23 października – i się odbywać pięć razy w tygodniu boeingiem 787-8. Początkowo przedstawiciele linii lotniczej American Airlines planowali przesunięcie daty inauguracji na 2021 rok, jednak teraz poinformowali, że wycofują się z tej trasy. Nie tylko Kraków ucierpiał na tej decyzji, bowiem nowe połączenie utraciło także lotnisko w Budapeszcie. W komunikacie przewoźnik tłumaczy, że na trasach dalekiego zasięgu łączna liczba miejsc w przyszłym roku zmniejszy się o 25 proc. w porównaniu z 2019 rokiem. Uzasadnia decyzję o zmianach planów chęcią “skupienia się na rynkach, które tworzą unikalne connectivity dla klientów”. Nie tylko pandemia koronawirusa przeszkodziła linii lotniczej American Airlines w rozwoju swojej siatki połączeń. W ubiegłym roku, gdy ogłoszono informację o wejściu amerykańskiego przewoźnika do Krakowa, zrealizowano spot reklamowy, który nie przypadł do gustu krakowiakom. Vasu Raja, wiceprezes linii odpowiedzialny za siatkę połączeń, stosując tzw. metodę ASMR, prezentował stereotypowe wyobrażenie o nowych destynacjach przewoźnika. W Krakowie Vasu Raja radził…. „napić się wódki”. Takie określenie nie spodobało się władzom miasta. “Serdecznie przepraszamy za to, że mieszkańcy Krakowa mogli się poczuć urażeni naszym filmem zamieszczonym w mediach społecznościowych” – napisali później w liście do prezydenta Krakowa przedstawiciele American Airlines Tom Lattig i Richard Muise.