W marcu 2019 r. indeks cen nieruchomości opracowywany przez Federal Housing Finance Agency, wzrósł o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym. Mediana oczekiwań ekonomistów zakładała zwyżkę rzędu 0,2 proc. wobec 0,4-proc. wzrostu w lutym po korekcie z 0,3 proc. W marcu 2019 r. indeks cen nieruchomości S&P/Case-Shiller dla 20 największych amerykańskich aglomeracji odnotował 2,7 proc. dynamikę wzrostu w ujęciu rocznym.

 

Krótkoterminowy wpływ wyniku wyborów do PE na euro powinien być lekko pozytywny. Ze względu na wczorajsze święto w Londynie i Nowym Jorku redukcja premii za ryzyko dobrego wyniku populistycznych ugrupowań eurosceptycznych może potrwać nieco dłużej. Nie jest to jednak tendencja o długofalowym potencjale. Powoli mogą zacząć zapadać jednak także rozstrzygnięcia istotne w szerszym horyzoncie. Na nieformalnym szczycie UE rozpoczną się dziś rozmowy nad nominacjami m.in. na stanowisko szefa Komisji Europejskiej. Jeśli ta pozycja przypadnie Niemcowi (pod uwagę brany jest Manfred Weber), niemiecka kandydatura odpadnie z walki o fotel prezesa Europejskiego Banku Centralnego. Przypomnijmy, że z końcem października upływa kadencja Mario Draghiego. Jeśli osoba z innego kraju niż Niemcy stanie na czele Komisji Europejskiej, z dużą dozą prawdopodobieństwa szefujący od 2011 roku Bundesbankowi Jens Weidmann może liczyć na przyjęcie kontroli w EBC. Weidmann znany jest z tzw. jastrzębich poglądów, czyli jest orędownikiem bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej. W kontekście najbliższych tygodni największą szansą dla euro jest osłabienie danych w Stanach Zjednoczonych. Jego pierwsze jaskółki pozwoliły w ubiegłym tygodniu zawrócić kurowi EUR/USD z długoterminowych dołków tuz ponad 1,11 i odbić do

Podczas gdy konsensus inwestorów i strategów giełdowych zakłada, że USA i Chiny dojdą do porozumienia, które zakończy eskalację ograniczeń handlowych między dwiema największymi gospodarkami świata, a Fed “w razie czego” obniży stopy, coraz więcej głosów ze środowiska ostrzega przed nadmiernym optymizmem. Jednym z ostrzegających jest James McCormick, szef strategii w NatWest Markets w Londynie, który monitoruje rynki już przez trzy dekady. McCormick uważa, że rynki nadal nie zdyskontowały scenariusza przedłużającej się wojny handlowej USA-Chiny. Po pierwsze inwestorzy na całym świecie zakładają, że jeśli będzie to konieczne prezydent Donald Trump przyjdzie na ratunek rynkom akcyjnym dzięki znalezieniu porozumienia handlowego. Po drugie konsensus rynkowy zakłada, że przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome ​​Powell obniży stopy procentowe, jeśli rynek akcyjny znajdzie się w silnej bessie. Kolejnym wyzwaniem jest fakt, że zbliża się kampania prezydencka w 2020 roku. Do tej pory Donald Trump nie wskazywał na pilną potrzebę uzyskania porozumienia w nadchodzących miesiącach. W poniedziałek powiedział w Tokio, że „nie jesteśmy gotowi zawrzeć umowy” i że taryfy mogą wzrosnąć „bardzo znacząco”.

Gospodarka Szwajcarii osiągnęła w pierwszym kwartale wzrost wyższy niż oczekiwali najwięksi optymiści wśród ekonomistów. PKB Szwajcarii wzrósł w pierwszym kwartale o 0,6 proc., a oczekiwano 0,4 proc. To głównie zasługa ponadprzeciętnego wzrostu wydatków konsumentów w tym okresie. Wyniósł 0,4 proc. i był największy od roku. Dodatkowo pozytywny wpływ na wzrost miały także budownictwo i inwestycje. Dane o tempie wzrostu gospodarczego Szwajcarii w czwartym kwartale 2018 roku skorygowano w górę do 0,3 proc.W pierwszym kwartale w ujęciu rocznym wzrost wyniósł 1,7 proc. Oczekiwano 1,0 proc.David Oxley, ekonomista ds. Europy w Capital Economics powiedział The Financial Times.

 

30 maja w Szwajcarii odbędzie spotkanie Klubu Bilderberg, w którym uczestniczyć będzie grupa wpływowych osób z całego świata. Z Polski będą trzy. Spotkanie Klubu Bildelberg odbędzie się w Hotel Montreux Palace w szwajcarskim Montreux. Wśród uczestników wymienia się m.in. szwajcarskiego ministra finansów Ueli Maurera, francuskiego ministra gospodarki Bruno Le Maire’a, szefową niemieckiej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) Annegret Kramp-Karrenbauer oraz prezesa Crédit-Suisse Tidjane Thiama. Na liście uczestników wymieniona jest trójka Polaków: Jolanta Pieńkowska jako dziennikarka, Radosław Sikorski jako członek Parlamentu Europejskiego i Rafał Trzaskowski jako prezydent Warszawy. Według jednej ze szwajcarskich gazet w spotkaniu weźmie udział także amerykański sekretarz stanu Mike Pompeo, choć nie wymieniono go na oficjalnej liście uczestników.

 

Najnowsze badanie pokazało, że Nowy Jork wyprzedził Londyn i jest uważany za wiodące centrum finansowe na świecie, informuje Reuters. Doroczne badanie przeprowadzone przez firmę konsultingową Duff & Phelps wśród 180 szefów banków, brokerów, firm zarządzających aktywami, funduszy hedgingowych i private equity wykazało, że ponad połowa uważa za wiodące centrum finansowe na świecie Nowy Jork. Odsetek takich opinii wzrósł o 10 pkt. proc. w porównaniu z 2018 rokiem. 36 proc. badanych wskazało na Londyn. Odsetek takich opinii spadł o 17 pkt. proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Szacuje się, że w przypadku wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej londyńskie oddziały firm opuści od 10 do 40 proc. świetnie opłacanych pracowników. Plus ich rodziny. Mogą to być setki tysiące osób. Tymczasem sektor finansowy odpowiada w Wielkiej Brytanii za 12 proc. PKB i płaci też najwięcej podatków.

Norwegia jest dla Tesli jednym z największych rynków. Okazuje się jednak, że sukces ma też swoje złe strony. W państwie, które jest światowym liderem pod względem liczby pojazdów elektrycznych na mieszkańca, klienci zaczęli narzekać na złą obsługę. Tesla potwierdza problemy w relacjach z klientami i obiecuje poprawę. W tym celu podwoiła liczbę pracowników obsługi klienta, otwiera nowe centra usług działające na dwie zmiany i oferuje usługi mobilne. Jednocześnie na swoją obronę firma przedstawia niedawną ankietę, z której wynika, że jej klienci w Norwegii są usatysfakcjonowani poziomem usług Tesli.  Tymczasem tylko w tym roku norweski organ nadzoru praw konsumentów podjął 51 spraw mediacyjnych między klientami a Teslą. W 2018 r. na jeden pojazd Tesli przypadało ponad trzy razy więcej skarg niż średnia dla samochodów elektrycznych i samochodów ogółem. Choć Tesla zachowała cztery z pięciu gwiazdek w badaniu satysfakcji konsumenckiej BI Norwegian Business School opublikowanym na początku tego miesiąca, jej problemy z usługami doprowadziły ją do spadku w krajowym rankingu na 51. pozycję z 4. miejsca rok wcześniej. Dobrą wiadomością jest to, że w tym roku liczba pojazdów Tesli w Norwegii wzrosła o ponad 25 proc. do prawie 40 tys., dlatego stosunek skarg przypadający na jeden pojazd powinien spaść.

 

 

11 tys. dolarów – tyle trzeba zapłacić za możliwość wejścia na najwyższą górę świata. Mount Everest kusi śmiałków, a komercyjne firmy, za dodatkową opłatą, niemal gwarantują zdobycie szczytu. Czy jednak nie pora, by ograniczyć ten wolny wysokogórski rynek dla “dobra turystów”? 62-letni John Kulish zmarł niedługo po zdobyciu Mount Everest. Statystyki są przerażające, bo w ciągu dziesięciu dni życie straciło jedenaście osób.  Mount Everest w ostatnich dniach jest oblegany przez turystów. Dochodzi do tak kuriozalnych scen, że na najwyższym szczycie świata tworzą się bardzo długie korki. Słynna góra o tej porze roku jest łatwo dostępna, co powoduje najazd turystów. Niestety, nie każdemu jest dane zejść ze szczytu.  John Kulish z grupą przyjaciół postanowił uczcić 62. urodziny zdobyciem Mount Everestu. Wykupił wycieczkę i udało mu się wejść na szczyt. Problem pojawił się podczas schodzenia. W drodze na dół amerykański prawnik nagle zmarł. Na razie nie jest znana przyczyna zgonu. Możliwe, że do tragedii doszło przez skrajne wyczerpanie, które pogłębia się z powodu korków na szczycie. Jak podkreślają wspinacze i lekarze, znajdując się powyżej 7,9 tys. metrów npm, organizm zaczyna umierać. Wybrane pozycje z kosztorysu wyprawy w Himalaje:

– pozwolenie na wejście na Everest: 8 tys. dolarów od strony chińskiej, 11 tys. dolarów od nepalskiej

– wynagrodzenie szerpy na wyprawie: 6 tys. dolarów (nie licząc codziennych napiwków od turysty, którym się opiekuje w sugerowanej wysokości 10 – 20 dolarów za dzień)

– wynagrodzenie przewodnika zza granicy: 30 tys. dolarów

– jedna butla z tlenem: 465 dolarów (wspinacz wchodząc na Dach Świata średnio zużywa ich 7)

– lot śmigłowca do obozu: 100 tys. dolarów

Opracował: Sławek Sobczak