Jak na razie inwestorom nie udaje się przedświąteczne wyciszenie. Indeks S&P500 podczas wtorkowej sesji początkowo utracił poziom 2.350 pkt. Później jednak doszło do wzrostowego odbicia w górę. Nastroje na rynkach finansowych psuje utrzymujące się napięcie geopolityczne na linii USA – Syria i Rosja. Rzecznik Białego Domu nie wykluczył ponownego ataku na cele syryjskie, w sytuacji odwetu przez ten kraj z użyciem broni chemicznej. Sugeruje się również, iż Rosja mogła wiedzieć o syryjskich planach. Od czasu amerykańskiego ataku na Syrię cena ropy rośnie. Na taki stan rzeczy znaczący wpływ może mieć również ograniczenie wydobycia, lecz zapasy nie skurczyły się jeszcze tak bardzo. To napięta sytuacja na Bliskim Wschodzie zmusza inwestorów do przejścia na stronę kupujących.
Analitycy i komentatorzy wahają się wypowiedzieć te słowa, ale wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, iż rynki przejawiają objawy strachu. Świadczą o tym cztery znaki. Pierwszym z nich jest cena złota z uncję na poziomie 1270 dolarów. Jest to najwyższy pułap notowań od czasu listopadowych wyborów prezydenckich w USA. Drugim znakiem jest walczący jen. Waluta postrzegana jako bezpieczna przystań dla inwestorów osiągnęła krytyczny poziom 110 za dolara. Trzeci znak dostarcza indeks VIX, który od początku tygodnia utrzymuje się na pułapie 15 punktów i także osiągnął najwyższy poziom od czasu wyborów prezydenckich. Czwartym znakiem są zniżkujące indeksy. Niemiecki DAX spadł wczoraj o 1 proc., przed zamknięciem sesji we Frankfurcie doszło jednak do korekty i niemiecki indeks zakończył wczorajszy dzień z półprocentową stratą. Dziś natomiast Nikkei 225 zniżkuje o 1 proc.
Dziś w Moskwie z wizytą przebywa Sekretarz Stanu USA, Rex Tillerson. Tradycyjnie pierwsze wizyty Sekretarza Stanu USA zakładają spotkanie z głową Państwa. Jak dotąd, w mediach było wiele spekulacji na temat tego czy dojdzie do spotkania z Władimirem Putinem. Jeśli tak się nie stanie, to może to oznaczać koniec romansu Trump-Putin. Jak na ten moment rosyjski rubel przybrał relatywnie silną pozycję, albowiem analitycy przewidują poluzowanie sankcji nałożonych na Kreml, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami administracji Trumpa. Jeśli jednak nastąpi zwrot w polityce, para walutowa USD/RUB może charakteryzować się wysoką zmiennością w ciągu następnych dni. W tym tygodniu rynek będzie stał znowu pod znakiem Trumpa. Prezydent udzieli wywiadu swojej ulubionej stacji telewizyjnej, czyli FOX News. Spodziewane są wypowiedzi na temat reformy systemu opieki zdrowotnej oraz przyszłych podatków. Na pewno prezydent wspomni o sytuacji na Bliskim Wschodzie i półwyspie koreańskim.
Początek 2017 roku okazał się bardzo dobry dla akcjonariuszy Apple. W tym czasie notowania technologicznej spółki wzrosły ponad 20 proc. Jest to pokłosie publikacji dobrych wyników finansowych za 2016 rok. Z drugiej strony, swoje udziały w rynku powiększa główny konkurent – firma Samsung, która może zagrozić w tym roku pozycji lidera. Z technicznego punktu widzenia notowania Apple oscylują w długoterminowym trendzie wzrostowym. Szczególną uwagę skupia okres grudzień 2016 – marzec 2017 kiedy na rynku nie pojawiła się żadna korekta spadkowa. Sytuacja ta może zmienić się w kwietniu, kiedy historyczne maksima mogą być wykorzystane przez część inwestorów.
Bliskość danego kraju wobec Rosji staje się ważnym czynnikiem wpływającym na wysokość wydatków na wojsko. Rumunia, Litwa i Łotwa – państwa, które mają lądową lub morską granicę z Rosją – zrobiły największy postęp jeśli chodzi o wydatki na wojsko. Inne kraje frontowe, takie jak Estonia czy Polska, także wydają na armię więcej niż ich zachodni sojusznicy z NATO. Kraje frontowe Sojuszu nie tylko wypełniają wymóg wydawania 2 proc. PKB na wojsko, ale często przeznaczają na ten cel jeszcze więcej. Te państwa, które czują się najbardziej narażone na rosyjskie zagrożenie, są gotowe podnosić swoje budżety wojskowe – komentuje Tony Lawrence, badacz z International Centre for Defense and Security. Tymczasem administracja Donalda Trumpa w większym stopniu zwraca uwagę na pojawiające się coraz częściej zarzuty, że europejscy sojusznicy NATO w niewystarczającym stopniu niosą ciężar zobowiązań wobec Sojuszu. Wydarzeniem, które bardzo zaniepokoiło kraje Europy Wschodniej, była oczywiście rosyjska aneksja Krymu w 2014 roku.
Opracował: Sławek Sobczak