Na rynkach pojawiły się dane USA i Kanady. Pierwsze pochodzą z rynku pracy i dotyczą liczby wstępnie zadeklarowanych bezrobotnych, natomiast drugie odnoszą się do sprzedaży detalicznej w grudniu.
USA: Liczba wstępnie zadeklarowanych bezrobotnych w tygodniu kończącym się 18-go lutego uplasowała się na poziomie 222 tysięcy, a więc poniżej prognoz na poziomie 230 tys. Dodatkowo poprzedni odczyt został zrewidowany o tysiąc osób, do 229 tysięcy.
Kanada: Po trzech miesiącach rosnącej sprzedaży detalicznej, ta osunęła się w grudniu o 0,8 proc. do poziomu $49,6 mld. Mimo tego spadku w czwartym kwartale odnotowano wzrost na poziomie 1,5 proc. Sprzedaż spadła w 6 z 11 subsektorów, co stanowi 42 proc. handlu detalicznego. Kurs dolara amerykańskiego w stosunku do kanadyjskiego oscyluje w pobliżu 1.2900.

Jedną z ważniejszych publikacji dnia była rewizja brytyjskiego Produktu Krajowego Brutto w czwartym kwartale minionego roku. Prognozy wskaźnika były jasne – dynamika PKB utrzyma się na poziomie 1,5 proc. rok do roku. Jak szacunki wzrostu gospodarczego Wielkiej Brytanii wpływają na rynkową wycenę funta szterlinga? Szacuje się, że Produkt Krajowy Brutto Wielkiej Brytanii wzrósł o 0,4 proc. między kwartałem 3 (od lipca do września) a kwartałem czwartym (od października do grudnia) 2017; jest to korekta o 0,1 punktu procentowego niższa od wstępnego szacunku PKB, co częściowo odzwierciedla niewielką korektę w dół szacowanej produkcji przemysłu wytwórczego – czytamy w raporcie brytyjskiego Office for National Statistics. Według Biura za wzrost gospodarczy w czwartym kwartale na terenie Wielkiej Brytanii w głównej mierze odpowiadały sektor usługowy oraz finansów. Szacuje się, że wydatki brytyjskich gospodarstw domowych wzrosły w minionym roku zaledwie o 1,8 proc. co jest najniższym wynikiem od 2012 roku. Funt w południe jako jedyna waluta koszyka G8 tracił do dolara. Obecnie ta strata powiększa się, wynosząc już 0,23 proc. W parze z euro szterling testuje opór w rejonie 0,8850.

Wartość rynku kryptowalut przekroczyła 750 miliardów dolarów. Zainteresowanie technologią i samym systemem wirtualnych walut nie słabnie, a wręcz przeciwnie –napędza cały przemysł nowoczesnych technologii. Nie dziwi zatem fakt, że kryptowaluty, a raczej ich pozyskiwanie zaczyna przypominać gorączkę złota znaną z początków XX wieku. Niestety, tak jak ponad sto lat temu, tak i dziś pogoń za łatwym pieniądzem przyczynia się do zachowań będących na granicy prawa, a niekiedy noszących znamiona przestępstwa. O tym, że udział w gorączce złota XXI wieku może źle się skończyć przekonała się grupa rosyjskich naukowców, zostali oni aresztowani za wykorzystywanie państwowego superkomputera do kopania kryptowalut. Co ciekawe, infrastruktura przeznaczona była między innymi do badań nuklearnych. Jednym z popularniejszych sposobów nielegalnego pozyskiwania kryptowalut jest cryptojacking, czyli wykorzystanie mocy obliczeniowej innych użytkowników bez ich wiedzy i zgody. Takie działanie nie dość, że obciąża sprzęt nieświadomego użytkownika, to w dodatku przerzuca na niego dodatkowe koszty w postaci zwiększonego zużycia energii elektrycznej. Innym popularnym sposobem jest wykorzystywanie usług dostawców hostingowych, jako miejsc, w których „tanio” można pozyskać potrzebną moc obliczeniową. Gorączka złota z założenia skłania ludzi do nieprzemyślanych zachowań. Przykład rosyjskich naukowców to tylko przestroga dla wszystkich tych, którzy pragną wzbogacić się poprzez niewłaściwe praktyki, które utrudniają innym użytkownikom korzystanie z wspólnych usług.

Chcesz wygrać z silniejszymi – zbuduj od nowa świat, w którym z nimi zagrasz. Ten plan Chiny nazwały Made in China 2025: nowe instytucje finansowe, rozliczenia transakcji na świecie w renminbi, precyzyjnie dobrane inwestycje, a wreszcie produkty, których ma pożądać świat. Już 11 lat temu pismo „National Interest” opublikowało tekst wymownie zatytułowany Świat bez Zachodu. Dotyczył on zjawiska ekspansji Chińskiej Republiki Ludowej i budowania wpływów gospodarczych i politycznych. W 2014 roku to samo czasopismo zamieściło na swoich łamach krótki tekst pt. Witamy w świecie bez Zachodu. Autorzy obu artykułów przekonywali, że czas ekonomicznej dominacji amerykańskiej na naszych oczach dobiega końca. Służy temu nieudolna polityka USA oparta na przekonaniu, że na zasadach wolnego rynku nastąpi współpraca Waszyngtonu z Pekinem. W opinii decydentów w USA Chiny miały jedynie dwie drogi ucieczki od relatywnie słabszego tempa rozwoju gospodarczego – wspomniana współpraca na zasadach amerykańskich, lub otwarty konflikt zbrojny. Okazało się, że USA popełniły jeden z największych błędów polityki zagranicznej w ostatnich latach – Pekin nie wybrał żadnej ze ścieżek wytyczonych w Waszyngtonie, bo stworzył własną. Pomogły dwa strategiczne chińskie projekty: Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych oraz Nowy Bank Rozwoju w ramach BRICS. Istnieje jeszcze jeden, chyba najważniejszy powód do niepokoju. Wzrastająca świadomość stopniowego słabnięcia dominacji Stanów Zjednoczonych, zwłaszcza w sferze gospodarczej i finansowej powoduje, że państwa szukają sposobów na osiągnięcie jak najlepszej pozycji w nowym ładzie międzynarodowym. Rywalizacja w ramach gospodarek wschodzących skupionych w BRICS pozostaje jednak w tle walki o dominację pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Narzędziem w realizacji celu jest projekt Jednego Pasa, Jednego Szlaku (Nowego Jedwabnego Szlaku). Jego powodzenie zależeć będzie od efektów ścierania się interesów USA w regionie azjatyckim i w Europie z interesami Chin.

Na liście polskich miliarderów znajduje się już 37 nazwisk – to o pięć więcej niż w 2017 r. Pierwsza trójka najbogatszych Polaków pozostaje bez zmian, ale na dalszych miejscach są niespodzianki. Miesięcznik „Forbes” jak co roku przygotował listę 100 najbogatszych ludzi w kraju. Prowadzą Sebastian i Dominika Kulczyk, którzy zgromadzili niemal 14 miliardów złotych. Na drugim miejscu jest Michał Sołowow (prawie 11,5 mld zł), a najniższy stopień podium zajmuje Zygmunt Solorz (nieco ponad 10,2 mld zł). W pierwszej dziesiątce najbogatszych Polaków 2018 pojawiły się też trzy nowe nazwiska – Zbigniew Juroszek z rodziną (awans z 32. pozycji na 8.), Paweł Marchewka (awans z 12. pozycji na 7.) i Tomasz Biernacki. Ten ostatni jest przy tym postacią niezwykle tajemniczą. Nie udziela wywiadów, nie ma jego zdjęć. Majątek zbił zakładając sieć sklepów Dino, które działają przede wszystkim w zachodniej i południowej Polsce.
1. SEBASTIAN I DOMINIKA KULCZYK – 13898 mln zł
2. MICHAŁ SOŁOWOW – 11410 mln zł
3. ZYGMUNT SOLORZ – 10201 mln zł
4. JERZY STARAK – 6315 mln zł
5. DARIUSZ MIŁEK – 5028 mln zł
6. TOMASZ BIERNACKI – 4175 mln zł
7. PAWEŁ MARCHEWKA – 3527 mln zł
8. BOGDAN I ELŻBIETA KACZMARKOWIE – 3442 mln zł
9. ZBIGNIEW JUROSZEK Z RODZINĄ – 3070 mln zł
10. GERMÁN EFROMOVICH – 3035 mln zł

Opracował: Sławek Sobczak