Najgorętsza amerykańska spółka ostatnich dni działa w branży aut elektrycznych, zaś jej nazwa odwołuje się do słynnego wynalazcy. Nie jest to jednak Tesla, lecz Nikola – firma, która nie wyprodukowała ani jednego samochodu, a wyceniana jest jak Ford.  To oznaka kopernikańskiego przewrotu w motoryzacji lub zbiorowego szaleństwa inwestorów. Ewentualnie jednego i drugiego. Akcje spółki Nikola są notowane na technologicznej giełdzie NASDAQ dopiero od kilku dni, a już zdążyły stać się jedną z rynkowych sensacji. Powód? Wzrost cen akcji o 136 proc. w ciągu zaledwie trzech sesji. Ustanowiona we wtorek cena $79,73 i tak jest niższa od obserwowanego na otwarciu poziomu $92,93. Sam wzrost cen akcji to jednak nie wszystko. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Nikola dopiero zamierza produkować i sprzedawać samochody z napędem elektrycznym – głównie popularne na rynku amerykańskim pick-upy i ciężarówki. Ich produkcja ma rozpocząć się w 2021 r. Również za dwa lata firma zamierza po raz pierwszy osiągnąć przychody, a dopiero w 2023 r. ich skala ma przekroczyć miliard dolarów. Na papierze pozostaje również fabryka Nikoli w Coolidge w stanie Arizona (budowa ma ruszyć w 2021 r.), zaś sama spółka szuka partnera do produkcji modelu Badger. Jak zauważa Bloomberg, na koniec ubiegłego roku Nikola miała zaledwie 86 mln dolarów gotówki. Bezpośrednio przed wejściem na giełdę spółce udało się pozyskać jeszcze 350 mln dolarów. Część środków pochodziła z CNH Industrial NV, spółki powiązanej z włoską rodziną Angnelli mającą udziały w koncernie Fiat Chrysler. Nikola trafiła na giełdę poprzez „odwrotne przejęcie” spółki VectoIQ. Termin ten oznacza wejście na giełdę firmy prywatnej poprzez przejęcie spółki już notowanej na parkiecie. W ten sposób można ominąć długi i złożony proces upublicznienia. Fakt, że Nikola nie produkuje samochodów i jeszcze długo nie będzie zarabiać, zdaje się nie przeszkadzać inwestorom. Przy kursie z wtorkowego zamknięcia giełdowa wartość akcji Nikoli wyniosła 28,6 mld dolarów. Uwzględniając sesyjne maksima, kwota ta rośnie do 34 mld dolarów. Tymczasem legenda amerykańskiej i światowej motoryzacji Ford Motor Company wyceniany jest na 28,8 mld dolarów. Warto dodać, że w tym roku Ford ma w tegorocznych planach zapisane przychody na poziomie 115 mld dolarów. Jak podkreślają amerykańscy komentatorzy, inwestorzy upatrują w Nikoli nowej Tesli. Spółka Elona Muska również przez lata „przepalała” pieniądze, co nie przeszkadzało jej akcjom w biciu kolejnych rekordów. Obecnie Tesla wyceniana jest na 174,4 mld dolarów. Daje jej to drugie miejsce na liście najwyżej wycenianych producentów samochodów (przed VW, za Toyotą).

AMC Entertainment Holdings Inc. wykazała stratę aż 2,18 mld dol. w I kw. 2020 r., po tym jak spółka posiadająca sieć kin została 14 marca zmuszona do zamknięcia wszystkich swoich placówek w USA i Europie z uwagi na restrykcje związane z pandemią COVID-19.  AMC we wtorek zaprezentowała fatalne wyniki za I kw. 2020 r. Łączna strata w tym okresie wyniosła zatrważające  2,18 mld dol., co na akcję daje aż 20,88 dol., podczas gdy w I kw. 2019 r. było to zaledwie 1,25 dol. na akcję i 130,2 mln łącznie. Popularna w Stanach Zjednoczonych sieć kin między 14 a 30 marca nie osiągnęła niemal żadnego przychodu w wyniku zamknięcia wszystkich kin z powodu wprowadzonego lock-downu. Tylko ten 14-dniowy okres zdołał aż tak wpłynąć na skalę strat, choć do końca lutego AMC wykazywała ponad 10 proc. przyrost przychodów względem dwóch pierwszych miesięcy 2019 r. Aby przetrwać, AMC musi jak najszybciej otworzyć swoje kina, aby uzyskać jakikolwiek przychód. CEO sieci Adam Aron we wtorek oświadczył, że jest zdeterminowany aby stało się to już od początku lipca i otworzone zostanie 97 proc. amerykańskich placówek. Jednak na ten moment jedynie 10 kin sieci jest otwartych w Europie.  – Wierzymy, że pojawi się znaczny wzrost popytu, który pozwoli nam wrócić do świata – stwierdził CEO AMC. – W naszych dwóch największych rynkach, obecnie planujemy otworzyć niemal wszystkie amerykańskie i brytyjskie kina już w lipcu. Dodał także, że 17 lipca swoją premierę w sieci miał będzie film “Tenet” oraz 24 lipca “Mulan” od Disneya.  AMC ostrzega, że jeśli kina nie zostaną dopuszczone do wznowienia działalności, sieć będzie w tragicznej sytuacji zmierzającej do bankructwa. Pandemia trwale odcisnęła się już na AMC, która planuje zredukować liczbę placówek w 2021 i 2022 roku. Branża kinowa była zdecydowanie jedną z najbardziej poszkodowanych w wyniku restrykcji związanych z pandemią. Nie wiadomo, jak ludzie zareagują na ponowne otwarcie kin i czy popyt na bilety wróci.