3kwbuls

Jeszcze niedawno świętowaliśmy rozpoczęcie nowego roku, a tu już pojawia się podsumowanie pierwszych trzech miesięcy na rynkach. Już dziś można powiedzieć, że giełda za oceanem notuje kolejny kwartał wzrostów. Indeks S&P500 zyskuje 4,17 proc. notując w końcówce lutego nowe historyczne maksima, a NASDAQ wzrósł o 6,72 proc., przebijając znacząco rekordy z czasów hossy internetowej i podobnie jak S&P500 notując historyczne maksima. Aktualnie na rynku rozpoczyna się sezon wyników, jest to zazwyczaj najciekawszy okres roku, charakteryzujący się wzmożoną aktywnością podczas handlu.  Najciekawszym wydarzeniem pierwszego kwartału tego roku prawdopodobnie był debiut Snap Inc. Spółka podczas IPO na NYSE pozyskała 3,4 mld USD ustanawiając tym samym rekord jeśli chodzi o wielkość debiutu w Stanach. W kwietniu cena nadal pozostaje powyżej ceny oferowanej, która została ustalona na poziomie 17 dolarów.

bond-mket-niew

Po wygranej Donalda Trumpa rynek oszalał. S&P 500 zanotowało nowe szczyty, z rynku obligacji kapitał odpływa najszybciej od 26 lat. Konsekwencje takiego rozwoju wydarzeń mogą być opłakane, wzrost rentowności obligacji powoduje, iż dług staje się bardzo drogi w utrzymaniu. Sytuacje zaostrza fakt, że sam dług publiczny Stanów Zjednoczonych wynosi prawie 20 000 000 000 000 dolarów. Tak duży dług nie może zostać spłacony uczciwie i prawdopodobnie nigdy nie zostanie. Jedynym ratunkiem na przetrwanie jest rolowanie długu, czyli zaciąganie nowych i coraz większych pożyczek, jednakże przy wzrastającej rentowności obligacji sytuacja staje się bardzo kłopotliwa. Rosnące rentowności obligacji w długim terminie zmuszą Rezerwę Federalną do działania, koszt pieniądza zostanie podniesiony nawet o 100 punktów bazowych. Zaostrzanie polityki monetarnej zmieni postrzeganie rynku przez inwestorów. Dolar amerykański powinien powrócić do łask, co już możemy zaobserwować na parze walutowej USD/JPY, a giełdy zostaną przejęte przez sprzedających. Od ostatniego kryzysu banki wymieniają się skupem obligacji rządowych, na samym początku była za to odpowiedzialna Rezerwa Federalna, potem Bank Anglii. Teraz pałeczka została przejęta przez ECB i BoJ, miesięczne zakupy dwóch banków oscylują w okolicy 180 miliardów dolarów miesięcznie – system jest dziurawy.

banks-3qw

Już w tym tygodniu rozpocznie się sezon wyników dla spółek z Wall Street. Na pierwszy ogień pójdą banki. Ostatnie tygodnie w przypadku większości instytucji finansowych przyniosły konsolidację po serii wzrostów zapoczątkowanych pod koniec ubiegłego roku. Analitycy prognozują, że zarówno cały sektor, jak i Citigroup odnotują dalszą poprawę wyników. Pozostaje pytanie, czy to wystarczy, aby uaktywnić kupujących na rynku. Notowania Citigroup po rajdzie trwającym ponad rok ustabilizowały się w okolicy poziomu $61, który wyznaczał już szczyty w lipcu 2015 oku. Wyraźnie widać, że inwestorzy poszukują nowego impulsu. Od strony analizy technicznej można dostrzec pewne sygnały sugerujące większą korektę. Citigroup ma zaprezentować wyniki za I kwartał w najbliższy czwartek przed startem notowań na nowojorskiej giełdzie. Bank ma według konsensusu odnotować zysk na jedną akcję na poziomie $1,24, czyli o 13 centów więcej niż w roku ubiegłym. W rozpoczynającym się sezonie wyników to właśnie branża finansowa ma pochwalić się największą poprawą. Spółki z tego sektora według oczekiwań analityków miały zwiększyć zyski o 14,3 proc. r/r, podczas gdy w przypadku całego indeksu S&P500 powinniśmy zobaczyć zmianę o +8,9 proc. r/r.

gold-question-mark

Końcówka ubiegłego tygodnia na rynku złota była wyjątkowo emocjonująca. Cena tego surowca mocno wystrzeliła w górę już nad ranem, kiedy to pojawiły się informacje o nalotu wojsk amerykańskich na bazę lotniczą w Syrii. Wzbudziły one obawy o eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie i zwiększenie napięć na globalnej scenie politycznej. Jednak do końca dnia notowania złota zniwelowały wcześniejsze wzrosty, kończąc tydzień na poziomie $1256 za uncję, czyli praktycznie neutralnie w porównaniu z końcówką wcześniejszego tygodnia. Dziś cena złota delikatnie rośnie, utrzymując się wciąż poniżej poziomu $1260 za uncję. Obecnie na rynku złota, mimo niewielkiej zmienności, jest nerwowo – a im dłuższa jest konsolidacja cen, tym większa szansa na dynamiczne wybicie notowań. Jeśli dolar będzie kontynuował zwyżkę, to cena złota znajdzie się pod presją podaży.

Opracował: Sławek Sobczak