Równe trzy miesiące musieliśmy czekać na nowy rekord w wykonaniu indeksu S&P500. Ceny akcji osiągnęły historycznym szczyt dzięki nadziejom na osiągnięcie porozumienia handlowego z Chinami oraz oczekiwaniom na kolejną obniżkę stóp procentowych w Rezerwie Federalnej. Gdyby nie rekord, byłaby to sesja bez historii. Już na otwarciu S&P500 podskoczył o 0,65 proc. i mniej więcej na tym poziomie utrzymał się do końca dnia. Finalnie S&P500 zyskał 0,56 proc., na zamknięciu meldując się z wynikiem 3 039,42 pkt. Nowy rekord intra-day wynosi 3044,04 pkt. Licząc od początku roku amerykańskie akcje dały zarobić przeszło 21 proc. Jeśli wynik ten uda się dowieźć (a może nawet poprawić) do końca roku, będzie to najwyższa roczna stopa zwrotu od 6 lat. Do tych liczb warto jeszcze dorzucić statystyczną ciekawostkę.  Jak policzył Ryan Detrick, z LPL Financial to właśnie 28 października jest tym dniem w roku, w którym S&P500 odnotował najwyższą średnią dzienną stopę zwrotu (0,54 proc.) w ciągu poprzednich 68 lat. Warto też pamiętać, że sam październik na giełdzie słynie jako miesiąc krachów. Wystarczy przypomnieć te najdotkliwsze z lat 1929, 1987 i 1997.   Dziś jednak historia nie miała żadnego znaczenia. Inwestorzy żyli nadziejami, że prezydent Trump wreszcie dobije handlu z Chińczykami i zakończy wojnę handlową, którą sam wywołał 15 miesięcy temu. Gospodarz Białego Domu powiedział w poniedziałek, że negocjacje z Chinami przebiegają lepiej niż założono w kalendarzu. Dodał, że spodziewa się podpisania wstępnej umowy handlowej podczas Forum Współpracy Gospodarczej Azji i Pacyfiku (APEC) w Santiago w dniach 11-17 listopada. Drugim źródłem zasilania giełdowego byka były rachuby, że już w środę wsparcia cenom akcji udzieli Rezerwa Federalna, po raz trzeci z rzędu tnąc stopy procentowe. Rynek terminowy wycenia szanse obniżki o 25 pb. na 95 proc. – wynika z obliczeń FedWatch Tool. Swoją drogą to bardzo niecodzienna sytuacja: Fed na gwałt tnie stopy procentowe i wznawia QE, podczas gdy rynek akcji wyznacza historyczne maksima, zyski spółek maleją raptem o 2 proc. rdr, inflacja sięga niemal 2 proc., a stopa bezrobocia jest najniższa od 50 lat. Warto też mieć na uwadze fakt, że w tym tygodniu przesunięcie czasowe między Polską a Nowym Jorkiem zmalało z sześciu do pięciu godzin. W związku z tym wszelkie wydarzenia na Wall Street będą się rozgrywać o godzinę wcześniej niż zwykle.  A to dlatego, że my zmieniliśmy czas letni na zimowy w minioną sobotę, a Amerykanie będą cofać zegarki dopiero 3 listopada.

 

Podczas wtorkowego handlu na głównych indeksach giełdowych widać oscylowanie na negatywnym terytorium jeszcze przed wejściem amerykańskich rynków. Podczas dzisiejszej wypowiedzi prezesa niemieckiego Bundesbanku, Weidmann’a padło, że luzowanie ilościowe musi być działaniem wyjątkowym, a nie stałym instrumentem Europejskiego Banku Centralnego. Prezes baku podkreślał, że polityka EBC nie powinna być wykorzystywana do celów politycznych, ponieważ mogłoby to zagrozić niezależności banku centralnego. A z dalszych publikacji wyników finansowych spółek – gigant Pfizer Inc. poinformował, że jego rozwodniony zysk na akcję w trzecim kwartale 2019 r. wyniósł 1,36 USD, co oznacza wzrost o 98 proc.w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego i pobicie szacunków rynkowych. Tym samym firma farmaceutyczna Merck & Co. podała, że jej sprzedaż w trzecim kwartale wzrosła o 15 proc. do 12,4 mld dolarów w porównaniu z rokiem poprzednim.

Znamy nowy “ostateczny” termin brexitu. Jest to 31 stycznia 2020 roku.Komentatorzy pozwalają sobie z tego tytułu na wiele złośliwości. Przyglądając się już 3,5-letniemu procesowi opuszczania Wspólnoty, faktycznie można nabrać poważnych wątpliwości, o co tu tak naprawdę chodzi. UE zdecydowała się na opcję przedłużenia negocjacji zwaną “flextension”. Oznacza to, że jeśli Wielka Brytania oficjalnie zaakceptuje uzgodnione wcześniej warunki, to może nie czekać do końca stycznia, ale większość obserwatorów nie bierze na poważnie pod uwagę takiej ewentualności. Tak naprawdę analizując dotychczasowy rozwój akcji w brexitowej telenoweli, powinniśmy przewidywać, że to nie będzie ostatnie przedłużenie. Funt przyjmuje tę decyzję w miarę spokojnie, w końcu miał czas, żeby się już do tego przyzwyczaić.

Saudi Aramco poinformowało doradców przy pierwotnej ofercie publicznej akcji (IPO), że po dziewięciu miesiącach tego roku osiągnęło już 68 mld dolarów zysku netto, dowiedział się nieoficjalnie Bloomberg. Wynik nie został podany audytowi, ale może potwierdzać iż saudyjski koncern naftowy nie ma równej pod względem zysków spółki na świecie. 68 mld dolarów  to więcej niż roczny zysk Apple, czy zysk największego jak dotąd giełdowego koncernu naftowego, amerykańskiego Exxon Mobil. Dla porównania budżet (dochody)  średniego kraju europejskiego jakim jest Polska to 81,58 mld dolarów…

 

Robert E. Murray, amerykański baron węglowy zdecydował się ogłosić bankructwo swojej firmy. Murray Energy Corp. wystąpił o ochronę przed roszczeniami wierzycieli do sądu w Ohio. Firma ogłosiła jednocześnie zawarcie porozumienia w sprawie restrukturyzacji z grupą wierzycieli. Jego skutkiem jest powołanie Roberta Moore’a na stanowisko nowego prezesa, a także plan powołania przez wierzycieli nowej firmy, Murray NewCo, która przejmie wszystkie aktywa zbankrutowanego koncernu.

 

Amazon.com dostarczy w USA zakupy spożywcze za darmo. Gigant e-commerce ogłosił, że użytkownicy jego usługi Prime w USA nie będą płacić za dostawę zakupów spożywczych, które zostaną zintegrowane w jednym portalu, donosi Reuters. Miesięczna opłata za dostawy spożywcze wynosiła $14.99. Zakupy przez nowy portal będą dostarczane z Amazon Fresh i Whole Foods Market w okresach jednej i dwóch godzin.

 

Prawie trzy lata po tym, dyrektor generalny Tesli Elon Musk, zaprezentował pomysł dachów słonecznych w ramach którego zamierzał przejąć firmę SolarCity, producent samochodów stwierdził, że w końcu ma wersję płytek dachowych, które może produkować masowo. Płytki fotowoltaiczne są zaprojektowane tak, aby przypominały zwykłe gonty, w przeciwieństwie do paneli słonecznych na dachu.  Najnowsza wersja gontów została wprowadzona po tym, jak Tesla straciła status największej amerykańskiej firmy zajmującej się instalacją ogniw słonecznych na dachu. Została również pozwana przez Walmart Inc. ws. pożarów w kilkudziesięciu dużych sklepach z systemami solarnymi Tesli, a firma wciąż stoi przed sporem akcjonariuszy o kontrowersyjne przejęcie SolarCity.  Na początku tego roku Musk ogłosił 2019 rok „rokiem dachu słonecznego”. W lipcu napisał na Twitterze, że Tesla „szybko rozwija linię produkcyjną” i że ma nadzieję produkować około 1000 dachów tygodniowo do końca roku.  Jako że Kalifornia szykuje się na czwarty, rozległy i celowy brak prądu w tym miesiącu, dyrektor generalny Tesla Inc. ponownie wykorzystuje kryzys do promowania produktów energetycznych firmy. Jednak nie powinniśmy się spodziewać, że systemy Muska będą działały w całym domu, ostrzega Michelle Davis, analityk w Wood Mackenzie Power & Renewables.

 

Pożary w Kalifornii są tak rozległe, że stanowe władze wprowadziły stan wyjątkowy. Według amerykańskich mediów, w ostatnich dniach ewakuowano już ponad 200 tysięcy osób. Ogień jest na tyle niebezpieczny, że zaczął zagrażać już mieszkańcom Los Angeles. Strażakom zadanie ugaszenia pożarów utrudnia porywisty wiatr. Jak poinformował “Los Angeles Times” przed ogniem uciekać musieli m.in. LeBron James czy były gubernator stanu Kalifornia, Arnold Schwarzenegger. Obecnie wraz z rodzinami są już w bezpiecznych miejscach. Zagrożone są jednak ich luksusowe posiadłości.  Do tej pory spalonych zostało pięć domów, ale liczba ta najprawdopodobniej wzrośnie. Zamknięto kilkanaście szkół, a na Uniwersytecie Kalifornijskim odwołano zajęcia. Ponad 2 miliony ludzi na północy stanu musi sobie radzić bez prądu. Dostawca energii elektrycznej zdecydował się na zaprzestanie dostaw ze względu na obawy dotyczące rozprzestrzeniania pożarów.

 

Jeff Bezos – założyciel handlowego giganta Amazon – jest bliski utraty tytułu najbogatszej osoby na świecie. Po piętach depcze mu Bill Gates. Jak podaje CNN, Bezos może winić zyski swojej firmy za trzeci kwartał. Wyniki były poniżej szacunków Wall Street, a akcje spółki spadły. Większość majątku Bezosa jest związana z tym, jak radzi sobie spółka macierzysta. Założyciel posiada ok. 12 proc. firmy – 57 milionów akcji. Gdy w piątek 25 października akcje Amazona spadły o ok. 2 proc, Bezos stracił na wartości netto ok. 3 miliardy dolarów. Według listy miliarderów przygotowanej przez redakcję Forbes majątek Bezosa wynosi 109,6 miliarda dolarów. Tymczasem bogactwo Billa Gatesa szacuje się na 106 miliardów dolarów. Tytuł najbogatszego na świecie Bezos odebrał Gatesowi najbogatszej osoby na świecie w 2017 roku. Według Bloomberg Billionaire Index, 2019 rok był ciężki dla finansów Bezosa. Stracił około 14 miliardów dolarów – głównie z powodu rozwodu. W ramach ugody MacKenzie Bezos otrzymała 25 proc. akcji małżeństwa w Amazonie. To dało jej 4 proc. udziałów w firmie, czyli ok. 38 miliardów dolarów. Tuż za Gatesem i Bezosem plasuje się francuski miliarder Bernard Arnault. Prezes koncernu LVMH – producent dóbr luksusowych – to trzecia i ostatnia osoba, której majątek szacowany jest na ponad 100 miliardów.

Opracował: Sławek Sobczak