Wczorajsza wypowiedź prezesa Europejskiego Banku Centralnego (EBC), że „zagrożenie deflacją minęło, a czynniki inflacyjne stają się coraz bardziej widoczne” spowodowała, że Eurodolar pokonał po raz pierwszy od wielu miesięcy pułap 1.1300 i dzisiaj kontynuując aprecjację. Osoby blisko związane z bankiem centralnym twierdzą jednak, że słowa Mario Draghiego przyjęto bez zrozumienia. Odwrót obserwowano również na rynku papierów dłużnych. Mario Draghi nieco wstrząsnął rynkami akcji oraz wzmocnił euro. Draghi stwierdził, że czynniki ciążące wyższemu wzrostowi inflacji są przejściowe i że EBC będzie reagował na poprawę koniunktury w strefie euro oraz na świecie. Oczywiście dodał, że zmiany w polityce pieniężnej będą wprowadzane stopniowo i na razie wciąż należy wspierać inflację, żeby dążyła do celu, czyli okolic 2 proc. w średnim terminie, ale inwestorzy uznali, że jest to zapowiedź normalizacji polityki pieniężnej w strefie euro.
Europejski Bank Centralny w portugalskim mieście Sintra co roku (zazwyczaj pod koniec czerwca) organizuje forum poświęcone bakowości centralnej. 28 czerwca to ostatni dzień konferencji, podczas którego wysłuchamy między innymi panelu dyskusyjnego z udziałem przedstawicieli jednych z największych banków centralnych na świecie. Dziś na scenie pojawi się Mark Carney reprezentujący Bank Anglii, Mario Draghi z EBC, Haruhiko Kuroda będący gubernatorem Banku Japonii oraz Stephen Poloz zarządzający Bankiem Kanady. Dyskusję moderować będzie Karnit Flug z Banku Izraela. Chociaż ciężko się spodziewać, że „czwórka gigantów” będzie zagłębiała się poważniej w problemy polityki pieniężnej swoich jurysdykcji, to inwestorzy będą z ciekawością obserwowali wystąpienie, a na walutach można spodziewać się wzmożonej zmienności.
Prezydent Donald Trump chce przyśpieszania gospodarki USA. Jego plan zmian podatkowych zakłada przede wszystkim zmniejszenie ciężaru opodatkowania amerykańskiego biznesu i przetransferowania jego zysków do USA. Choć nadal brakuje szczegółów, to jedno wiadomo. Plan reformy podatkowej prezydenta Donalda Trumpa sprzyja firmom, które aby uniknąć płacenia wysokich podatków w kraju, gromadziły gotówkę za granicę. Prezydent USA liczy na to, że zmniejszenie obciążeń podatkowych nakłoni korporacje do przenoszenia do USA „zachomikowanych” za granicą zysków. Dlatego reforma przewiduje zmniejszenie podatków od zysków wypracowanych przez amerykańskie firmy poza granicami kraju.Największymi beneficjentami tych zmian będą amerykańskie firmy z branży wysokich technologii. Apple, Microsoft i Cisco Systems mają ulokowane poza granicami USA łącznie 427 miliardów dolarów.
USA wiodą prym na świecie jeśli chodzi o dostęp do wyższej edukacji, ale już pod względem opieki zdrowotnej, ochrony środowiska czy walki z dyskryminacją, Ameryka ciągnie się w ogonie rozwiniętych państw – wynika z tegorocznej edycji Social Progres Index (SPI). Indeks postępu społecznego to coroczne zestawienie krajów świata przy użyciu 50 wskaźników odnoszących się do dobrostanu mieszkańców. Autorzy zestawienia „postęp społeczny” definiują jako zdolność krajów do realizowania podstawowych potrzeb ich obywateli, dbania o jakość życia oraz umożliwiania im osiągnięcia pełnego potencjału. Najwyższe miejsce w zestawieniu zajęła Dania, a za nią tradycyjnie znalazły się inne kraje Europy Północnej – Finlandia, Islandia i Norwegia. Pierwszą piątkę w wynikiem powyżej 90 pkt. zamknęła Szwajcaria. Koleje miejsca to Kanada, Holandia, Szwecja, Australia i Nowa Zelandia. Kraje te, wraz z Wielka Brytanią i Irlandią tworzą grupę państw, które charakteryzuje bardzo wysoki poziom postępu społecznego. USA spadły na miejsce 18., Polska z wynikiem 79,65 pkt. znalazła się 32 miejscu.
Niespełna miesiąc temu 16-letnia Eliza Wasni zabiła kierowcę Ubera maczetą i teraz odpowie za to także … Walmart, z którego szalona małolata ukradła narzędzie zbrodni. Do sądu powiatu Cook już trafił pozew o odszkodowanie w którym Christina Nelson, matka zamordowanego 34-letniego Granta Nelsona domaga się nieujawnionej jeszcze kwoty zadośćuczynienia. Nelson zabrał nastolatkę z parkingu sklepu Walmart, nieobliczalna dziewczyna u zbiegu ulic Touhy i Lincoln zaatakowała ostrymi narzędziami kierowcę. Rodzina zabitego oprócz sklepu skarży także agencje ochrony Monterrey i Allied Universal. 30 maja o 3:00 nad ranem w czynnym całą dobę Walmarcie w Skokie Wasnie ukradła z wystawy nóż oraz maczetę i wyszła ze sklepu nie uiściwszy rachunku. Przy drzwiach wyjściowych dyżurowało dwóch pracowników sklepu, ale nie zatrzymali dziewczyny i nie zażądali rachunku za zakupy, za co teraz Walmart prawdopodobnie zapłaci krocie.
Chicago uzyskuje pomoc federalną w walce z przestępczością. Jednym z nowych narzędzi, które będą do dyspozycji stróżów prawa w Wietrznym Mieście jest specjalistyczny pojazd do badań balistycznych. Z furgonetki o nazwie NIBIN (National Integrated Ballistic Information Network) korzysta na terenie całych Stanów Zjednoczonych Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu i Broni. Nasze miasto będzie wykorzystywało vana do natychmiastowego działania w wypadku użycia broni palnej. Pojazd jest wyposażony w najnowsze osiągnięcia techniki kryminalnej co pozwala na szybką identyfikację i testy balistyczne na miejscu zbrodni. Ma to zwiększyć szanse ujęcia potencjalnych morderców w ciągu kilku godzin. W ratuszu miejskim odbyła się konferencja prasowa z udziałem burmistrza Rahma Emanuela, senatora Dicka Durbina i komendanta policji Eddie’go Johnsona, na której poznać mamy szczegóły nowego planu bezpieczenstwa mieszkańców Chicago.
Mądry zwyczaj – nie pożyczaj. Tego starego polskiego przysłowia z pewnością nie znają władze chicagowskiej oświaty zmuszone poniekąd do bankowego wsparcia w oczekiwaniu na spóźnione dotacje stanowe na edukację. Tyle że kredyt właśnie zaciągnięty przez Chicago Public Schools będzie podatników kosztował dodatkowe 70 tysięcy dolarów … dziennie. Takie są warunki umowy CPS z bankiem JPMorgan. Zabezpieczeniem dla 387 – mln kredytu udzielonego do 29 września są dotacje rządowe na oświatę tyle, że na razie od dawna ich nie ma i dziura budżetowa kuratorium przybiera monstrualne rozmiary. Według Chicago Tribune CPS od ostatnich pożyczek zapłaci $7 mln odsetek licząc na spłatę długu lub przefinansowanie do 28 grudnia. W wypadku braku porozumienia w sprawie stanowego budżetu kuratorium bierze na siebie spłatę zadłużenia do końca marca co zakończy się pewnie nowymi krótkoterminowaymi kredytami lub sięgnięciem do własnej kasy. No i zawsze można podnieść podatek od nieruchomości…
Opracował: Sławek Sobczak