Koronovirus:

Szwajcarski rząd przegłosował pakiet pomocowy dla sportu. Wyniesie on łącznie pół miliarda franków, z czego 350 milionów to wsparcie dla piłki nożnej i hokeja na lodzie. “To pożyczka, a nie darowizna” – zaznaczyła jednak minister sportu Viola Amherd.  Pieniądze nie mogą zostać wykorzystane m.in. na opłacenie ponadprzeciętnych kontraktów zawodników. Już wcześniej kluby hokejowe i piłkarskie zobowiązały się do obniżenia zarobków o 20 procent w ciągu trzech najbliższych lat. Dodatkowo rząd przekaże 150 milionów franków na wsparcie innych dyscyplin sportu wyczynowego oraz amatorskiego. “Bez tej pomocy wiele klubów, w których trenują także amatorzy, jest zagrożonych i może nie przetrwać kryzysu. Niestety doświadczenie pokazuje, że właśnie sport będzie jeszcze długo będzie walczyć ze skutkami pandemii” – powiedziała Amherd.

 

Japoński zawodnik sumo, Kiyotaka Suetake zmarł w wieku 28-lat. Japońskie Stowarzyszenie Sumo informuje, że jednym z powodów śmierci było zakażenie koronawirusem. To pierwszy wyczynowy sportowiec, który zmarł na korona wirusa.  Suetake, który posługiwał się pseudonimem “Shobushi” trafił do szpitala 8 kwietnia. Wcześniej miał wysoką gorączkę. Po kilkunastu dniach jego stan się pogorszył i mężczyzna został przetransportowany na oddział intensywnej terapii.  Japońskie Stowarzyszenie Sumo podało, że Suetake zmarł na skutek niewydolności wielonarządowej powstałej przez zapalenie płuc. Do tego 28-latek był zakażony wirusem SARS CoV-19. Zakażonych SARS CoV-19 ma być jeszcze jego sześciu kolegów z drużyny oraz trener.

 

Te statystyki obiegły całą Europę. W ostatnią sobotę ministerstwo zdrowia Słowacji poinformowało, że w ciągu doby nie zarejestrowano ani jednego nowego przypadku zakażenia koronawirusem. Był to pierwszy taki wynik od 10 marca, gdy w kraju zanotowano pierwszą infekcję tym patogenem. Słowacy są liderami w Europie jeśli chodzi o niską liczbę osób, które zmarły na COVID-19. Liczby nie kłamią – wskaźnik zgonów na milion mieszkańców wynosi 5 i jest najniższy w całej Unii Europejskiej. Z każdym dniem rośnie liczba wyzdrowiałych osób, dziennie wykonuje się nawet po kilkanaście tysięcy testów, co jak na kraj liczący niewiele ponad 2 mln mieszkańców, jest wynikiem znakomitym. Mniej testów od Słowaków wykonuje niestety 19 razy liczniejsza Polska …

 

1 kwietnia klub MLS Philadelphia Union poinformował, że jeden z jego piłkarzy ma koronawirusa. Dopiero teraz okazało się, że był nim… Kacper Przybyłko, który apogeum choroby przechodził w swoje urodziny. – Dosłownie ścięło mnie z nóg – przyznał były młodzieżowy reprezentant Polski. A co wiadomo na temat jego powrotu na ligowe boiska? – Z tego co wynika z naszych rozmów z klubem i ligą w planie jest rozegranie jak największej liczby spotkań. To może oznaczać wydłużenie sezonu i rozegranie finału MLS Cup w grudniu lub jeszcze później. Na razie liga szuka różnych rozwiązań, a jednym z nich może być turniej pomiędzy kilkoma zespołami gdzieś na neutralnym terenie. Ale niezależnie od ostatecznej decyzji nie mogę się doczekać powrotu na boisko i gry dla klubu, z którym niedawno podpisałem nowy kontrakt – przyznał piłkarz w jednym z wywiadów.

 

Jak ustalił dziennikarz Krzysztof Stanowski, trzy kluby PKO Ekstraklasy dostały po 3,5 mln złotych wsparcia oferowanego przez rząd w ramach tzw. “Tarczy Antykryzysowej”. “Trzy kluby ekstraklasy dostały już środki z tarczy antykryzysowej. Jagiellonia BiałystokLech Poznań i Pogoń Szczecin wzięły po 3,5 miliona złotych. Kolejne wnioski są rozpatrywane” – poinformował w czwartek na swoim twitterowym profilu Krzysztof Stanowski, dziennikarz Weszlo.com i Kanału Sportowego w serwisie YouTube. Polski rząd w związku z kryzysem wywołanym przez pandemię koronawirusa przekazał kwotę ponad 212 mld na ochronę miejsc pracy i gospodarki. Jak czytamy na portalu gov.pl, “Tarcza Antykryzysowa” ma za zadanie ustabilizować polską gospodarkę, a także dać jej impuls inwestycyjny. Rozgrywki PKO Ekstraklasy zostaną wznowione 29 maja. Hitem pierwszej kolejki po przerwie będzie pojedynek Lecha z Legią Warszawa (30.05. o godz. 20).

 

Piłka nożna:

Przedstawiciele Serie A podjęli decyzję o wznowieniu sezonu. Podczas wideokonferencji Włosi postanowili wrócić do grania od 13 czerwca. Treningi w większych grupach mogą się rozpocząć 18 maja.  W środę odbyła się wideokonferencja wszystkich 20 klubów Serie A. Zdecydowana większość głosowała za tym, by do gry wrócić 13 czerwca. Drugą opcją był 20 czerwca. Teraz czas na aprobatę ze strony włoskiego rządu oraz określenie dokładnych zaleceń związanych z bezpieczeństwem. Treningi indywidualne piłkarze we Włoszech zaczęli 4 maja, a 14 dni później rozpocząć się mają zajęcia grupowe. Jak na razie w Serie A rozegrano 26 kolejek (niektóre kluby mają za sobą 25 spotkań). W tabeli prowadzi Juventus, który ma punkt przewagi nad drugim Lazio.

 

Estonii wykryto dotąd 1751 przypadków zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 z czego zmarło 61 osób. Od kilku dni wzrost tych liczb jest znikomy, dzięki czemu rząd łagodzi obostrzenia. Wszystko wskazuje na to, że od 18 maja będzie można organizować wydarzenia sportowe na świeżym powietrzu. A jeśli tak się stanie, to rozgrywki ma wznowić miejscowa Premium Liga.  Kluby przygotowują się na pozytywny scenariusz. – Ogólnie trenujemy od 2,5 tygodnia. Początkowo robiliśmy to bez kontaktu fizycznego i z pewnymi ograniczeniami, ale teraz jest już całkiem normalnie. Dzięki Bogu jesteśmy już daleko, po najgorszym czasie. W weekend powinniśmy zagrać mecz towarzyski, a w następnym tygodniu ma wystartować liga – mówi  Jeremiah Dąbrowski z JK Viljandi Tulevik.  Estończycy zrobili sporo, by futbol był jak najbezpieczniejszy. Wśród zawodników, trenerów, sędziów i działaczy przeprowadzono ponad 350 testów na COVID-19 (nie było ani jednego wyniku pozytywnego – przyp. red.). Sporządzono specjalne zasady higieniczne, a same spotkania mają odbywać się bez udziału widzów. – Wszystkie będą jednak transmitowane, głównie przez naszą stronę internetową – uspokaja fanów Kasper Elissaar, redaktor naczelny portalu soccernet.ee.

 

2 czerwca zostaną wznowione rozgrywki austriackiej ekstraklasy piłkarskiej – podano w oficjalnym komunikacie. W środę odbyła się wideokonferencja z udziałem wszystkich klubów Bundesligi. Cztery dni wcześniej ma się odbyć finału krajowego pucharu.  We wtorek władze austriackiej Bundesligi dostały zielone światło od rządu. Wówczas wiadomo było, że teraz trzeba jedynie dobrać odpowiedni termin. Wszystkie spotkania będą odbywać się bez udziału publiczności. Na 29 maja zaplanowano w Klagenfurcie finał Pucharu Austrii, w którym broniący trofeum zespół Red Bull Salzburg zmierzy się z Austrią Lustenau. Sezon został zawieszony w połowie marca z powodu pandemii koronawirusa, która z ogromną siłą zaatakowała Europę. Liderem tabeli jest LASK Linz, który ma trzy punkty przewagi nad Salzburgiem. Coraz więcej lig podaje daty, w których piłkarze mają wrócić na murawę. Jako pierwsi o ligowe punkty zagrają Niemcy, którzy wznawiają sezon w ten weekend. Polska ekstraklasa do rywalizacji ma wrócić 29 maja.

 

W ramach odmrażania polskiego sportu na boiska niebawem wybiegną piłkarze trzech najwyższych klas rozgrywkowych. Rozgrywki PKO Ekstraklasy zostaną wznowione w piątek 29 maja. Trzy dni wcześniej rozegrany zostanie pierwszy z dwóch zaległych meczów ćwierćfinału Totolotek Pucharu Polski, natomiast we wtorek i środę 2 i 3 czerwca do gry wrócą drużyny w Fortuna 1 Ligi i drugiej ligi. Wybrane mecze pierwszoligowców oraz spotkania pucharowe będzie można oglądać “na żywo” na sportowych kanałach Polsatu.

 

Koszykówka:

Larry Bird, LeBron James, a może Magic Johnson? Nie tym razem. Zdaniem ekspertów ESPN, to oczywiście Michael Jordan jest najlepszym koszykarzem wszechczasów! Popularny serwis opublikował listę 74 największych graczy w historii. Michael Jordan pierwszy, LeBron James tuż za nim, a na najniższym stopniu podium Kareem Abdul-Jabbar – właśnie tak najlepszych koszykarzy w historii widzą eksperci najpopularniejszego sportowego serwisu w Stanach Zjednoczonych, czyli ESPN. Oczywiście, ile rankingów, tylu mogłoby być ewentualnych zwycięzców, ale mimo wszystko trudno nie zgodzić się z taką kolejnością. Warto też dodać, że w najlepszej 10. znalazło się aż sześciu koszykarzy, którzy związani byli lub też są z Los Angeles Lakers. Poza wspomnianymi już Jamesem i Abdul-Jabbarem, są to także Magic JohnsonWilt ChamberlainKobe Bryant oraz Shaquille O’Neal. Pozostałe trzy miejsca w Top 10 zajęli gracze Boston Celtics – Bill Russell i Larry Bird oraz przedstawiciel San Antonio Spurs – Tim Duncan.  Ponadto odnotować można, że James jest jedynym aktywnym zawodnikiem w czołowej dziesiątce. W drugiej jest ich natomiast dwóch. Stephen Curry i Kevin Durant uplasowali się w rankingu ESPN na miejscach 13-14. Z kolei dwaj najbardziej wartościowi gracze poprzedniego sezonu, Kawhi Leonard jako MVP finałów i Giannis Antetokounmpo – MVP rozgrywek zasadniczych, znaleźli się odpowiednio na 25. i 27. lokacie. Przedzielił ich Dwyane Wade.  Z ciekawostek warto dodać, że najwyżej sklasyfikowanym Europejczykiem okazał się Niemiec Dirk Nowitzki, który całą swoją karierę spędził w Dallas Mavericks. ESPN ulokowało go na 19. pozycji. O dwa “oczka” niżej umieszczono natomiast drugiego najlepszego w historii koszykarza Chicago Bulls – Scottiego Pippena.

 

Ponad 300 mln dolarów traci NBA poprzez brak transmisji meczów w chińskiej telewizji CCTV. Spór pomiędzy mocarstwami rozpoczął się od jednego… tweeta. Konflikt pomiędzy dwoma wielkimi państwami rozpoczął w październiku Daryl Morey, generalny manager Houston Rockets. Przypomnijmy, że 47-latek skrytykował rząd Państwa środka za podejście do protestujących w Hong Kongu (protest dotyczył ustawy, która umożliwiłaby ekstradycję osób podejrzanych o przestępstwa do Chin). Nikt nie spodziewał się, że jeden tweet może nieść za sobą tak wielkie konsekwencje. Chińska telewizja kilka dni później zaprzestała pokazywania meczów NBA. Wydawało się, że strony znajdą kompromis i po wznowieniu rozgrywek relacje wrócą do normy.  Nic z tego. Telewizja CCTV w specjalnym oświadczeniu ogłosiła, że nie ma zamiaru wznawiać transmisji meczów NBA.  Komunikat chińskiej telewizji to kolejny cios dla ligi NBA, która wciąż boryka się ze szkodami gospodarczymi wynikającymi z jej poszarpanych relacji z Chinami, które według szacunków są biznesem wartym miliard dolarów, a nawet więcej, jeśli wziąć pod uwagę kwestie marketingowe.

 

Piłka Spaldinga idzie w odstawkę! Jak poinformował dziennikarz Yahoo Sports, Chris Haynes, od sezonu 2021/22 do gry w NBA wejdzie piłka marki Wilson.  Misja Spaldinga (prawie) zakończona! To prawdziwa rewolucja, bowiem zdecydowana większość fanów ligi NBA, odkąd śledzi jej zmagania, zdążyła już przyzwyczaić się do piłki tej właśnie marki. Spalding dostarczał piłkę do najlepszej koszykarskiej ligi świata od 1983 roku. I na tym na razie koniec. Powoli dobiega bowiem końca umowa tego właśnie brandu z National Basketball Association. Poprzednią firmą, która dostarczała piłki najlepszym graczom na świecie również był Wilson, w związku z czym można powiedzieć, że historia zatoczy koło. Od sezonu 2021/22 – w dodatku na 75-lecie ligi – w NBA znów grać będą “Wilsonem”. Oprócz tego, jak poinformował Chris Haynes z Yahoo Sports, nowy-stary producent będzie również dostarczał piłki do gry w WNBA, NBA G League, NBA 2K League oraz Basketball Africa League. Co ważne, wpływ na budowę nowej piłki mają mieć sami koszykarze. Inżynierowie, projektanci oraz inni specjaliści marki Wilson będą mieli za zadanie ściśle współpracować z przedstawicielami związku zawodników (NBPA) w celu stworzenia nowego produktu.

 

Tenis:

Patrick McEnroe wspiera Andy’ego Murraya w próbie powrotu do optymalnej formy, ale jednocześnie wątpi, że Szkot znów będzie należał do ścisłej czołówki. – Może się zbliżyć, ale będzie mu trudno wrócić na poziom, na którym był – mówił Amerykanin.  Przez lata Andy Murray wraz z Rogerem FedereremRafaelem Nadalem i Novakiem Djokoviciem tworzył tzw. “Wielką Czwórkę”, która rozdzielała między sobą triumfy w najważniejszych trofeach. Zdobył trzy tytuły wielkoszlemowe, dwa złote medale igrzysk olimpijskich i był liderem rankingu ATP, lecz w lipcu 2017 roku jego kariera została zatrzymana z powodu kontuzji biodra. Szkot przeszedł operację i myślał o zakończeniu zawodowych występów, lecz powrócił na kort. Obecnie Murray zajmuje 129. miejsce w rankingu ATP. W październiku zeszłego roku w Antwerpii zdobył swój pierwszy tytuł od lutego 2017. Ale czy jest w stanie wrócić na dawny poziom i znów liczyć się w walce o najważniejsze trofea? Patrick McEnroe wspiera Szkota, ale ma wątpliwości. –  Powiedziałbym, że może się zbliżyć, ale będzie mu trudno wrócić na poziom, na którym był wraz z Federerem, Nadalem i Djokoviciem – powiedział o Murrayu Amerykanin w rozmowie z BBC.

 

Martina Navratilova tęskni za śledzeniem rywalizacji na światowych kortach. W dobie pandemii COVID-19 kobiecy i męski tour został wstrzymany. 18-krotna mistrzyni wielkoszlemowa w singlu uważa, że to nie działa na korzyść starszych graczy.  Obecnie wszelkie międzynarodowe rozgrywki tenisowe są zawieszone co najmniej do 13 lipca. Trudno jednak się spodziewać, aby zawodnicy powrócili do rywalizacji zaraz po tym terminie. Pojawiły się już doniesienia, że przerwa zostanie wydłużona. Nie brak także głosów, że w 2020 roku nie będzie już grania. Tak uważa m.in. Rafael Nadal. Serena Williams stwierdziła, że przerwa spowodowana przez koronawirusem korzystnie wpływa na jej ciałoMartina Navratilova uważa jednak, że dla starszych tenisistek i tenisistów nie jest to dobry czas. – Dotychczas tylko wojna była w stanie doprowadzić do odwołania turniejów wielkoszlemowych. Teraz mamy pandemię, a dla takich zawodników jak Roger Federer i przede wszystkim Serena Williams to jest stracony czas – powiedziała w wywiadzie dla laureus.com.

 

Siatkówka:

Rozgrywki Ligi Narodów w siatkówce rozpoczną się w drugim tygodniu maja 2021 roku, a zakończą 27 czerwca, na niespełna miesiąc przed igrzyskami olimpijskimi w Tokio – ogłosiła światowa federacja tej dyscypliny (FIVB). Dokładna data inauguracji rozgrywek ma być podana po otrzymaniu ostatecznej decyzji nadawców telewizyjnych – dodała FIVB. Tegoroczna edycja Ligi Narodów została już wcześniej odwołana z powodu pandemii koronawirusa, co oznacza, że w tym roku nie odbędzie się żaden turniej międzynarodowy. Gospodarzami turniejów finałowych (Final Six) Ligi Narodów 2021 będą kraje, które miały je zorganizować w tym roku – Chiny (kobiety) oraz Włochy (mężczyźni). FIVB poinformowała również, że mistrzostwa poszczególnych kontynentów odbędą się po zakończeniu igrzysk w Tokio. Na ich rozegranie wyznaczono ramy czasowe od 19 sierpnia do 19 września 2021 roku. Polska będzie współgospodarzem mistrzostw Europy siatkarzy, obok Czech, Estonii i Finlandii. Turniej kobiet ma się odbyć w Serbii, Chorwacji, Bułgarii i Rumunii. Ponadto FIVB potwierdziła, że wszystkie ligi krajowe będą mogły od 1 czerwca 2020 roku kontynuować sezon 2019/20 lub rozpocząć nowy 2020/21, ale przy zachowaniu wszystkich środków bezpieczeństwa, jakie wskażą władze państwowe lub lokalne.

 

Memoriał Wagnera na pewno nie odbędzie się w lipcu. Wątpliwe też, by wzięły w nim udział zagraniczne drużyny. Dlatego organizatorzy przygotowali plan awaryjny. W dniach 9-11 lipca Memoriał Wagnera zaplanowano w krakowskiej Tauron Arenie. Polacy mieli rywalizować z Argentyną, Tunezją i Iranem. Pandemia koronawirusa jednak storpedowała plany. Na razie wiadomo, że turniej nie odbędzie się w pierwotnym terminie. Organizatorzy jednak cały czas wierzą, że uda się go zorganizować w tym roku, ale tylko pod warunkiem, że na trybunach będą mogli usiąść kibice.  Może też zmienić się formuła Memoriału Wagnera. Do tej pory brały w nim udział reprezentacje. Teraz rozważany jest pomysł, by zagrały w nim polskie kluby i drużyna narodowa.

 

F1:

Transferowe szaleństwo w Formule 1 trwa. Ledwo Daniel Ricciardo został przedstawiony jako nowy kierowca McLarena, a Ferrari poinformowało dziennikarzy o zakontraktowaniu Carlosa Sainza. Hiszpan podpisał dwuletnią umowę. – Z przyjemnością ogłaszam, że Carlos dołączy do Ferrari od roku 2021. Ma za sobą pięć sezonów w F1 i pokazał, że jest bardzo utalentowany. Ma odpowiednie umiejętności techniczne, które sprawiają, że jest idealnym kandydatem do dołączenia do naszej rodziny – przekazał Mattia Binotto, szef Ferrari. Sainz stworzy duet kierowców z Charlesem Leclercem. O ile młody Monakijczyk zimą parafował kontrakt do końca sezonu 2024, o tyle Hiszpan na razie może być pewny swojej przyszłości jedynie w latach 2021-2022.

 

Daniel Ricciardo odchodzi z Renault. To już oficjalna wiadomość. Francuski zespół rano poinformował dziennikarzy, że Australijczyk nie przedłuży wygasającej umowy. Nowym pracodawcą 30-latka ma być McLaren. W czwartkowy poranek dziennikarze otrzymali dwa komunikaty prasowe – najpierw Renault poinformowało o tym, że po sezonie 2020 pożegna się z Danielem Ricciardo, a niemal równocześnie transferem Australijczyka pochwalił się McLaren. Ricciardo w przyszłym roku stworzy duet kierowców z Lando Norrisem.

 

W środę minęło 70 lat od pierwszego wyścigu Formuły 1. Z tej okazji F1 zorganizowała plebiscyt, w którym kibice mogli wybrać najbardziej wpływową osobę w historii tego sportu. Zwycięzca mógł być tylko jeden – Michael Schumacher. 13 maja 1950 roku odbył się pierwszy wyścig Formuły 1 na brytyjskim Silverstone. Od tego momentu królowa motorsportu stała się globalną marką, która co roku odwiedza ponad 20 krajów i przyciąga miliony kibiców całego świata. F1 ma już na swoim koncie ponad 1000 wyścigów. Tak długa historia sprawia, że trudno wybrać osobę, która odcisnęła największe piętno na Formule 1. Królowa motorsportu postanowiła jednak zorganizować plebiscyt, w którym kibice mogli głosować i wybrać osobowość 70-lecia.  Schumacher to najbardziej utytułowany kierowca w historii F1 – jako jedyny ma na swoim koncie aż siedem tytułów mistrza świata. Niemiec debiutował w stawce w roku 1991 w barwach Jordana, po czym szybko przeniósł się do Benettona. To właśnie z tą ekipą zdobył pierwsze dwa mistrzostwa (1994-1995). Pięć kolejnych zgarnął już jako reprezentant Ferrari (2000-2004). Do tego reprezentował też Mercedesa, ale już bez większych sukcesów w latach 2010-2012. Wkrótce rekordy Schumachera mogą być wykreślone z kart historii, bo Lewis Hamilton posiada na swoim koncie sześć czempionatów, a w roku 2020 zamierza zdobyć siódmy. Brytyjczyk może się już pochwalić m.in. większą liczbą zdobytych pole position niż Schumacher.  51-letni Schumacher nie pokazuje się publicznie od momentu swojego wypadku, jaki miał miejsce pod koniec grudnia 2013 roku we francuskich Alpach. Wskutek tego zdarzenia Niemiec doznał poważnych obrażeń głowy, przez kilka miesięcy znajdował się w śpiączce. Jego dokładny stan zdrowia jest nieznany, bo rodzina “Schumiego” pilnie strzeże wszelkich informacji na ten temat.

 

 

Sześciokrotny mistrz świata Formuły 1, Lewis Hamilton, otwiera listę najbogatszych aktywnych sportowców w Wielkiej Brytanii. Jego majątek wycenia się na kwotę 224 mln funtów.  Przez ostatni rok majątek Hamiltona powiększył się o kwotę 37 mln funtów.  Na drugim miejscu rankingu “2020 Sunday Times Rich List” w kategorii “sport” znalazł się golfista Rory McIlroy (31 lat) z Irlandii Północnej, którego majątek jest wyceniany na 170 mln funtów.  Na najniższym stopniu podium uplasował się Gareth Bale (114 mln funtów). Walijski piłkarz Realu Madryt jednocześnie otwiera listę najbogatszych brytyjskich sportowców do 30 lat (“Young Sportsman Rich List”). W pierwszej “10” tej listy znalazło się aż dziewięciu przedstawicieli futbolu. Drugie miejsce zajął jednak mistrz boksu Anthony Joshua (107 mln funtów). Na podium stanął jeszcze Paul Pogba z Manchesteru United (50 mln funtów). Na kolejnych miejscach uplasowali się: Kevin de Bruyne, David de Gea (obaj 34 mln funtów), Raheem Sterling (28 mln), N’Golo Kante (25 mln), Harry Kane (24 mln), Daniel Sturridge (22 mln) oraz Jordan Henderson (21 mln).

 

Kolarstwo:

Ogłoszony 5 maja przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI) nowy kalendarz wyścigów kolarskich być może zostanie skorygowany. Nie podoba się bowiem Włochom, którzy chcą przesunąć kilka terminów. Między innymi dwóch tzw. monumentów – Mediolan-San Remo oraz Il Lombardia. Może na tym ucierpieć Tour de Pologne, bo najlepsi kolarze i najsilniejsze grupy będą musie wybierać, w którym wyścigu wystawić najmocniejszą ekipę. Według propozycji Włochów jesienny klasyk w Lombardii miałby się odbyć już 8 sierpnia, a zatem w trakcie Tour de Pologne, który wystartuje trzy dni wcześniej. Z kolei zaplanowany tego dnia Mediolan-San Remo byłby przełożony na 22 sierpnia. – Mamy nadzieję, że sierpień zapełni się naszymi klasykami, w tym Il Lombardia, Mediolan-San Remo, Mediolan-Turyn i Giro dell’Emilia, które będą okazją do przygotowania się do Giro d’Italia, mistrzostw świata i klasyków po bruku – powiedział Enzo Ghigo z Zawodowej Ligi Kolarskiej.  Z kolei UCI rezerwowała termin 21-23 sierpnia na mistrzostwa krajowe, chcąc podtrzymać tradycję, że są one organizowane w ostatni weekend przed Tour de France. Włosi nie rezygnują z czempionatu, ale chcieliby go przeprowadzić dopiero na koniec sezonu – 31 października oraz 1 listopada. Włoska federacja przesłała do UCI propozycję swojego kalendarza, obejmującego 17 wyścigów. Nie planuje się zmiany terminów pozostałych imprez najwyższej kategorii: otwierającego ponownie sezon elity klasyka Strade Bianche (1 sierpnia), Tirreno-Adriatico (7-14 września) oraz Giro d’Italia (3-25 października). UCI poinformowała, że pełny kalendarz wyścigów poda do 20 maja.

 

Boks:

Jeszcze do niedawna Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) zarzekał się, że nie odstąpi od swoich praw do natychmiastowej walki z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). Okazuje się jednak, że może szybko zmienić zdanie.  Wilder pod koniec lutego dostał ostre lanie od Fury’ego, stracił pas WBC wagi ciężkiej, lecz kontrakt gwarantował mu walkę numer trzy z Anglikiem. Pieniądze z zysków miały być podzielone w stosunku 60 do 40 na korzyść nowego mistrza. Ale kibice woleliby zobaczyć Fury’ego w starciu z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) o wszystkie cztery pasy mistrzowskie. Jakie warunki ma stawiać “Brązowy Bombardier”? Wilder chce dostać 10 milionów dolarów, ale także gwarancję, że spotka się ze zwycięzcą unifikacji Fury vs Joshua. Jeśli te dwa warunki zostaną spełnione, podobno jest gotów zrobić miejsce na walkę AJ-a z “Królem Cyganów”.  Co prawda Joshua ma przed sobą obowiązkową obronę z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO), jednak Bułgar już wcześniej zapowiedział, że przy dobrej zapłacie również on odstąpi od swoich praw.

 

Ludzie z obecnej ekipy Mike’a Tysona zwrócili się do Eddiego Hearna – promotora między innymi Joshuy, Usyka, Whyte’a czy Chisory, z pytaniem o ewentualną współpracę i zorganizowanie 53-letniemu Tysonowi walki.  Tyson ogłosił powrót na walki czterorundowe o charakterze pokazowym, czyli wyniki nie byłyby wpisywane do oficjalnego rekordu. Szybko zareagował na te doniesienia Evander Holyfield. Dawny wielki rywal “Żelaznego” przyznał, że byłby zainteresowany stawieniem czoła Tysonowi po raz trzeci, gdyby celem walki było zebranie pieniędzy na cele charytatywne. Tymczasem ostatnie wypowiedzi Tysona mogą wskazywać na to, że oprócz walk pokazowych, być może zaczyna poważnie rozważać również normalne walki. Tak też odbiera to brytyjski promotor Eddie Hearn. Najbliższymi “ciężkimi” walkami organizowanymi przez Hearna będą starcia Whyte vs Powietkin, Usyk vs Chisora i Joshua vs Pulew.

 

MMA:

Glover Teixeira wygrał z Anthonym Smithem przez TKO w 5. rundzie walki wieczoru gali UFC Fight Night. Brazylijczyk przejął inicjatywę w 2. rundzie i systematycznie rozbijał bezradnego rywala. W co-main evencie Ben Rothwell okazał się lepszy od Ovince’a Saint Preux.  W miniony weekend po dwóch miesiącach przerwy powróciła organizacja UFC i od razu zaproponowała kibicom jedną z najmocniejszych kart ostatnich lat podczas UFC 249. W środku tygodnia nie można było oczywiście liczyć na tak wielkie nazwiska, ale Dana White przygotował kilka niezwykle ciekawych zestawień. Mieliśmy między innymi zobaczyć debiut Ovince’a St. Preux w wadze ciężkiej, a także pojedynek w kategorii półciężkiej, który mógł być niezwykle ważny dla Jana Błachowicza. Emocji nie brakowało już jednak w karcie wstępnej, gdzie zobaczyliśmy dwa piękne nokauty, które zafundowali rywalom Chase Sherman oraz Brian Kelleher. Nie obyło się również bez mrożących krew w żyłach scen, bo Gabriel Benitez kończył walkę z Omarem Moralesem z okropnym rozcięciem nogi.  W walce wieczoru mierzyli się “koledzy” Jana Błachowicza z kategorii półciężkiej. Anthony Smith, który niedawno został wyprzedzony przez Polaka w rankingu tej wagi, z animuszem rozpoczął pojedynek z Gloverem Teixeirą i zepchnął rywala do defensywy. Dopiero w drugiej rundzie Brazylijczyk zaczął odgryzać się Smithowi mimo kontuzji oka, a jego ciosy ważyły zdecydowanie więcej niż te, które wychodziły spod ręki Amerykanina. Już w trzeciej odsłonie wydawało się, że sędzia przerwie walkę, ale jakimś cudem Smith dotrwał do końcowej syreny. Podobna sytuacja miała miejsce w przedostatniej rundzie, a przez większość czasu Teixeira leżał na bezradnym rywalu pod siatką, próbując poddania. Dopiero w 5. rundzie sędzia ringowy zlitował się nad Smithem, a Brazylijczyk zaraz po wygranej domagał się walki o pas od Dany White’a.

Opracował: Sławek Sobczak