Amerykańscy inwestorzy nie przejęli się drugim zaskakująco słabym raportem ISM i poprowadzili giełdowe indeksy “na północ”. Pretekstem do zwyżki były kolejne wiadomości z frontu chińsko-amerykańskiej wojny handlowej. Można rzec, iż “Powell put” wciąż jest w cenie. Po tym, jak w piątek szef Rezerwy Federalnej skapitulował przed lobby finansowym i obiecał wziąć pod uwagę nastroje na Wall Street przy prowadzeniu polityki monetarnej, nowojorskie giełdy zyskały ładne kilka procent. Zwyżka ta była kontynuowała w poniedziałek, aczkolwiek w drugiej części sesji entuzjazm wyraźnie przygasł. Dow Jones zdołał jednak zyskać 0,43 proc. S&P500 poszedł w górę o 0,7 proc. Po gwałtownych spadkach w grudniu i od czasu osiągnięcia w Wigilię 20-miesięcznego minimum indeks S&P500 zyskał już blisko 9 proc. Nasdaq Composite zwyżkował o 1,26 proc. napędzany drożejącymi o ponad 3 proc. walorami Amazona. Spółka Jeffa Bezosa w ten sposób utwierdziła się na czele najwyżej wycenianych publicznych spółek na świecie z kapitalizacją rzędu 794 mld dolarów wyprzedzając Microsoft. Inwestorom nie przeszkadzał fakt, że zamknięcie rządu federalnego trwa w najlepsze i nie za bardzo widać szanse na przezwyciężenie politycznego impasu w sprawie finansowania wydatków Białego Domu. Bez echa przeszedł też mocno rozczarowujący odczyt indeksu ISM mierzącego koniunkturę w sektorze usług.

Za to do rangi “newsa dnia” awansowała wypowiedź amerykańskiego sekretarza ds. handlu. Wilbur Ross powiedział, że Pekin i Waszyngton mogą osiągnąć porozumienie handlowe, “z którym da się żyć”. “Uważam, że jest bardzo dobra szansa, że osiągniemy rozsądne porozumienie z Chinami, z którym da się żyć i które adresuje wszystkie istotne kwestie” – powiedział Ross w wywiadzie dla stacji CNBC. Czas na osiągnięcie porozumienia wygasa 1 marca. Wtedy mija termin, jaki na szczycie w Buenos Aires wyznaczyli sobie prezydenci Trump i Xi. Negocjacje wciąż trwają i co jakiś czas do wiadomości publicznej przedostają się sprzeczne ze sobą opinie, obietnice i zapewnienia, prawdziwości których nie da się zweryfikować. W niedzielę o tym, że negocjacje przebiegają dobrze, zapewniał sam Donald Trump. Już w przyszłym tygodniu na Wall Street rozpocznie się sezon publikacji wyników za czwarty kwartał. Analitycy spodziewają się wyhamowania dynamiki korporacyjnych zysków. Wynik netto przypadający na indeks S&P500 miał się zwiększyć o 15 proc. po wzroście o ponad 20 proc. kwartał wcześniej. Z 10 proc. do 7 proc. zmalały też oczekiwania na wzrost zysków w roku 2019.

Morgan Stanley, Fidelity Investments, Citadel Securities i grupa innych spółek finansowych planują uruchomienie niskokosztowej giełdy, która miałaby konkurować z New York Stock Exchange i Nasdaq, pisze Reuters. Agencja zwraca uwagę, że brokerzy i maklerzy od lata skarżą się na zbyt wysokie, w ich ocenie, opłaty za dane i transakcje narzucane przez największe w USA giełdy. – Ta wiadomość to najnowsza salwa w bitwie o opłaty między giełdami i ich uczestnikami. Powinna zostać potraktowana poważnie przynajmniej z perspektywy presji na potencjalne zyski działających giełd – powiedział Nathan Flanders z Fitch Ratings. Planowana giełda ma się nazywać Members Exchange, czyli MEMX.

Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May przechodzi do ofensywy. W ocenie jednego z jej bliskich współpracowników, pani premier ma dość brytyjskich, proeuropejskich polityków, którzy otwarcie deklarują brak poparcia i zaczyna poważnie rozważać scenariusz opuszczenia europejskiego bloku bez zawarcia żadnej umowy handlowej (no-deal). Dziś rano rozpoczęło się spotkanie gabinetu pani premier, podczas którego politycy będą rozważać scenariusz opuszczenia Unii Europejskiej bez zawarcia umowy handlowej. Mowa tu przede wszystkim o wprowadzeniu poprawki do ustawy finansowej, która ograniczyłaby uprawnienia podatkowe Skarbu Państwa w przypadku braku umowy. Doradcy i współpracownicy May wstrzymują się z wyrażaniem opinii za/przeciw, oczekując czy propozycja wprowadzenia poprawki będzie przedmiotem głosowania w parlamencie czy nie. Niezależnie od wyniku, w ocenie wielu ekspertów sam fakt rozważania takiej zmiany świadczy o słabej pozycji brytyjskiej premier. W przyszłym tygodniu Wielką Brytanię czeka ważne głosowanie w parlamencie ws. Brexitu. Wiele wskazuje na porażkę Theresy May, gdyż członkowie jej własnej partii oraz Demokratycznej Partii Unionistów jasno deklarują chęć głosowania przeciwko. Jeśli parlament odrzuci propozycję, najprawdopodobniej rozegra się scenariusz „no-deal”. W ostatnią niedzielę pani premier zaznaczyła swoje stanowisko, iż dla Wielkiej Brytanii brak umowy jest lepszy od niekorzystnej umowy.

Rok 2019 rozpoczyna się dla Rezerwy Federalnej podobnie jak 2016 r., kiedy niepewność co do globalnego wzrostu wywołała kilkumiesięczne zawirowania na rynku finansowym. Powell nawiązał w piątek do sytuacji z 2016 roku, podkreślał on zdolność banku centralnego USA do elastyczności, przypomniał, że Fed utrzymywał stopy procentowe na niezmienionym poziomie przez prawie cały rok. Aktualnie amerykańscy bankierzy centralni nie mogą polegać na wspomnianym wcześniej “automatycznym stabilizatorze”. W 2019 roku Fed przewiduje dwie podwyżki stóp procentowych, natomiast inwestorzy oczekują raczej obniżki, która może być bardziej prawdopodobna niż podwyżka. Oczekiwania inwestorów stawiają Fed w ciężkiej sytuacji, ponieważ bankierzy nie są obecnie skłonni do obniżania stóp procentowych. Kongres powrócił do impasu, a wojna handlowa prezydenta Donalda Trumpa z Chinami zwiększa niepewność. Powell nie dał żadnej oznaki co do ewentualnej obniżki stóp procentowych. Powiedział, że dane ekonomiczne są solidne i wskazał na grudniowy raport o zatrudnieniu, który ukazał się tego samego dnia i w którym bezrobocie wynosi 3,9 procent, czyli pozostaje bliska 50-letniego minimum. Jak na razie “Fed nie mówi nic o obniżce stop procentowych. Nie mówi nawet, że będzie się wstrzymywał z planowanymi podwyżkami.”

Niemcy są największym beneficjentem niskich stóp procentowych w strefie euro. Największej europejskiej gospodarce udało się zaoszczędzić dzięki nim 368 mld euro, informuje Handelsblatt.com. Od momentu wybuchu kryzysu finansowego w 2008 r., za sprawą niskich stóp procentowych udało się Niemcom poczynić oszczędności odpowiadające ponad 10 proc. krajowego PKB. Tylko w ubiegłym roku oszczędności odsetkowe rządu federalnego, krajów związkowych, władz lokalnych oraz funduszy ubezpieczeń społecznych wyniosły 55 mld euro w porównaniu z kwotą sprzed kryzysu finansowego, wynika z obliczeń Bundesbanku. Strefa Euro jako całość zaoszczędziła na spłacie odsetek w tym czasie 1,42 bln euro. Drugim krajem, który najwięcej zyskał na niższych stopach procentowych jest Francja.

Siedem z dziesięciu największych gospodarek w 2030 roku to obecne gospodarki wschodzące, wynika z długoterminowej prognozy przedstawionej przez Standard Chartered. Ekonomiści brytyjskiego banku oparli swoje zestawienie na prognozie nominalnego PKB oraz wyliczeniu parytetu siły nabywczej. Wyliczenia wielkości gospodarek w 2030 roku przedstawili w tzw. dolarze międzynarodowym. Wynikło z tego, że w 2030 roku największą gospodarką świata będą Chiny, a USA spadną na trzecie miejsce, wyprzedzone jeszcze przez Indie. Ekonomiści Standard Chartered podkreślają, że gospodarki Chin i Indii będą większe niż gospodarka USA już w 2020 roku.

Założyciel koncernu Oracle Larry Ellison ujawnił, że jest drugim co do wielkości indywidualnym inwestorem w Tesla Motors. – Pakiet akcji Ellisona został potwierdzony we wtorek w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) – informuje agencja Bloomberg. Twórca Oracle posiada pośrednio (poprzez Lawrence J. Ellison Revocable Trust) 3 mln akcji Tesli, które wyceniane są na około 1 mld dolarów. Więcej udziałów spośród indywidualnych inwestorów ma tylko założyciel Tesli Elon Musk. Ellison jest bliskim przyjacielem Muska, a od grudnia członkiem rady dyrektorów producenta elektrycznych aut.

BMW sprzedało w ubiegłym roku 2,49 mln samochodów macierzystej marki, a także mini oraz rolls-royce, informuje Reuters. Prezes Harald Krueger podkreślił, że rekordowa sprzedaż w 2018 roku oznacza iż BMW Group jest już 15. rok z rzędu wiodącym producentem aut klasy premium na świecie. Reuters zwraca uwagę, że wciąż nie wiadomo czy monachijska firma wyprzedziła w ubiegłym roku pod względem sprzedaży innego niemieckiego producenta, spółkę Mercedes-Benz. Koncern ze Stuttgartu jeszcze nie podał swoich danych sprzedaży za 2018 rok.

Jeszcze inny niemiecki producent samochodów szukał sposobu na zaprezentowanie elektrycznego SUV-a podczas targów Consumer Electronics Show. Założył więc pasażerom gogle VR. Do czego służy auto? Staroświecka koncepcja zakłada przemieszczanie z punktu A do punktu B. Audi pokazało, że samochód nadaje się też do oglądania filmów, a nawet da się pojazd wykorzystać jako narzędzie do grania. Audi przywiozło do Las Vegas SUV-a e-tron przygotowanego wspólnie ze studiem Disney’a w ramach projektu „Marvel’s Avengers: Rocket’s Rescue Run”. Pasażerowie zakładają gogle rzeczywistości wirtualnej i wsiadają do samochodu, który zamienia się w statek kosmiczny ulokowany w świecie superbohaterów Avengers. Targi rozpoczęły się dziś i potrwają do piątku. Na 250 tys. metrów kwadratowych 4500 wystawców prezentuje swoje najnowsze wynalazki. Królują roboty oraz  wytwory myśli ludzkiej prezentujące sztuczną inteligencję, zwiększoną i wirtualną rzeczywistość, inteligentne domy, inteligentne miasta, sportowe gadżety i inne nowoczesne urządzenia. Do Las Vegas przybyło ponad 182 tys. handlowców polujących na okazje! A są niebywałe: samodzielne walizki, “smart ring”, który płaci za nas rachunki czy maszyna do wypieku i sprzedaży chleba wzbudzają emocje nie mniejsze niż najnowsze gadżety ze świata telewizorów i telefonów.

Opracował: Sławek Sobczak