marketup0215

Janet Yellen zmieniła wczoraj wszystko, nie zmieniając nic i w konsekwencji rynki zaczęły szaleć. Giełdy kontynuują marsz w górę na nowe rekordowe poziomy, a dolar amerykański dominuje rynki walutowe. Co tak naprawdę powiedziała szefowa Fed? Mniej więcej to samo co mówi od grudnia. Najwyraźniej wciąż jesteśmy na ścieżce, zakładającej trzy podwyżki stóp procentowych w tym roku, a kolejna podwyżka może przyjść już w marcu. Dziś rano rynki dają marcowej podwyżce 32 proc. szans. Poza wszystkimi wypowiedziami dotyczącymi stóp procentowych Yelen zaznaczyła również, że Fed będzie musiał zacząć myśleć jak pozbyć się wszystkich aktywów nabytych w ramach Quantitative Easing, ale to jednak przyszłościowy problem. Amerykańskie indeksy pobiły wczoraj o kolejne 0,5 proc. rekordy wszech czasów. Rynki w Europie były w większości spokojne, ale otworzyły się dziś rano na wyższych poziomach niż wczoraj. Azjatyckie indeksy miały fantastyczny dzień – AUS200 i JPN225 zamknęły się zyskiem na poziomie 1 proc.

basket124350

Poznaliśmy najnowsze dane z Ameryki. Raporty dotyczące zmiany w poziomie sprzedaży detalicznej, CPI czy NY Empire State Index okazały się nadzwyczaj pozytywne. Styczniowa dynamika indeksu cen konsumpcyjnych wyniosła 0,6 proc. w skali miesiąc do miesiąca wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 0,3 proc. W skali rocznej wskaźnik wyniósł aż 2,5 proc. co również jest wartością wyższą od prognoz. Znacznie większe zaskoczenie czekało nas przy wskaźniku inflacji bazowej – core CPI . W styczniu bazowa inflacja w Stanach wyniosła 0,3 proc.  w skali miesiąca  i 2,3 proc. w skali roku. Prognozy wskazywały na utrzymanie tempa wzrostu cen na poziomie z grudnia zeszłego roku. Styczniowy wzrost dynamiki CPI jest najwyższy od lutego 2013 roku – przekonuje amerykańskie BLS. Głównym czynnikiem aprecjacji był silny wzrost cen ropy naftowej jaki miał miejsce na przestrzeni ostatniego miesiąca. Wzrost cen odbił się również na wynikach sprzedaży detalicznej. Szeroki wskaźnik sprzedaży detalicznej w styczniu wyniósł aż 0,4 proc. wobec prognoz na poziomie 0,1 proc. Dynamika retail sales nieco zmalała w porównaniu do grudnia (po rewizji +1,0 proc.), lecz nadal jest wzrostowa. Dolar mocno zyskuje po publikacjach, najbardziej wobec japońskiego jena i euro.

goldup2017

Wszystko wskazuje na to, że w 2017 roku złoto na dobre zagości w głównym nurcie inwestycji. Czynnikami, które mogą mieć na to wpływ jest np. relacja Stanów Zjednoczonych za administracji prezydenta Donalda Trumpa z Chinami i z Rosją. Mówi się też o nie do końca odpowiedzialnej polityce banków centralnych dotyczącej luzowania ilościowego walut, a także o konfliktach na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie – twierdzą eksperci. Żyjemy w czasach niepewności i dużej zmienności, ale są też czynniki, które mogą przemawiać za umocnieniem się pozycji złota –  chodzi przede wszystkim o popularyzację złota w krajach azjatyckich, które cały czas się bogacą. To już nie tylko dotyczy Chin i Indii, ale również jest to Tajwan, Korea Południowa i Wietnam. Przewiduje się, że w tym roku kraje azjatyckie mają stanowić 60 proc. światowego PKB. W Chinach cały czas na popularności zyskują programy akumulacji złota. W Japonii są to programy emerytalne oparte o złoto. W Indiach natomiast posiadanie złota jest przeciwwagą w stosunku do oferty instytucji finansowych. Obecnie trwają prace z islamskimi instytucjami finansowymi, które mają doprowadzić do otwarcia się Bliskiego Wschodu na rynek złota. To może zapoczątkować całkowicie nową sytuacje i napływ blisko 2 bilionów dolarów na rynek złota.

grexit-again

Jeżeli do końca tygodnia Grecja, inne kraje strefy euro i MFW nie uzgodnią, czy rząd w Atenach realizuje ustalenia oraz czy potrzebne jest złagodzenie warunków pomocy, ryzyko grexitu znów wzrośnie. Trzeci już kredyt pomocowy, tym razem wart 86 mld euro, który w połowie 2015 r. udzieliły pozostałe państwa strefy euro, pozwolił Atenom uniknąć bankructwa. Następną dużą ratę pożyczki Grecja powinna spłacić w lipcu, ale aby mogła to zrobić, musi najpierw otrzymać kolejną transzę z trzeciego programu pomocowego, a tego warunkiem jest pozytywna ocena dokonywanych przez nią postępów. Ta powinna zostać dokonana w połowie zeszłego roku, jednak ani wówczas, ani potem wierzycielom nie udało się osiągnąć wspólnego stanowiska. Formalnie 20 lutego nie jest terminem ostatecznym, ale ze względów politycznych, jeśli teraz nie uda się osiągnąć porozumienia, później będzie tylko trudniej. Najbliższe posiedzenie ministrów finansów eurogrupy będzie bowiem ostatnim przed serią wyborów w Europie, w których temat dalszej pomocy dla Grecji będzie istotny. 15 marca odbędą się wybory w Holandii, zajmującej obok Niemiec najbardziej pryncypialne stanowisko, a następnie we Francji i w RFN. Spór koncentruje się wokół dwóch głównych kwestii: nadwyżki budżetowej, którą Grecja powinna osiągnąć, oraz dalszego udziału MFW w programie pomocowym. Pewną przesłanką do optymizmu, że jednak uda się znaleźć kompromisowe rozwiązanie, jest to, że nowy grecki kryzys absolutnie nikomu nie jest teraz na rękę.