Otwarcie tygodnia przyniosło umiarkowane wzrosty na nowojorskich giełdach. Ponownie brylowały spółki technologiczne, wynosząc Nasdaq Composite w pobliże historycznego szczytu. Póki inwestorzy z Wall Street nie bardzo przejmują się obserwowaną od kilku dni rosnącą tendencją w liczbie zakażeń koronawirusem. Choć media są pełne doniesień o „drugiej fali” pandemii, to chyba już mało kto wierzy w możliwość powtórzenia na masową skalę wiosennych lockdownów, które zdewastowały światową gospodarkę i wywołały najsilniejszy kryzys finansowy po II wojnie światowej. Optymizm inwestorów powrócił po kilku sesjach niezdecydowania. W poniedziałek Dow Jones zyskał 0,59 proc. i osiągnął poziom 26 024,96 pkt. Indeks S&P500 po zwyżce o 0,65 proc. znalazł się na wysokości 3 117,86 pkt. Nasdaq zyskał 1,11 proc. i wspiął się na 10 056,47 pkt., niemal wyrównując swój rekord wszech czasów ustanowiony niemal dwa tygodnie temu. – Nie może być już znacznie gorzej niż to. Ludzie dochodzą do wniosku, że nie możesz zranić się wypadając z okna w piwnicy – tak jeden z zarządzających funduszami skomentował fakt, że w bieżącym kwartale oczekuje się spadku zysku amerykańskich spółek o szokujące 42,7 proc. rdr. Trwająca od trzech miesięcy szalona hossa na Wall Street w znacznej mierze napędzana jest drożejącymi bez wytchnienia akcjami technologicznych gigantów (tzw. S&P5).  Nie inaczej było i w poniedziałek. Walory Apple’a podrożały o 2,6 proc., mimo że producent iPhone’ów zapowiedział zamknięcie części sklepów. O 2,8 proc. w górę poszły notowania Microsoftu. Akcje Netfliksa zyskały 3,2 proc., a kurs Amazona odniósł się o 1,5 proc. Akcje  FAANGM (czyli S&P5) odpowiadają już za 24 proc. wartości rynkowej wszystkich spółek tworzących indeks S&P500.

Inwestorzy liczą na dalszy wzrost amerykańskich rynków akcji. Wiara w dalszą poprawę sytuacji gospodarczej jest większa niż obawy wiązane z pandemią koronawirusa. Zawirowania wywołane przez wypowiedź doradcy Białego Domu Petera Navarro dotyczącą umowy handlowej z Chinami nie mają już znaczenia. Zwłaszcza po szybkim zapewnieniu prezydenta Donalda Trumpa, że umowa jest „nienaruszona”. Inwestorzy zasilają swój optymizm doniesieniami wskazującymi na dalszą poprawę sytuacji gospodarczej. We wtorek były to lepsze niż oczekiwano odczyty PMI w Niemczech i Francji, które zwiększyły oczekiwanie na dobre wiadomości także w USA.