Inwestorzy za oceanem w umiarkowanie dobrych nastrojach zakończyli drugi kwartał. Indeksy nieznacznie zyskały na wartości. Bardzo dobrze prezentuje się statystyka za pierwsze 6 miesięcy tego roku. Indeks Dow Jones zyskał 8 proc., S&P 500 8,3 proc., natomiast zwyżka Nasdaq wyniosła 14 proc. Skala wzrostu indeksów wysoko postawiła poprzeczkę, jeśli chodzi o wyniki finansowe spółek. W całym 2017. r. oczekuje się wzrostu zysków spółek o 12 proc. z systematyczną poprawą w każdym kolejnym kwartale.
W trakcie nieco krótszej niż zazwyczaj sesji w Stanach, dolar wyraźnie odrabia straty wobec większości walut G10. Wzrosty nie ominęły również USD/PLN. Piątkowy odczyt indeksu Chicago PMI okazał się być pozytywną niespodzianką na rynku, który jednak nie zareagował od razu na dane. Inflacja kosztów produkcji zdaniem IHS Markit pozostaje wysoka, choć jak zwraca uwagę raport presja cenowa zaczyna słabnąć. W czerwcu tempo poziomu zatrudnienia (choć dodatnie) okazało się być najwolniejsze od 34 miesięcy.
Po bardzo dobrych danych dotyczących europejskiego PMI przemysłowego, Eurostat publikował wyniki majowego raportu z rynku pracy. Bezrobocie w strefie euro utrzymało się na poziomie 9,3 proc. co jest najniższym poziomem od marca 2009 roku (analitycy spodziewali się jednak jego spadku do 9,2 proc.), co wywołało delikatną deprecjację EUR. W przypadku całej Unii Europejskiej stopa bezrobocia plasowała się na pułapie 7,8 proc. – warto przypomnieć, że rok wcześniej wynosiła 8,7 proc. Polska nieprzerwanie utrzymuje się w czołówce – według wyliczeń Eurostatu bezrobocie w kraju nad Wisłą wynosi już poniżej 5 proc.
Poniedziałek, 3 lipca wita nas nie tylko wizją nieco spokojniejszej sesji ze względu na jutrzejsze Święto Niepodległości w Stanach Zjednoczonych ale również polityczną burzą jaka rozpętała się w Tokio. Partia obecnego premiera Japonii Shinzo Abe odniosła zaskakującą porażkę w niedzielnych wyborach do Rady Metropolii Tokio. Rynek zareagował na te wydarzenia wzmożoną sprzedażą jena. Jedynie na 23 miejscach w Radzie, zamiast dotychczasowych 57 zasiądą członkowie japońskiej Partii Liberalno-Demokratycznej, której szefem jest obecny premier kraju, Shinzo Abe. Największą wygraną niedzielnych wyborów jest dotychczasowa gubernator Tokio, Yuriko Koike. Partia kierowana przez Koiko zyskała znaczącą przewagę w Radzie Metropolii zyskując aż 79 miejsc. Porażka uderza przede wszystkim w lidera partii – Shinzo Abe. Kolejne wybory generalne powinny odbyć się do grudnia 2018 roku, a utrata tak ważnego regionu politycznego jakim jest metropolia Tokio może utrudnić Partii Liberalno Demokratycznej utrzymanie steru władzy.
Nie tylko Illinois przeżywa dramat niezatwierdzonego budżetu. Podobna sytuacja panuje w Maine i New Jersey. W tym pierwszym stanie ogłoszono zamknięcie wszystkich agencji rządowych nie wymagających działań natychmiastowych. Działają jednak parki i rezerwaty co ma znaczenie w okresie Święta Niepodległości i długiego weekendu Ameryki. Alarmowy stan obywatelski wprowadził republikański gubernator Paul LePage w obliczu rozpoczęcia nowego roku fiskalnego bez porozumienia legislatorów stanowych. Stan wyjątkowy ogłosił również w New Jersey Chris Christie, inny konserwatysta zarządzający jednym z 50 stanów. Przepisy pozwalają tu na działanie podstawowych usług rządowych, takich jak policja stanowa, więzienia, służby socjalne czy szpitale stanowe. Chronione przed zamknięciem są także transport publiczny, loteria państwowa, kasyna i wyścigi konne. Nieczynne są jednak liczne atrakcje turystyczne, w tym 40 parków stanowych, tereny rekreacyjne, historyczne zabytki i stanowe plaże. Odwołano wszystkie publiczne eventy w parkach, w tym pokazy fajerwerków.
Wielka Brytania dołączyła do USA, Francji i Włoch na liście państw o wysokiej korelacji pomiędzy zarobkami rodziców i dzieci – wynika z raportu Standard Life Investments. Powyższa zależność występuje także mniejszym stopniu w krajach skandynawskich, Australii, Niemczech i Kanadzie. Powyższa zależność występuje także mniejszym stopniu w krajach skandynawskich, Australii, Niemczech i Kanadzie. To poważny problem dla najlepiej rozwiniętych państw. Społeczeństwa tego typu mają tendencję do marnowania kapitału społecznego. Poza tym wywodzący się z nich pracownicy tracą motywację i są mało produktywni, a wysoki poziom nierówności negatywnie odbija się na tempie wzrostu gospodarczego (co również potwierdziły badania). Nasuwającym się rozwiązaniem jest reforma edukacji w tym między innymi zwiększenie wydatków na redukcję nierówności w dostępie do najlepszych szkół dla najmłodszych czy restrukturyzacja systemu szkolnictwa, która zniesie podziały studentów ze względu na uzdolnienia. Problem jest jednak głęboko zakorzeniony.
Opracował: Sławek Sobczak