nnon-stock

Dzisiejszą sesję na światowych rynkach można opisać tylko jednym słowem – nudna. Jeszcze wczoraj indeksy na Wall Street odnotowały lekkie spadki. Dziś przedpołudniem japoński Nikkei 225 zniżkuje, China50 zwyżkuje, ale nie więcej niż 0,5 proc., natomiast australijski ASX jest kompletnie płaski. Dolar amerykański wciąż jest pod presją, tym razem na notowaniach waluty odbija się decyzja FBI dotycząca ewentualnego śledztwa w sprawie domniemanych związków prezydenta Trumpa z Rosją oraz podejrzeń dotyczących wpływu rosyjskich służb na przebieg ubiegłorocznych wyborów prezydenckich w USA. Amerykańscy inwestorzy muszą się w najbliższym okresie liczyć z silnym wpływem wydarzeń politycznych na poczynania rynków. Najsłynniejszy indeks walutowy US Dollar Index (USDX) oscyluje wokół poziomu 100 punktów. Zejście poniżej pułapu 99 punktów będzie bez wątpienia niespodzianką, tym bardziej, iż FED zapowiedział w ubiegłym tygodniu jeszcze przynajmniej dwie podwyżki stóp procentowych w tym roku. Z analizy danych platformy inwestycyjnej eToro wynika, iż mimo wszystko w tym momencie inwestorzy przejawiają byczy sentyment w stosunku do amerykańskiej waluty – 88 proc. z nich zajmuje pozycję długą, stawiając na kupno dolara.

art50

Rozpoczęcie rozmów na linii Londyn – Bruksela opóźnia się w czasie. Artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego miał wejść w życie już w przyszłą środę, 29 marca. Najprawdopodobniej jednak tak się nie stanie. Sprzeciw wysunęła Europa. Zdaniem unijnych liderów termin 29 marca jest zbyt bliski i nie zdążą oni odpowiednio przygotować się do rozpoczęcia dwuletnich negocjacji secesyjnych z Wielką Brytanią. Zamiast 29 marca proponują więc spotkanie na szczycie miesiąc później – 29 kwietnia. Musimy zrobić wszystko aby uczynić ten proces jak najmniej bolesnym dla krajów członkowskich UE – skomentował najnowszą decyzję Komisji Europejskiej jej przewodniczący, Donald Tusk. Eksperci szacują, że ogłoszone dziś przesunięcie terminu rozpoczęcia rozmów może oznaczać, że od decyzji Brytyjczyków do faktycznego podjęcia negocjacji minąć może nawet rok. Na kwietniowym szczycie Unii Europejskiej oraz Wielkiej Brytanii prawdopodobnie dojdzie jedynie do oficjalnego zaakceptowania przez europejskich liderów uruchomienia procedury wyjścia z Unii przez Wielką Brytanię. Rozmowy na temat warunków na jakich Brexit miałby się odbyć mogą zostać rozpoczęte nawet kilka tygodni później – twierdzi Bloomberg.

brfunt

Koniec zawirowań politycznych w parlamencie oraz zachowanie ustalonego przez premier May kalendarza działań skutkują odzyskaniem przez funta pewności siebie. Brytyjska waluta od rana zwyżkuje i w stosunku do dolara przekroczyła poziom 1,2450. Powodem wzrostu są także opublikowane dziś dane dotyczące poziomu inflacji konsumenckiej w Wielkiej Brytanii – dynamika wskaźnika cen i usług konsumpcyjnych wyniosła 2,3 proc. natomiast analitycy zakładali wzrost na poziomie 2,1 proc. Jest to pierwszy od 2013 r. wynik, który przekracza wyznaczony przez Bank Anglii cel inflacyjny Banku Anglii (2 proc.), co może skłonić naczelnika banku, Marka Carney’a do pójścia w ślady swoich kolegów z FED i zdecydowania się podwyżkę stóp procentowych w najbliższej przyszłości.

sp500

Amerykańskie indeks S&P500 przełamał się poniżej minimów jakie obowiązywały w tym miesiącu w okolicach poziomu 2354. Jak widać na poniższym wykresie 4-godzinnym spadków o takim zakresie na tym instrumencie nie widzieliśmy już dość długo. W tym miesiącu przełamana została przyspieszona linia trendu wzrostowego biegnącą do dołka z 9-go listopada. Cena cały czas utrzymywała się pod tą linią, która była dwukrotnie testowana jako nowy opór i sprawdziła się w tej roli na co wskazuje ustanowienie niższego dołka. Spore znaczenie będzie miało tu zamknięcie dzisiejszej sesji. Jeśli spadki będą kontynuowane i cena zamknięcia znajdzie się pod wsparciem przy 2354 może to oznaczać potencjał do głębszej przeceny. Przy takim scenariuszu kolejna kluczowa strefa popytu wypada w obszarze między 2298 – 2303.

dolar-downnow

Dzień rozpoczął się od mocnego uderzenia. Notowania dolara spadły do 3,9558 zł z okolic 4,09 zł niespełna 2 tygodnie wcześniej. Tym samym dolar jest najtańszy od listopada ub.r. Całość obrazu domyka fakt, że dzisiejszy spadek jest 5. kolejnym, co jest serią nieobserwowaną od jesieni. Przełamanie przez dolara najpierw bariery 4 zł, a następnie spadek poniżej lutowego minimum (3,9733 zł) to efekt przeceny dolara na świecie oraz wspomnianego wcześniej wzrostu sentymentu do walut rynków wschodzących.  W sytuacji gdy temat BREXIT-u chwilowo powinien przestać interesować rynki finansowe, te skupią się przede wszystkim na danych z brytyjskiej gospodarki. Wprawdzie większych emocji nie powinna wywołać popołudniowa publikacja raportu nt. salda rachunku bieżącego USA za IV kwartał 2016 roku (prognoza: -128 mld USD), ale już wystąpienia przedstawicieli Fed (Dudley, George, Mester) mogą wzmocnić dolara.

Opracował: Sławek Sobczak