S&P 500 osiągnął wczoraj kolejny rekordowy poziom, jednak bycze nastroje wyhamowane zostały przez informację, że pierwsza faza umowy handlowej USA-Chiny może nie zostać podpisana w przyszłym miesiącu. Prezydent Trump ma spotkać się z Xi Jinping w Chinach na szczycie współpracy gospodarczej Azji i Pacyfiku w listopadzie. Administracja Trumpa powiedziała, że jeśli pierwsza faza nie zostanie podpisana, nie oznacza to, że nie poczyniono postępów. Spotkanie nadal będzie uważane za sukces, nawet jeśli etap pierwszy nie zostanie zakończony. Rynki giełdowe w Azji notowały spadki w związku z obawami o stan stosunków handlowych USA-Chiny. Trump chce, aby Chiny zwiększyły swoje zakupy rolnicze do 50 miliardów dolarów, jednak Pekin nie chce deklarować takich wydatków ani ram czasowych. Wtorkowa sesja w Stanach Zjednoczonych zakończyła się spadkami głównych indeksów notowanych na Wall Street. Na koniec dnia indeks Dow Jones Industrial Average zniżkował o 0,07 proc., Standard & Poor’s 500 tracił 0,09 proc., a technologiczny Nasdaq 0,59 proc.

 

W centrum uwagi będzie dziś Rezerwa Federalna, ponieważ bank centralny ogłosi decyzję w sprawie stóp procentowych. Inwestorzy wyceniają prawdopodobieństwo obniżki o 25 punktów bazowych na 94 proc. Fed obniżył stopy procentowe w czerwcu i we wrześniu, ale to nie wystarczyło ani Trumpowi, ani rynkom. Stopa bezrobocia w USA znajduje się na poziomie 50-letniego minimum, a średnie zarobki przewyższają inflację, więc pracownicy otrzymują realny wzrost wynagrodzeń. Wydaje się więc dziwne, że amerykański bank centralny potencjalnie zamierza ponownie obniżyć stopy. W ostatnich miesiącach Fed mówił o dostosowaniu swojej polityki do danych. Produkcja i usługi zwolniły, ale wydaje się prawdopodobne, że trzy obniżki stóp w ciągu czterech miesięcy to dużo. Niskie oczekiwania inflacyjne dopełniają obrazu gospodarki, która potrzebuje wsparcia ze strony polityki monetarnej. Z drugiej strony nastroje konsumentów pozostają dobre, a rynek pracy pozostaje solidny. Stąd Fed nie ma silnych argumentów, by przechodzić od razu w otwarty cyklu luzowania.

W III kw. 2019 r. amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc. w ujęciu annualizowanym, wynika z wstępnego oszacowania Bureau of Economic Analysis (Biuro Analiz Ekonomicznych USA). Mediana projekcji ekonomistów zakładała wzrost PKB o 1,7 proc. Kwartał wcześniej dynamika wzrostu wyniosła 2,0 proc.  W październiku 2019 r. w amerykańskiej gospodarce w sektorze prywatnym poza rolnictwem utworzonych zostało 125 tys. miejsc pracy, wynika z danych firmy ADP. To wynik lepszy od prognoz ekonomistów, których mediana zakładała 120 tys. nowych etatów wobec 93 tys. miesiąc wcześniej po korekcie z 135 tys.

Chiny podejmują intensywne starania, by uniezależnić się od zagranicznych technologii. Ale przed nimi daleka droga, a czas (w osobie Donalda Trumpa) nagli.  Marzenie o samowystarczalności od lat znajduje się na szczycie agendy chińskich władz. W wielu obszarach jest to zwyczajnie niemożliwe, gdyż potrzeby Państwa Środka są zbyt duże, więc Pekin musi się na razie zadowolić redukcją uzależnienia od zagranicy. Dlatego stara się m.in. zabezpieczyć dostęp do złóż surowców na świecie, zawiera wieloletnie umowy na ich dostawy czy pobudza wzrost krajowej konsumpcji. W tyle głowy wciąż tkwi obawa, że Chiny nagle zostaną odcięte od niezbędnych towarów. Jedną z pięt achillesowych kraju za Murem są chipy, czyli podstawowy element szerokiej gamy produktów technologicznych. W pierwszych dziewięciu miesiącach bieżącego roku do Państwa Środka sprowadzono układy scalone o wartości ponad 220 mld dol. To o ponad 40 mld dol. więcej, niż wyniósł import ropy naftowej!  Najnowsza historia ZTE i Huawei dowodzi, że obawy o odcięcie dostępu do zagranicznej technologii nie są bezzasadne. Pekin od lat podejmuje intensywne starania, by stworzyć własny sektor  półprzewodników. Szczególnie że akurat ten “surowiec” wydaje się być większym zagrożeniem niż choćby ropa czy miedź. Obecnie tylko niespełna 20 proc. chipów używanych za Murem jest produkowanych w kraju, z tego zaledwie połowa przez chińskie firmy – podaje CSIS. Wyznaczony w (ukrytym na czas zaostrzenia relacji z USA) programie Made in China 2025 cel na 2025 r. jest w tym świetle niezwykle ambitny – w Państwie Środka ma być wówczas produkowanych aż 70 proc. wykorzystywanych w kraju półprzewodników. Realizacja planu ma pochłonąć w ciągu 5 lat blisko 120 mld dol.

Norweski państwowy fundusz majątkowy, największy tego typu na świecie, zarobił w III kw. 2019 r. 26 mld dolarów, w dużej mierze dzięki zyskom z amerykańskich akcji i obligacji. Choć wyniki są więcej niż zadowalające, prezes funduszu złożył rezygnację. Fundusz, którego aktywa wyceniane są na 1,1 bln dolarów  uzyskał 1,6-proc. stopę zwrotu w okresie lipiec-wrzesień.

Największy amerykański konglomerat, koncern General Electric poniósł kolejną kwartalną stratę. Spółce nie udało się nadal wyjść na prostą po tym jak rok wcześniej musiała zaksięgować opłatę w wysokości 22 mld dolarów, donosi Reuters. W okresie lipiec-wrzesień 2019 r. firma, która z uwagi na zaangażowanie w wielu branżach postrzegana jest jako swoisty barometr koniunktury panującej w amerykańskiej gospodarce, straciła na działalności kontynuowanej 1,3 mld dolarów. Odnosząc się bezpośrednio do wyniku sprzed roku, ze stratą rzędu 22,96 mld dolarów strata została znacząco ograniczona, gdyby nie fakt, że wywołana została w głównej mierze wspomnianym wcześniej zabiegiem księgowym. Po uwzględnieniu tego czynnika, strata pogłębiła się.

Miniony kwartał okazał się bardzo udany dla japońskiego giganta segmentu elektroniki użytkowej, koncernu Sony. Tokijska firma pochwaliła się mocnym wzrostem zysku i podwyższyła swoją projekcję na cały rok finansowy, donosi Reuters. W okresie lipiec-wrzesień 2019 r., drugim kwartale roku obrachunkowego, zysk operacyjny Sony zwiększył się o 16 proc. rosnąc do poziomu 279 mld jenów (2,6 mld dolarów) wobec 239,5 mld jenów rok wcześniej.

Mimo dobrych wyników, koncern Volkswagen, największy europejski producent samochodów obniżył swoją prognozę dostaw aut w 2019 r., donosi Reuters. Obecnie firma oczekuje, że w skutek spowolnienia globalnego popytu,  dostawy pojazdów Grupy Volkswagen w 2019 r. będą zgodne z danymi z poprzedniego roku. Wcześniej oczekiwano nieznacznego wzrostu. Natomiast według informacji zamieszczonych przez serwis BBC, który powołuje się na dziennik „The Wall Street Journal”, PSA Group, francuski właściciel marki Peugeot, analizuje połączenie z amerykańsko-włoskim rywalem, koncernem Fiat Chrysler. Ewentualna fuzja dwóch producentów samochodów stworzyłaby firmę o łącznej wartości rynkowej oscylującej na poziomie blisko  50 mld dolarów. Jeśli doniesienia potwierdzą się, będzie to druga próba fuzji Fiata Chryslera w tym roku po wycofaniu się z umowy z Renault w czerwcu.

Już wkrótce samochody staną się dobrem bardzo luksusowym. Nie tylko te z segmentu premium, ale… wszystkie.  Tylko w przyszłym roku ceny nowych samochodów mogą wzrosnąć nawet o 20 proc. — szacują analitycy platformy Carsmile. Co więcej, to dopiero początek podwyżek. Polityka UE zmierzająca do stopniowej eliminacji silników spalinowych będzie skutkować dalszym wzrostem cen. Od przyszłego roku 95 proc. aut sprzedawanych na terenie UE będzie musiało spełniać nowy limit średniej emisji CO 2, wynoszący 95 g CO 2/km. Jest to wartość uśredniona, limity będą bowiem uzależnione od masy pojazdu. Producenci, którzy nowej normy nie spełnią, będą płacić kary — 95 EUR za każdy gram dwutlenku węgla ponad limit. Kary będą naliczane od każdego sprzedanego samochodu. Analitycy platformy Carsmile przeprowadzili symulację wzrostu cen. Jako punkt wyjścia przyjęli średnią emisję CO 2 na km w samochodach zarejestrowanych w 2018 r. W UE wyniosła ona 120,5 g. To o 25,5 g więcej, niż wynosi nowy limit. Przy utrzymaniu ubiegłorocznych poziomów emisji oznaczałoby to konieczność zapłaty przez producenta 2422,5 EUR kary od jednego pojazdu (w 2020 r. od 95 proc. sprzedanych aut, a od 2021 r. już od wszystkich). Przyjmując, że producent doliczyłby karę w całości do ceny samochodu, dałoby to średnią podwyżkę w Polsce o 12 753 zł brutto przy obecnym kursie euro.

Opracował: Sławek Sobczak