Przez wiele tygodni Wall Street zdawała się kompletnie ignorować eskalujący się konflikt handlowy między Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Ale miarka się przebrała i giełdowe indeksy zaczęły spadać. Nerwowość było widać od samego rana. Giełdy w Azji straciły relatywnie niewiele – z reguły w okolicach 1 proc. Do wyprzedaży akcji doszło w jednak w Europie, gdzie główne indeksy poszły w dół często po dwa i więcej procent. W opinii analityków winne tych spadków były oczekiwania na wzrost stóp procentowych oraz eskalacja wojny handlowej. Nastroje na nowojorskich giełdach pogorszyły się po tym, gdy na rynek trafiły doniesienia z Chin. “The Wall Street Journal” napisał, że chiński lider Xi Jinping zaordynował handlowe kontruderzenie w Stany Zjednoczone. Philadelphia Semiconductor Index spadł w poniedziałek o 3,1 proc. Mocno oberwało się także giełdowym balonom spod szyldu FANG. Akcje Facebooka przeceniono o 2,7 proc., Amazona o 3,1 proc., Netfliksa aż o 6,5 proc., zaś Alphabetu (d. Google) o 2,7 proc. W rezultacie indeks Nasdaq zaliczył spadek 2,09 proc. Po przeszło 1,3 proc. zniżkowały S&P500 i Dow Jones. Ten ostatni w ujęciu nominalnym stracił ponad 300 punktów i zaliczył dziewiątą spadkową sesję w ciągu ostatnich 10 dni roboczych. Analitycy widzą kilka możliwych przyczyn wyprzedaży. Jedna tłumaczy spadki końcem kwartału i rewizją portfeli inwestorów indywidualnych.

OPEC i 10 innych krajów produkujących ropę – w tym Rosja – podjęły jednomyślnie decyzję o zwiększeniu wydobycia o około 1 mln baryłek dziennie, czyli o 1 proc. globalnej podaży. Ceny ropy rosną dziś wspierane przez spadek produkcji w Kanadzie oraz niepewność eksportu libijskiego. Jednocześnie rośnie jednak presja wobec OPEC, by kartel zwiększył podaż oraz narasta konflikt pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i innymi światowymi gospodarkami. Zarówno baryłka ropy Brent jak i WTI drożały rano po 35 centów do $75,08 i $68,43. Notowania ceny Brent, które odzwierciedlają światowe relacje popytu i podaży, rosły w związku z niepewnością eksportu surowca z Libii będącej członkiem OPEC. Wschodniolibijski dowódca sił zbrojnych Khalifa Haftar przekazał kontrolę nad portami naftowymi oddzielnej National Oil Corporation (NOC) z siedzibą na wschodzie kraju. Notowania ropy naftowej w USA zniżkują tylko nieznacznie po „maratonie naftowych” OPEC w Wiedniu. Za to Brent bardzo mocno traci na wartości – podają maklerzy.

Duzi gracze spekulacyjni zaczęli grać pod kontynuację umocnienia amerykańskiej waluty, wynika z danych CFTC. Pod koniec ubiegłego tygodnia indeks dolara, odzwierciedlający siłę amerykańskiej waluty względem głównych środków płatniczych świata, znalazł się przejściowo najwyżej od 11 miesięcy. W ciągu ostatnich 3 miesięcy dolar jest najsilniejszą spośród 32 ważniejszych walut na świecie. Według danych CFTC, amerykańskiego regulatora rynku instrumentów pochodnych, za ostatnim pokazem siły dolara stały duże zmiany w pozycjonowaniu dużych graczy spekulacyjnych, a to może zapowiadać kontynuację panującej tendencji rynkowej.

., producent znanej whiskey Jack Daniel’s, podwyższy ceny na rynku Unii Europejskiej. To reakcja na wprowadzenie przez UE cła odwetowego wysokości 25 proc. na amerykańskie wyroby po obłożeniu przez USA cłem importu stali i aluminium. Rzecznik Brown-Forman, Phil Lynch podkreśla, że rzeczywista podwyżka cen dla konsumentów wyniesie ok. 10 proc. – 25 proc. cła nie przekłada się na wzrost ceny butelki Jacka Danielsa o 25 proc. – powiedział. Lynch podkreślił, że choć europejski rynek jest jednym z większych dla spółki, to jej whiskey jest sprzedawana w ponad 170 krajach świata, a największym rynkiem zbytu wciąż pozostają USA.  Daimler, producent luksusowych pojazdów Mercedes-Benz, ostrzegł w ubiegłym tygodniu, że eskalacja napięcia między USA i Chinami będzie miała negatywny wpływ na dochody fabryki samochodów sportowych w Alabamie i tym samym – na niższy zysk w tym roku.

Harley-Davidson powiedział, że planuje przenieść część produkcji motocykli z USA w odpowiedzi na odwetowe cła UE. Decyzja Harleya ma wymiar symboliczny dla Donalda Trumpa. Legendarne motocykle to jedna z ikon amerykańskiej gospodarki, a dodatkowo prezydent USA gościł w Białym Domu zarządzających Harley-Davidsonem i przy okazji chwalił firmę jako “silny produkt lokalny”. Prezydent Donald Trump skrytykował spółkę Harley-Davidson po tym jak ogłosiła przeniesienie części produkcji na europejski rynek poza USA aby uniknąć ceł odwetowych, donosi Reuters. Trump ogłosił, że „walczył o spółkę” i jest zaskoczony iż zdecydowała się ona „wywiesić białą flagę”. Harley-Davidson, jeden z najbardziej znanych na świecie producentów motocykli poinformował, że nie będzie próbował uwzględniać w cenach obowiązującego od 22 czerwca w Unii Europejskiej nowego cła wysokości 25 proc. Zamiast tego woli przenieść część produkcji poza USA. Spółka tłumaczyła, że wzrost ceł oznacza dla niej wzrost kosztów o 100 mln dolarów rocznie.

McDonald’s i Starbucks znalazły się w grupie firm ukaranych finansowo przez indyjski stan Maharasztra, gdzie mieszka ponad 100 mln ludzi, za stosowanie plastikowych torebek, pojemników i sztućców. Zakaz stosowania wyrobów jednorazowych z plastiku wprowadzono w drugim pod względem liczby ludności stanie pod koniec marca, ale zaczął obowiązywać w ostatnią sobotę. Władze natychmiast zaczęły kontrolę jego skuteczności i posypały się kary. Firmy mogły być zaskoczone, bo choć 25 z 29 indyjskich stanów wprowadziło pełny lub częściowy zakaz jednorazówek z plastiku, to często nie był on egzekwowany. Dla wielkich międzynarodowych sieci, jak McDonald’s i Starbucks, nakładane kary finansowe nie są dotkliwe. W przypadku pierwszego stwierdzenia złamania przepisów to tylko 73 dolary, następne grzywny w razie niespełnienia warunków nowego prawa to 367 dolarów. Z kolei ndyjski przemysł tworzyw sztucznych może stracić ponad 2,2 miliarda dolarów i 300 000 miejsc pracy w wyniku zakazu, podały lokalne media.

Związane z mistrzostwami świata w piłce nożnej popyt na rubla oraz wsparcie dla rosyjskiej gospodarki pomogą walucie znad Wołgi w trudniejszym dla niej okresie, zapowiada Bank of America (BofA). Według obliczeń Władimira Osakowskiego, ekonomisty instytucji, mistrzostwa dodadzą do rosyjskiego PKB równowartość 1 proc. miesięcznego produktu, a miesięczne wydatki konsumpcyjne zwiększą się w czerwcu i lipcu o 4-5 mld dolarów. Piłkarskim mistrzostwom tradycyjnie towarzyszy umocnienie walut krajów-gospodarzy. Według obliczeń banku Nordea waluty organizatorów pięciu ostatnich mundiali umacniały się w pierwszych dwóch tygodniach rozgrywek o około 2 proc. Prognozy BofA są nieco mniej korzystne od wcześniejszych szacunków banku centralnego w Moskwie, zgodnie z którymi mistrzostwa miałyby powiększyć roczny produkt o 0,1-0,2 proc. Szacowany przez BofA wzrost o równowartość 1 proc. miesięcznego produktu to odpowiednik wzrostu o mniej niż 0,1 proc. rocznego PKB. Wpływ mundialu na inflację będzie bardzo mały, dodaje Bank Rosji.

Opracował: Sławek Sobczak