Piłka nożna:

To miała być rewolucja, ale będzie musiała poczekać. Klubowe Mistrzostwa Świata w nowej formule, które miały odbyć się na przełomie czerwca i lipca 2021 roku, zostaną przełożone – poinformowała FIFA.  Decyzja ma oczywiście związek z tym, że na ten termin przełożone zostały mistrzostwa Europy, a także Copa America. W środę przedstawiciele FIFA spotkali się na wideokonferencji, podczas której ustalono, że klubowy mundial będzie musiał odbyć się w innym terminie. Jakim? Tego na razie nie wiadomo.  Klubowe Mistrzostwa Świata miały od 2021 roku zostać zrewolucjonizowane i zastąpić Puchar Konfederacji. Turniej złożony będzie z 24 uczestników (m.in. ośmiu z Europy i sześciu z Ameryki Południowej). Gospodarzem przyszłorocznej edycji miały być Chiny. Rywalizacja miała trwać od 17 czerwca do 4 lipca. Na razie nie uległ zmianie termin tegorocznej rywalizacji o klubowe mistrzostwo globu. Ma on odbyć się w grudniu ponownie w Katarze. Już wiadomo, że tytułu nie obroni Liverpool FC, który w środę odpadł z Ligi Mistrzów po porażce z Atletico Madryt, a triumfator KMŚ nie ma zagwarantowanego prawa startu w kolejnej edycji.

 

 

Przynajmniej do 30 kwietnia kibice nie obejrzą meczów Premier League. Angielska liga już postanowiła przedłużyć zawieszenie spowodowane pandemią koronawirusa. W czwartek doszło do telekonferencji z udziałem przedstawicieli wszystkich klubów Premier League. Podczas spotkania ustalono, że wszystkie piłkarskie rozgrywki w Anglii zostaną zawieszone “przynajmniej” do 30 kwietnia tego roku. Jednocześnie poinformowano o przedłużeniu sezonu 2019/2020 na “czas nieokreślony”.

 

Wygląda na to, że pomimo coraz gorszej sytuacji w kraju, Włosi za wszelką cenę będą chcieli dokończyć tegoroczne rozgrywki Serie A. Szef krajowego związku piłkarskiego zapowiada, że rozpoczęto już pracę nad nowym terminarzem. Sytuacja związana z koronawirusem we Włoszech wciąż jest dramatyczna. Z każdym dniem przybywa tysiące chorych. Na dziś zakażonych zostało już  ponad 35 tysięcy osób. Nic nie wskazuje, aby epidemia miała w najbliższym czasie tam spowolnić. Mimo to szef krajowego związku piłkarskiego – Gabriele Gravina, snuje już plany, w jaki sposób dokończyć przerwany sezon Serie A. – Zaczęliśmy już tworzyć kalendarz, który mógłby rozpocząć się 3 maja i potrwać do 30 czerwca – powiedział “Telelombardii”.  – Musimy być przekonani, że rozgrywki da się wznowić 3 maja. Jeżeli tak nie będzie, to przeciągniemy to w czacie, ale musimy je zakończyć. Koniec końców chodzi także o deficyt w wysokości nawet 700 milionów euro, jeżeli sezon nie dobiegnie końca – przypomniał Gravina.

 

Trzy osoby są w szpitalu, a kilka kolejnych odbywa domową kwarantannę. To bilans pandemii koronawiursa w Fiorentinie, który przedstawił prezes włoskiego klubu.  ACF Fiorentina jest jednym z włoskich klubów, w którym potwierdzono zakażenia koronawirusem. Kwarantannę przechodzą Dusan Vlahović, Patrick Cutrone i German Pezzella. Okazuje się, że choroba dopadła więcej osób. Zdradził to prezes Rocco Commisso w rozmowie ze Sky Sport Italia. Kolejnymi zakażonymi jednak nie są zawodnicy, a członkowie personelu.

 

Kryzys w futbolu wywołany koronawirusem wydaje się nieunikniony. Rozumieją to piłkarze Borussii Moenchengladbach, którzy jako pierwsi w Niemczech dobrowolnie zgodzili się na obniżkę pensji. Epidemia koronawirusa nie oszczędza także świata sportu. Z powodu braku jakichkolwiek rozgrywek, kluby ponoszą ogromne straty finansowe. Coraz głośniej zaczyna być na temat ewentualnych obniżek zarobków piłkarzy. W Moenchengladbach zawodnicy dobrowolnie przystali na takie rozwiązanie. I nie tylko oni.  – Do akcji przyłączyli się także członkowie sztabu, podobnie jak dyrektorzy – powiedział dyrektor sportowy Borussii M’gladbach Max Eberl.  “Rheinische Post” szacuje, że dzięki temu klub zaoszczędzi ponad milion euro miesięcznie. Piłkarze oraz dyrektorzy i sztab chcą w ten sposób zapewnić pracę innym zatrudnionym w klubie.

 

Koszykówka:

Zarząd Polskiej Ligi Koszykówki – po rozmowach z przedstawicielami klubów – podjął decyzję o zakończeniu sezonu 2019/2020, wraz z klasyfikacją miejsc. Nowym mistrzem Polski został Stelmet Enea BC. Na podium: Start i Anwil. Nikt z ligi nie spada.  Przedwczesne zakończenie sezonu jest efektem pandemii koronawirusa. Groźny wirus cały czas się rozprzestrzenia w Polsce.

Podczas gdy niemal wszędzie rozgrywki są zawieszone lub – jak w Polsce – zakończone, w Turcji grają normalnie. – To szaleństwo – mówi Desmond Washington, który w poprzednim sezonie był zawodnikiem GTK Gliwice. Koronawirus paraliżuje wszystko na tym świecie, ale w Turcji nie przeszkadza to w spokojnej kontynuacji rozgrywek. Właśnie przez to do USA wrócić nie mogą Desmond Washington czy Myles Mack. Obaj sezon 2018/2019 spędzili w GTK Gliwice, a teraz “wylądowali” w drugiej lidze tureckiej.

 

NBA:

Klub Brooklyn Nets poinformował we wtorek, że u czterech ich zawodników wykryto obecność wirusa SARS-CoV-2. Tylko Kevin Durant przyznał, że chodzi o niego, pozostałe trzy nazwiska koszykarzy zarażonych koronawirusem nie zostały oficjalnie ujawnione.

Może wprowadzać to niepewność i pewien strach dla osób bezpośrednio związanych z koszykarzami Nets. Doświadczył tego na własnej skórze Wilson Chandler. Weteran parkietów NBA, 32-letni skrzydłowy został poproszony, aby nie pokazywał się w lobby budynku, w którym mieszka.  – Jadę do domu – napisał na swoim Twitterze skrzydłowy nowojorskiego klubu. – Piep*** ten budynek – dodał przed tym 32-latek. Koszykarz podkreślał także, że mieszka tam około 300 osób, a przy tym codziennie widzi różnych dostawców i kurierów, którzy wchodzą i opuszczają apartamentowiec.  Jeszcze w środę w samym Nowym Jorku zdiagnozowano blisko 1 400 przypadków zarażenia koronawirusem. Komisarz liga, Adam Silver zawiesił rozgrywki NBA do odwołania.

 

Hokej:

Władze IIHF (Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie) w związku z pandemią koronawirusa podjęły decyzję o odwołaniu Mistrzostw Świata Dywizji IB, które miały być rozgrywane w Katowicach. To niestety nie koniec złych wieści. Od kilku dni domową kwarantanną objęty jest selekcjoner reprezentacji Polski, Tomek Valtonen. Pierwotnie turniej w Spodku miał być rozegrany w dniach 27 kwietnia – 3 maja. Oprócz Polaków o jedno miejsce premiowane grą w na zapleczu Elity rywalizować miały reprezentacje Estonii, Japonii, Litwy, Serbii i Ukrainy. – Od jakiegoś czasu podejrzewałem, że taka będzie decyzja władz światowego hokeja. Szkoda, bo turniej byłby w Polsce i moglibyśmy liczyć na duże wsparcie naszych kibiców. W zaistniałej sytuacji zdrowie jest najważniejsze. Nie mamy na to wpływu co się dzieje. Trzeba z tym żyć – mówi trener hokejowej reprezentacji Polski, Tomek Valtonen. Nieoficjalnie mówi się, że obydwa turnieje zostaną przełożone na przyszły rok i odbędą się w tych samych miejscach.  Oprócz turnieju w Katowicach władze IIHF odwołały również Mistrzostwa Świata Dywizji IA, które miały się odbyć w Słowenii. Wcześniej odwołano turnieje mistrzowskie w niższych dywizjach mężczyzn i kobiet zarówno w seniorach jak i w grupach młodzieżowych. Na razie nie wiadomo co z Mistrzostwami Świata Elity, które w maju mają się odbyć w Szwajcarii. Niewykluczone, że niebawem także i te zawody zostaną odwołane.

 

Tenis:

Z powodu pandemii koronawirusa turnieje ATP, WTA i ITF zaplanowane w najbliższych miesiącach zostały odwołane. Sezon ma zostać wznowiony w drugim tygodniu czerwca. Decyzja ta oznacza, że w tym roku nie odbędą się turnieje ATP i WTA w Madrycie oraz Rzymie, a także zawody WTA w Strasburgu i Rabacie oraz imprezy rangi ATP w Monachium, Estoril, Genewie i Lyonie.  Sezon ma zostać wznowiony w poniedziałek 8 czerwca. Do tego czasu zostaną zamrożone rankingi ATP i WTA. Jednocześnie władze Międzynarodowej Federacji Tenisowej poinformowały, że do 7 czerwca będą wstrzymane rozgrywki w imprezach niższej rangi. ITF nie będzie organizować żadnych zawodów kobiecego i męskiego ITF World Tennis Tour, juniorów, seniorów, wózkarzy i tenisa na plaży.

 

F1:

FIA zareagowała na kryzys w Formule 1 spowodowany koronawirusem. W środę poinformowała, że tradycyjna przerwa wakacyjna została przeniesiona z sierpnia na obecny moment. Oznacza to dla ekip F1 konieczność zamknięcia fabryk. Ponieważ kryzys spowodowany koronawirusem doprowadził do tego, że sezon F1 najwcześniej ruszy na początku czerwca, FIA postanowiła zareagować. W środę przekazała, że przerwa wakacyjna została przeniesiona z sierpnia na przełom marca i kwietnia. Co więcej, okres zamknięcia fabryk został wydłużony. Nie będzie to 14 dni, jak w poprzednich latach, a 21 dni.

 

– Orlen nie zrezygnuje ze sponsorowania Kubicy – zapowiedział Daniel Obajtek, prezes firmy z Płocka. Polski gigant paliwowy pojawił się w tym roku w F1 i DTM, ale nie zakładał kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. Rok 2020 jest szczególny dla Orlenu, jeśli chodzi o promocję poprzez motorsport. Firma została sponsorem tytularnym Alfy Romeo w Formule 1, a Robert Kubica otrzymał rolę rezerwowego kierowcy w tej ekipie. Co więcej, polski koncern będzie też posiadać swój zespół w DTM, gdzie regularnie startować będzie Kubica. W ten sposób Orlen zamierza promować rebranding swoich stacji w Niemczech. Tyle że cały świat sportu stoi wskutek pandemii koronawirusa. Kolejne imprezy są odwoływane albo przekładane na późniejszy termin. Tak też jest w motorspocie – odwołane zostały już cztery pierwsze wyścigi nowego sezonu Formuły 1, nie doszły do skutku przedsezonowe testy DTM i wiele wskazuje na to, że niemiecka seria też rozpocznie rywalizacje z opóźnieniem.  Sam Orlen również mierzy się z kryzysem spowodowanym przez COVID-19. W ostatnich dniach musiał znacząco obniżyć ceny paliw na stacjach paliw, uruchomił też produkcję środków do dezynfekcji w swoich zakładach. Szacuje się, że w tym roku Orlen na promocję poprzez motorsport wyda ok. 15 mln euro. Rola partnera tytularnego Alfy Romeo to wydatek rzędu 10 mln euro, natomiast roczny program startów w DTM powinien zamknąć się maksymalnie w 5 mln euro.

 

MotoGP:

MotoGP po raz kolejny pokazuje, że lepiej radzi sobie z kryzysem spowodowanym koronawirusem niż F1. W motocyklowych mistrzostwach świata właśnie rozpoczęły się negocjacje z zespołami, co do rekompensat finansowych. Hiszpańska Dorna, która zarządza motocyklowymi mistrzostwami świata MotoGP, nie chce pozostawić zespołów na lodzie w czasach pandemii koronawirusa. Jak ustalił “Speedweek”, właśnie ruszyły negocjacje, które mają ustalić wysokość rekompensaty dla zespołów, które sporą stracą na obecnym kryzysie. MotoGP znajduje się bowiem w podobnym położeniu jak Formuła 1. Z powodu COVID-19 odwołano pierwsze wyścigi nowego sezonu, choć zrobiono to w znacznie lepszym stylu – szefowie królewskiej serii zaczęli działać zawczasu i nie dopuścili do skandalu, jaki miał miejsce przy okazji GP Australii w F1, które odwołano za pięć dwunasta.  W MotoGP i F1 najprawdopodobniej nie uda się rozegrać takiej liczby wyścigów, jaką planowano na początku roku. Wprawdzie motocyklowe mistrzostwa świata już przedstawiły poprawiony kalendarz i rywalizacja ma zakończyć się pod koniec listopada, zamiast na jego początku, ale pod znakiem zapytania stoją ciągle majowe wyścigi MotoGP. Negocjacje z Dorną mają ustalić, ile powinna wynosić minimalna kwota, jaką zespoły potrzebują do przetrwania w tym trudnym okresie. W tej chwili nie otrzymują one bowiem żadnych środków od organizatora MotoGP, skoro nie odbył się jeszcze ani jeden wyścig królewskiej kategorii.

 

Kolarstwo:

Co najmniej do końca kwietnia bieżącego roku kolarze z elity nie będą ścigać się w wyścigach. Taką decyzję podjęła Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) z powodu rozprzestrzeniającej się pandemii koronawirusa. Tym samym z ważniejszych wyścigów nie zostaną rozegrane w planowanym terminie słynne wiosenne klasyki: Paryż-Roubaix, Mediolan-San Remo, Liege-Bastogne-Liege.  UCI w swoim komunikacie podkreśliła, że po wznowieniu ścigania się zawodowego peletonu, pierwszeństwo będą miały wyścigi z aktualnymi terminami.  Sezon 2020, który powinien zakończy się w październiku, może zostać wydłużony do 1 listopada. Nie jest wykluczone, że zmianie ulegnie także liczba zawodników, jaką drużyny zgłaszają do danego wyścigu.

 

Boks:

Floyd Mayweather w 2020 roku chciał wrócić do rywalizacji sportowej. Głośno mówiło się o negocjacjach mistrza świata w boksie z organizacją UFC. Śmierć bliskich – jego byłej partnerki i wujka wpłynęła jednak mocno na jego decyzje. Pięciokrotny mistrz świata w boksie zawodowym po ostatnich wydarzeniach wyznał bliskim osobom ze swojego otoczenia, że nie zamierza już wracać do sportu. Informację tę podał portal TMZ Sports.  Ostatni zawodowy pojedynek w boksie Floyd Mayweather Jr stoczył w sierpniu 2017 roku w Las Vegas, kiedy zatrzymał Conora McGregora w dziesiątej rundzie. Później 43-latek wziął udział w pokazowej walce w Japonii, 31 grudnia 2018 roku, pokonując lokalną gwiazdę kickboxingu, Tenshina Nasukawę.  Kiedy wydawało się, że powrót Mayweathera Jr do sportu jest kwestią czasu, boksera dotknęły tragedie rodzinne. 11 marca Josie Harris, matka trojga jego dzieci, została znaleziona martwa w swoim samochodzie. Z kolei 18 marca, wujek i wieloletni trener Mayweathera, Roger Mayweather, zmarł po długiej walce z cukrzycą. Wcześniej w katastrofie helikoptera zginął także przyjaciel Mayweathera Jr, Kobe Bryant.

 

MMA:

Mimo zapewnień szefa organizacji UFC, Dany White’a – hitowa gala UFC 249 nie odbędzie się, jak pierwotnie zakładano. Wydarzenie, które zaplanowano na 18 kwietnia w Nowym Jorku zostało odwołane przez… władze miasta. W walce wieczoru Khabib Nurmagomedov miał zmierzyć się z Tonym Fergusonem.  Gala UFC 249 miała odbyć się w Barclays Center, jednak Stany Zjednoczone są przerażone pandemią koronawirusa i odwołują kolejne wydarzenia. Podobną decyzję podjęła Komisja Sportowa stanu Nowy Jork (NYSAC). Dla White’a jest to kataklizm, bowiem szef UFC deklarował, że dokona wszelkich starań, aby zorganizować hitowy pojedynek. Organizacja nie poddaje się i szuka nowego miejsca, aby gala mogła się odbyć. Prawdopodobnie w studio, bez kibiców.

 

Tokio 2020:

Mimo że świat walczy z pandemią koronawirusa Międzynarodowy Komitet Olimpijski na razie nie przełożył igrzysk olimpijskich w Tokio. Przygotowania odbywają się zgodnie z planem, a MKOL ma poparcie narodowych federacji olimpijskich, w tym polskiej. – Tak jak wszystkie Narodowe Komitety Olimpijskie popieramy decyzję MKOl. Ta solidarność i jedność olimpijska wybrzmiała dziś bardzo mocno. Wszyscy dostaliśmy zapewnienie, że wszelkie decyzje – ważne dla naszych sportowców – będą zapadały szybko i sprawnie – podkreślił Andrzej Kraśnicki, cytowany przez Polską Agencję Prasową. Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego podkreślił również, że MKOL rozumie powagę sytuacji w związku z pandemią koronawirusa, ale nie chce tak wcześnie podejmować decyzji o przesunięciu zawodów. Najważniejszą imprezę czterolecia w sporcie zaplanowano od 24 lipca do 9 sierpnia w Tokio, czyli za cztery miesiące.  Międzynarodowy Komitet Olimpijski pozostaje także w ścisłej współpracy ze Światową Organizacją Zdrowia. Od początku 2020 roku świat walczy z pandemią koronawirusa. W Chinach sytuacja po ponad dwóch miesiącach została opanowana. Obecnie największe skupisko choroby jest w Europie. W sumie na koronawirusa zachorowało ponad 200 tysięcy osób na całym świecie, a około 8 tysięcy zmarło.

 

Polscy koszykarze awansują na igrzyska olimpijskie, jeśli MKOl nie zmieni terminu ich rozgrywania. Z powodu koronawirusa nie ma kiedy rozegrać planowanych turniejów kwalifikacyjnych.  FIBA bardzo poważnie rozważa rezygnację z czterech turniejów kwalifikacyjnych, w których miały wziąć udział 24 zespoły, w tym także reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni o bilet do Tokio mieli rywalizować w Kownie, z m.in. Litwą i Słowenią. Serwis “Tuttusport” donosi, że brak turniejów kwalifikacyjnych oznacza konieczność wyłonienia czterech reprezentacji, które uzupełnią stawkę drużyn w Igrzysk Olimpijskich. W tym momencie osiem zespołów jest pewnych gry w Tokio: Japonia, Argentyna, Australia, Iran, Francja, Hiszpania, USA i Nigeria.  Z naszych informacji wynika, że przy dokonywaniu wyboru, nie będzie brany pod uwagę ranking światowy a klasyfikacja na ostatnim wielkim turnieju. W koszykówce były to mistrzostwa świata w Chinach (wrzesień 2019). Rozważany jest wariant przyznania kwalifikacji najwyżej sklasyfikowanym zespołom, które na turnieju nie uzyskały biletów do Tokio. W tym gronie są… Polacy! Pozostałe drużyny to Serbia, Czechy i Litwa. Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że FIBA kontaktowała się w tej sprawie z Polskim Związkiem Koszykówki. – Coś jest na rzeczy, ale poczekajmy na oficjalne decyzje – mówią nam nieco tajemniczo w PZKosz.

Opracował: Sławek Sobczak