rex_tillerson_official_transition_portrait

Wczoraj amerykańskie rynki utrzymały grunt pod nogami. DowJones30 zyskał 0,08 proc., SPX500 0,05 proc., a NSDQ100 0,09 proc. Dzisiejszy dzień w Azji stoi pod znakiem zniżek, JPN225 jak i China50 tracą. Natomiast od rana europejskie rynki dzielnie walczą odnotowując lekkie zyski. Ropa naftowa odnotowuje warty uwagi wzrost wartości, co może stanowić paliwo dla byków, przede wszystkim w sektorze energetycznym. Rynki będą uważnie śledzić planowane na dziś cztery wypowiedzi FED, ze szczególną uwagą także tę dotyczącą kwestii sumy bilansowej. Obecnie rynki wyceniają prawdopodobieństwo jednaj bądź dwóch podwyżek jeszcze w tym roku. Dziś amerykański sekretarz stanu Rex Tillerson przebywa z oficjalną wizytą w Turcji. Tillerson będzie rozmawiał na temat wojny w Syrii, w tym także wykorzystania sił kurdyjskich do ataku na Rakkę, stolicę samozwańczego Państwa Islamskiego. Ze względu na napięte stosunki turecko-kurdyjskie były baron naftowy będzie miał ciężki orzech do zgryzienia.

14_eurozone

Niepokojące dane o europejskiej inflacji pojawiły się tuż po otwarciu gieł w Europie, a na początek dzieliła się nimi Hiszpania.  Dynamika zawiodła oczekiwania i wywołała pierwszą falę osunięć euro. Wszyscy czekali jednak na wyniki z Niemiec – będących przecież największą i tak naprawdę najważniejszą gospodarką całej Eurozony. Prognozy niemieckiej inflacji konsumenckiej za marzec okazały się zdecydowani gorsze zarówno od rezultatów lutowych, jak i prognoz analityków. Ci drudzy przewidywali spowolnienie dynamiki, jednak nie w tak mocnym zakresie jak miało ostatecznie miejsce. W związku z tym dyskusje o QE i podnoszeniu stóp należy odłożyć na bok. W czym doszukiwać możemy się spadku dynamiki inflacyjnej? Z całą pewnością w taniejącej ropie.

oilres

Tymczasem tygodniowy odczyt zmiany zapasów ropy w USA wypadł na poziomie 0,867 mln bartłek wobec prognozy 1,2 mln. Oznacza to istotny spadek zapasów w stosunku do poprzedniego tygodnia i ponownie miało wpływ na wzrost cen ropy. Dziś natomiast rynki podgrzała informacja płynąca z OPEC. Przedstawiciel Kuwejtu wypowiedział się publicznie, że jego kraj razem z kilkoma innymi wspiera wariant dalszego ograniczania produkcji. Od początku stycznia OPEC ograniczył produkcję i jak na razie porozumienie wypełniane jest w około 95% proc. OPEC coraz głośnie wskazuje na potrzebę dalszego ograniczenia produkcji celem zmniejszenia podaży ropy na rynku oraz podniesienia jej cen. Kolejne ograniczenie produkcji planowane jest na drugą połowę bieżącego roku. Cena ropy Brent osiągnęła $52,97 – to najwyższy poziom od niemal 3 tygodni. Ropa Crude WTI kupowano za $50,35 i jest to zdecydowanie byczy sygnał, a następnym celem popytu będzie rejon $51.50.

bureau-of-economic-analysis

Poznaliśmy najnowsze wyliczenia Bureau of Economic Analysis dotyczące zmiany w poziomie amerykańskiego Produktu Krajowego Brutto w czwartym kwartale minionego roku. W ujęciu kwartalnym dynamika wzrostu gospodarczego w Stanach Zjednoczonych sięgnęła 2,1 proc.– co ważne, jest to już finalny, trzeci odczyt. Rzeczywiste PKB w 2016 roku wzrosło o 1,6 proc. Publikacja zmiany w poziomie PKB zwykle wiąże się z sporymi emocjami. Jest on bowiem jednym z najlepszych wskaźników opisujących bieżącą kondycję gospodarki. Wysoki wzrost gospodarczy (wzrost wskaźnika PKB) jest wynikiem wysokiej konsumpcji podmiotów gospodarczych (również gospodarstw domowych) co z kolei przekłada się na wysokie zyski krajowych przedsiębiorstw. Te z kolei mogą przeznaczyć część zysków na dalszą konsumpcję, lub zainwestować pozyskane środki. Inwestycje napędzają rynki finansowe – obserwujemy wówczas wzrost cen akcji oraz spadek rentowności obligacji. Poznaliśmy również initial jobless claims. Publikowany co tydzień wskaźnik liczby złożonych po raz pierwszy wniosków o przyznanie zasiłku dla bezrobotnych spadł od poprzedniego odczytu do poziomu 258 tys. (wobec 261 tys. opublikowanych wcześniej). Publikacje nie wstrząsnęły rynkiem, lecz dostrzegalna jest lekka presja popytowa na amerykańskiej walucie. Dolar zyskuje wobec euro, funta, jena czy dolara kanadyjskiego.

mexwall

Administracja waszyngtońska pilnie poszukuje pieniędzy na budowę muru na granicy z Meksykiem. Już wiadomo że kwota potrzebna do powstania olbrzymiej konstrukcji przekroczy 20 miliardów dolarów, a Meksyk nie dołoży nawet centa. W projekcie nowego budżetu zaplanowano ogromne cięcia, ale wciąż szuka się dodatkowych funduszy. Jednym z rozważanych pomysłów jest opodatkowanie pieniędzy wysyłanych przez imigrantów do Meksyku.  W ub. roku było to prawie 27 mld dolarów. To więcej niż eksport meksykańskiej ropy naftowej i nic dziwnego, że stanowi  łakomy kąsek zwłaszcza, że wyjątek już jest. W 2009 r. Oklahoma opodatkowała indywidualne przelewy i pobiera 5 dolarów oraz 1 proc. od kwot przekraczających $500. Wg danych  Western Union i MoneyGram stanowa agencja antynarkotykowa Bureau of Narcotics and Dangerous Drugs Control dostała z tej puli ponad $67 mln. Innymi pomysłami są: zajęcie pieniędzy karteli narkotykowych zarabiających głównie na przemycie śmierci do USA oraz 20-proc. cła zaporowe. Meksyk jest trzecim co do wielkości partnerem handlowym Stanów Zjednoczonych importując towary za 295 miliardów dolarów rocznie.

Opracował: Sławek Sobczak