W kwietniu 2020 r. indeks ISM dla sektora usług w Stanach Zjednoczonych spadł do 41,8 pkt., wynika z danych zaprezentowanych przez Institute for Supply Management (Instytut Zarządzania Podażą). To wynik zdecydowanie lepszy od mediany oczekiwań ekonomistów, zakładającej spadek wskaźnika do 36,8 pkt z 52,5 pkt w marcu. W kwietniu 2020 r. indeks PMI dla sektora usług w Stanach Zjednoczonych spadł do 26,7 pkt., wynika z danych Markit Economics. Mediana prognoz ekonomistów zakładała spadek wskaźnika do 27,0 pkt z 39,8 pkt. miesiąc wcześniej. W marcu 2020 r. deficyt w handlu zagranicznym Stanów Zjednoczonych wzrósł do 44,4 mld USD, wynika z danych Departamentu Handlu. Wynik o 200 mln USD przewyższył medianę prognoz ekonomistów. W lutym deficyt wyniósł 39,8 mld USD po korekcie z -39,9 mld USD.
Jak na razie nie ma potwierdzonych informacji na temat pochodzenia wirusa, który spowodował kryzys zdrowotny i ekonomiczny na świece. Jednakże, Donald Trump i sekretarz stanu Mike Pompeo winą za pandemię koronawirusa obarczają Chiny. Sars-Cov-2 miał według nich powstać w chińskim laboratorium. Kurs dolara zyskuje po tych rewelacjach wraz ze zmniejszonym apetytem inwestorów na ryzykowne aktywa. Mike Pompeo powiedział w niedzielę, że „istnieje znaczna ilość dowodów” na to, iż panujący obecnie wirus wyłonił się z laboratorium w chińskim mieście Wuhan. Oskarżenia te wzmagają napięcie na linii USA – Chiny. Pompeo nie przedstawił jednak dowodów ani też nie zakwestionował wniosku amerykańskiego wywiadu mówiącego o tym, że wirus nie został stworzony przez człowieka. – Poranna sesja zdominowana jest przez handel z awersją do ryzyka, ponieważ inwestorzy ważą negatywne konsekwencje globalnego wzrostu wynikające z kolejnej eskalacji napięć w USA i Chinach – powiedział Simon Harvey, analityk walutowy brokera Monex Europe. Na wartości zyskują dziś bezpieczne przystanie, gdzie indeks dolara (DXY) rośnie o 0,72 proc. przerywając ubiegłotygodniowe spadki. W relacji do dolara tanieje między innymi euro i funt. Jedynie japoński jen pozostaje w okolicach otwarcia sesji.
Cena bitcoina po raz pierwszy od dwóch miesięcy przekroczyła 9000 dolarów. Wzrost ten napędzany jest oczekiwaniem na tzw. „halving”. Na to wydarzenie inwestorzy, spekulanci i wszyscy sympatycy kryptowalut czekali od lat. Odliczanie do trzeciego w historii „halvingu” bitcoina zakończy się już za kilka dni — wskazywana obecnie data to 12 maja 2020 r. Czym jest ów wyczekiwany halving? Termin ten związany jest z nagrodami dla bitcoinowych „górników”, czyli podmiotów pozyskujących bitcoiny w zamian za udostępnianie mocy obliczeniowej swoich komputerów lub wyspecjalizowanych „koparek kryptowalut”, która służy do utrzymywania funkcjonowania całego systemu. Halving to wydarzenie, które o połowę zmniejsza wysokość nagrody dla górników. Zjawisko to wpisane zostało w logikę funkcjonowania sieci kryptowalutowej – odbywa się automatycznie po wydobyciu kolejnych 210 000 bloków bitcoina. Obecnie za prowadzenie obliczeń służących do powstania kolejnego bloku sieci kryptowalutowej otrzymuje się 12,5 bitcoina. Po halvingu wysokość nagrody spadnie do 6,25 bitcoinów. Innymi słowy, górnicy będą musieli się bardziej „natrudzić”, aby wydobyć tę samą liczbę bitcoinów. W 11-letniej historii bitcoina kryptowalutowi górnicy wydobyli już 18,3 mln bitcoinów, czyli 87,4 proc. całkowitej podaży. Nie znaczy to jednak, że górny limit zostanie osiągnięty szybko. Ma to związek właśnie z halvingiem, czyli sukcesywnym zmniejszaniem przyrostu liczby nowych bitcoinów. Według branżowych mediów, ostatnie bitcoiny wydobyte zostaną około roku 2140.
Notowania ropy naftowej rozpoczęły bieżący tydzień od zwyżek cen. Mimo że wzrosty są znaczące, to na tle ostatnich tygodni taka zmienność szczególnie się nie wyróżnia. Na rynku ropy naftowej pojawiło się więcej optymizmu, ale taki scenariusz jeszcze w poniedziałek wcale nie był przesądzony. Na początku maja amerykańska administracja zasugerowała bowiem, że rozważa narzucenie na Chiny odwetowych ceł za to, że kraj ten dopuścił do rozprzestrzenienia się koronawirusa. Obawy te do wraz z upływem poniedziałkowej sesji jednak malały, co pozwoliło cenie ropy powrócić do zwyżek. Teraz inwestorzy na rynku ropy naftowej zwracają uwagę na pozytywne informacje, które zaczynają napływać z różnych części świata. Szczególną uwagę przyciąga fakt, że coraz więcej krajów otwiera swoje gospodarki po okresie kwarantanny, pozwalając pracownikom na powrót do biur, otwierając miejsca publiczne (takie jak np. parki) oraz dopuszczając do wznowienia działalności operacyjnej przez firmy. Stopniowy „powrót do normalności” budzi nadzieje na ożywienie popytu na ropę naftową, który w kwietniu prawdopodobnie spadł o około 30 proc. Po takim tąpnięciu, odbudowa zapotrzebowania na ropę będzie jednak powolna, zwłaszcza że nadal uziemionych jest większość samolotów, a taki stan może się przedłużyć jeszcze na kilka miesięcy. Tymczasem w centrum uwagi inwestorów na rynku ropy naftowej z powrotem zaczynają być zapasy, których poziom publikują Amerykański Instytut Paliw oraz Departament Energii USA. Oczekiwania rynkowe zakładają, że zapasy ropy w USA będą rosły, ale ich dynamika będzie mniejsza. Obecnie inwestorzy wydają się wyczekiwać jakichkolwiek przejawów optymizmu, więc nawet osłabienie tempa wzrostu zapasów może wystarczyć, by podtrzymać zwyżkę cen.
Notowania gazu ziemnego w Stanach Zjednoczonych dzisiaj przyspieszyły ruch w górę. Cena tego surowca rano sięgnęła już okolic $2,10 za mln BTU, docierając tym samym do najwyższego poziomu od połowy stycznia bieżącego roku. Wsparciem dla strony popytowej na rynku gazu ziemnego w USA są zapowiedzi wyższych temperatur powietrza we wschodniej części Stanów Zjednoczonych. To może zwiększyć popyt na gaz ziemny w celach klimatyzacji pomieszczeń, jednak ten efekt może być dość łagodny, ponieważ prawdopodobnie w wielu miejscach nie będzie na tyle gorąco, aby klimatyzacja była potrzebna. Na razie do lata w USA pod kątem temperatur jest wciąż daleko, więc zwyżka cen gazu może nie utrzymać się na długo.
Microsoft planuje budowę pierwszego w Europe Środkowo-Wschodniej i Polsce regionu data center firmy oraz programy podnoszenia kompetencji z zakresu przetwarzania w chmurze. Z programów ma skorzystać około 150 tys. polskich pracowników, partnerów Microsoft i studentów. Ma to być to największa dotychczas inwestycja technologiczna w Polsce. W nowe centrum danych Azure Microsoft planuje zainwestować ponad miliard dolarów. Rozwój Azure to nadal jeden z największych priorytetów Microsoftu. Dlatego też gigant stale rozwija swoją infrastrukturę, by zapewnić globalną dostępność swojej chmury obliczeniowej. Już teraz Azure największą dostępność zapewnia na terenach Europy, Azji i Stanów Zjednoczonych, a wszystko to dzięki 59 centrów danych, dających dostęp do zasobów Azure już w 140 krajach. Podobnie jak w Polsce, nowe centra danych powstają także w Hiszpanii, Meksyku, Izraelu i Katarze. Centrum danych Azure powstanie w Warszawie. Otwarcie i oddaniu mocy obliczeniowej centrum danych użytkownikom planowane jest po 2 latach od rozpoczęcia budowy. Budowa centrum danych jest realizowana wspólnie z polską firmą Chmura Krajowa.
Claire Boucher, znana wszystkim jako Grimes i Elon Musk powitali na świecie swoje dziecko. Milioner, współzałożyciel m.in. SpaceX i Tesli, podzielił się dobrą nowiną na Twitterze. Dla Grimes to pierwsze dziecko, natomiast Musk ma już 6 pociech. Nevada Alexander, Damian, Grifffin, Xavier, Saxon i Kai doczekali się brata. Jak ma na imię? Trudno raczej uwierzyć, że to, które podał milioner, dziecko będzie miało wpisane niedługo w dowodzie “X Æ A-12 Musk” – inspirując się pewnie jedną z piosenek z nowego albumu Grimes, “4ÆM”. Z ekscentrycznym milionerem i jego jeszcze bardziej ekscentryczną partnerką trudno przewidzieć, czy dziecko naprawdę dostanie takie imię. Grimes i Elon Musk spotykają się od 2018 r. Ona – artystka, piosenkarka z potężną bazą fanów. On – multimilioner (jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie), który planuje wysłać człowieka na Marsa. Łączy ich zdecydowanie nieszablonowe podejście do życia. Ani Grimes, ani Musk nie opowiadali w mediach o swoim związku. Pod koniec 2019 r. zaczęło się jednak mówić, że artystka spodziewa się dziecka. 48-letni miliarder podał, że 32-letnia mama i dziecko czują się dobrze. Elon Musk był już trzy razy żonaty, w tym dwa razy z brytyjską aktorką Talulą Riley. Z pierwszą żoną, Justine Musk, doczekał się szóstki dzieci, ale pierwsze z nich zmarło, gdy miało 10 tygodni. Potem para zdecydowała się na zabiegi in vitro, dzięki którym na świat przyszły bliźniaki, a potem trojaczki.
Unia Europejska zgodziła się na udzielenie pożyczki i gwarancji łącznej wartości 7 mld euro. Państwa mają udzielić największej europejskiej linii lotniczej gwarancji, a udziałowcy pożyczki z powodu pilnej potrzeby zapewnienia płynności największemu europejskiemu przewoźnikowi lotniczemu. Jednocześnie linie lotnicze Air France będą od 11 maja wymagały, aby wszyscy pasażerowie na pokładzie samolotu mieli maseczkę ochronną, pisze Reuters. Takie wymaganie wynika z zarządzenia władz kraju. Air France poinformowało, że pasażerowie mają mieć własne maseczki i mają nosić je przez cały czas lotu. W kwietniu liczba pasażerów Wizz Air spadła o 98 proc. w ujęciu rocznym, ale tania linia spodziewa się lepszego wyniku już w maju, informuje Reuters. Pandemia koronawirusa spowodowała, że węgierska linia przewiozła tylko 79.389 pasażerów w kwietniu. Wizz Air zapowiada poprawę już w maju, bo jest jednym z pierwszych europejskich przewoźników, który wznowił loty od 1 maja między Wiedniem a podlondyńskim Luton. Brytyjskie linie lotnicze Virgin Atlantic zapowiedziały redukcję 3 tys. miejsc pracy w Wielkiej Brytanii oraz zakończenie operacji prowadzonych z podlondyńskiego lotniska Gatwick. Obecnie budżetowy przewoźnik zatrudnia około 10 tys. pracowników. Ryanair Holdings domaga się od unijnego Sądu Pierwszej Instancji anulowania zgody Unii Europejskiej na udzielenie 455 mln EUR gwarancji przez Szwecję. Argumentuje, że kraj naruszył prawo Unii Europejskiej ograniczając gwarancje pożyczek tylko dla linii lotniczych posiadających 1 stycznia tego roku szwedzką licencję. Odcięło to możliwość uzyskania gwarancji przez Ryanair, ale także innych przewoźników świadczących usług w Szwecji, choć bazujących samoloty w innych europejskich krajach.
W kwietniu sprzedaż nowych aut spadła w Wielkiej Brytanii o 97 proc., do najniższego poziomu od lutego 1946 roku, donosi Reuters. To skutek „zamknięcia” gospodarki i społeczeństwa z powodu epidemii koronawirusa. W kwietniu w Wielkiej Brytanii zarejestrowano tylko ok. 4 tys. nowych samochodów, wynika z wstępnych szacunków branżowej organizacji producentów i sprzedawców SMMT. Obniżyła ona prognozę całorocznej sprzedaży do 1,68 mln aut. W ubiegłym roku wynosiła 2,31 mln. Instytut Ifo podał, że klimat biznesowy w niemieckiej branży motoryzacyjnej pogorszył się w kwietniu najmocniej od 1991 roku, czyli od kiedy jest badany, informuje Reuters. We wtorek kanclerz Angela Merkel ma odbyć telekonferencję z przedstawicielami branży motoryzacyjnej, największego niemieckiego pracodawcy. Tematem ma być wpływ epidemii koronawirusa na produkcje i sprzedaż.
Opracował: Sławek Sobczak