Na morzu– kapitan- pierwszy po Bogu , młodemu marynarzowi – pierwszy po Bogu- mat, nam pozostałym – pierwszą po Bogu powinna być- matka-.
Są w życiu ważne chwile, ważne rzeczy i sprawy, ważne przeżycia, ważne osoby, ale nic nie powinno przesłaniać obrazu matki, bez wątpienia najważniejszej osoby w naszym życiu .
Martwić się o siebie to pestka, ale drżeć o kogoś, to koszmar, jednak na ten temat wyczerpująco wypowiedzieć się może jedynie matka, drżąca o swoje dzieci przez całe Jej życie. Tyle jest piękna w matce, tylko trzeba umieć je dostrzec Pierwsza po Bogu- matka – czy to nie wspaniałe?
Pochylona życiem sylwetka, spracowane dłonie, twarz troskami zorana, srebrem księżyca rozjaśnione włosy – chustą owinięta; idzie zadumana wśród pagórków i porannej rosy-Polska Matka. Gdzie krzyż – przyklęknie; odda chwałę Bogu, modli się i płacze, jej serce pełne miłości, nie zna, co gniew, dziecku wszystko przebacza. Po pracy usiądzie na progu swej skromnej chaty i myślami jest z nami – nasza wspaniała mama.
Wszystkie matki są podobne do siebie, ale nasza Polska Matka najpiękniejsza w świecie; skromna, delikatna, słodka, mądra, i wytrwała, odporna na biedę. Matka doświadczona niezbyt sprzyjającym losem. Żegnająca mężczyzn idących na wojny, a potem czekająca na ich powrót na drodze z niejedną łzą, z obolałym sercem, ze smutnym obliczem. Często doświadczona biedą i prześladowaniem, niemająca co włożyć do garnka – szła przez życie z podniesioną głową. Niezłomna i silna na duchu, zawsze blisko Boga, który prowadził Ją za spracowaną dłoń przez kręte życia drogi, dodając sił i nadziei. Matka – widząca w każdym dziecku same dobro; pokazywała swym przykładem jak omijać wyboje. Uczyła życia w tym najlepszym wymiarze, była drogowskazem i busolą. O matce śpiewano wiele pieśni, napisano setki wierszy, słowo matka pojawiało się często na placu boju i na ustach tych, którzy odchodzili w chwale. Matka z wielką dumą – choć biedna, ale uczciwa i skromna, nie zawsze uśmiechnięta .Dzień Matki powinien trwać przez cały rok w sercu każdego dziecka nie bacząc na wiek, bo gdzie człowiek – tam Bóg, gdzie dziecko – tam matka. Miłość matki jest nieskończona, tylko Ona potrafi kochać tak bezinteresownie, tak szczerze i tak gorąco, tylko matka może spojrzeć prosto w oczy, tylko matka potrafi szybko zapomnieć naszą niedoskonałość.
.Kiedy spoglądam przez pryzmat czasu – widzę Cię w oknie wpatrzoną w dal, stoisz bez ruchu jak na portrecie, obok firanka trochę spłowiała gładzi Twe srebrem pokryte włosy. Przed oknem w barwach ogródek mały blasku dodaje Twej smutnej twarzy, to najpiękniejszy portret na świecie. Matka wpatrzona w przyszłość swych dzieci, wkomponowana w okienną ramę, na tle ogrodu w rodzinnym domu – tak zapamiętaj cudowną mamę…
Matka jest zawsze pierwsza po Bogu!, gdy Jej zabraknie świat się w twych oczach zawali.
Kiedy się rodzisz jest przy tobie, gdy dom opuszczasz błogosławi, kiedy wyjeżdżasz stoi w oknie wpatrzona w dal, myślami i sercem jest zawsze przy tobie – matka.
Wśród polskich łąk, gdzie w traw zielonej gęstwinie wiją się powoje opuszczone groby w słońca tęczy płoną … Dziki chwast rozsiada się na grobie, lecz dla równowagi małych kwiatków kilka wymową zadziwia. Wiatr symfonię nuci na listkach topoli, bo tutaj prócz wiatru nikogo nie było, a serce choć martwe i tak ciągle boli, że dziecko po latach matkę opuściło. Zawstydzony księżyc, co nocą się błąka, stawia na mogiłach swe srebrzyste znicze i kwiaty zapala na pobliskich łąkach, by zapełnić pustkę i ożywić ciszę .
Mogiły matek – symbole pamięci, zatroskane krzyże pochyliły czoła, znaczone cierpieniem i miłości śladem, Bóg rozłożył ręce i do dzieci woła; by pamięć o matkach nieskończenie trwała, bo matka jest pierwsza niedaleko Boga .
A matka cierpiąca na wojennej ziemi czym się różni od innych?, prócz cierpień i bólu
patrzy na ziemię zoraną przemocą, na kalekie dzieci i na mogił stosy, na kraj, który płonie w chaosie i nędzy. Palestyńska, syryjska matka – symbolem cierpienia, beznadziei, strachu – matka utrapiona wzbudzająca gniew. Matka stojąca na gruzach wśród rozdartych drzew. Wypłakane oczy zwrócone na świat, który milczy i oczy przymyka na gwałt, który tylko mówi o prawach człowieka. Świat obojętny na matczyny ból, na co świat patrzy i na kogo czeka? Tymczasem tam matki opłakują dzieci, usprawiedliwienia szukając na niebie, my wpatrzeni w ekran medialnej maszyny nie znajdujemy czasu na żadne współczucie, zapatrzeni w siebie. Nasz problem zamyka się w kręgu podwórka zresztą, to nie nasza matka, ale wciąż matka, która powinna być zaraz po Bogu. To matka o podobnym sercu, podobnej wrażliwej duszy, która u swych dzieci widzi co najlepsze prowadzi je za rękę i przebacza, jej łzy są tak samo gorzkie .
To ta sama matka stojąca w oknie, choć w nieco innym; wśród ruin i zgliszczy, bez ogródka, ale podobnie patrzy w dal, podobnie czuje i podobnie kocha, ale już nie czeka…
Zabrano jej nadzieję i to, co było dla niej wszystkim, zdeptano rodzicielkę i jej imię .
„O matce pieśń – to pieśń bez słów”
Matko!, co w Jasnej świecisz bramie – spójrz łaskawym okiem na te matki świata, które cierpią, ugaś wojny świętą łzą, nie zabieraj matkom dzieci. Ty najlepiej znasz cierpienie, wiesz, co kat i wiesz, co zdrada, wiesz, co serca ukojenie. Ulecz dusze, co bez wiary w znieczulicy uwikłane, wlej współczucie w serca nasze i na matki ukochane rozlej wiarę i nadzieję, wytrzyj oczy zapłakane świętą chustą – Matko z nieba-
Niech portret matki wpisze się w życie, niech pamięć o Niej przetrwa na wieki, niech radość matkom maluje twarze, niech spod powieki nie płynie łza. Bóg daje nam jedno życie i jedną matkę, a jej portret już malujemy sami.
Władysław Panasiuk