Rynki poznały wyniki wstępnego raportu IHS Markit odnośnie amerykańskiego PMI usługowego za grudzień. Czytamy w nim między innymi, że dynamika aktywności gospodarczej spadła do trzymiesięcznych dołków, jednak kreacja miejsc pracy osiągała jedne z najlepszych wyników w tym roku. Wskaźnik plasował się na poziomie 53.40, delikatnie osuwając z 54.60 raportowanych w listopadzie. Chris Williamson, główny ekonomista IHS Markit, w następujący sposób komentował wyniki: „O ile pod koniec roku serwis usług delikatnie wyhamował, to sondaże PMI wskazują, że gospodarka cały czas ma się bardzo dobrze. Z ankiet wynika, że roczna stopa PKB powinna wynieść 2 proc. w Q4 2016, napędzana przede wszystkim przez poprawiający się popyt krajowy”. Amerykańska waluta radzi sobie 19 grudnia nad wyraz dobrze.
Analitycy Citi publikują najnowszą rekomendację walutową, a w niej przyglądają się bliżej wykresom dwóch głównych par walutowych. Krajobraz po zeszłotygodniowej podwyżce FOMC jest jednoznaczny – obecnie dolar jest jeszcze droższy, zloto jeszcze tańsze a sytuacja ta ma szansę utrzymać się do końca tego roku – przekonują analitycy Citi. Jedną z najbardziej narażonych na zmienność par walutowych jest EUR/USD. Główna para walutowa nie tylko traci na silnym dolarze, ale również na coraz większej niepewności związanej z przyszłością greckich finansów. Grudniowa podwyżka Fed i zapowiedź trzech kolejnych w przeciągu kolejnego roku spowodowały, że USD/JPY skorygowało tegoroczne spadki już w ponad 78 proc. Spread pomiędzy rentownościami obligacji amerykańskich oraz japońskich wzrósł natomiast do poziomu 250 punktów bazowych, co wywołało silną presję na jena. BoJ utrzyma w kolejnych miesiącach swoje luźne nastawienie do japońskiej polityki monetarnej. Granica wzrostów USD/JPY jeszcze nie została osiągnięta – przekonuje Citi.
Do dziś wiele osób nie może uwierzyć, że Brytyjczycy zdecydowali się wyjść z UE, a Donald Trump wygrał wybory w USA. Kolejny rok może być równie bogaty w niespodzianki. Dziennikarze Bloomberga wzięli pod uwagę najbardziej pesymistyczne scenariusze, które mogą się zrealizować w 2017 roku.
– Niepokoje wewnętrzne w USA. Popularność Donalda Trumpa rośnie po tym, jak zdominowany przez Republikanów Kongres uchwala wielki pakiet stymulacji fiskalnej. Z drugiej strony nowy prezydent dąży do cofnięcia dziedzictwa Baracka Obamy, co wywołuje masowe protesty w USA.
– Nowa Jałta. Izolacjonizm Donalda Trumpa oraz agresywna polityka Władimira Putina stawiają Niemcy Angeli Merkel przed dylematem: albo Berlin weźmie na siebie ciężar dozrobojenia Europy w obliczu rosyjskiego zagrożenia, albo dogada się z Moskwą i ustali nowe strefy wpływów w Europie Wschodniej.
– Wojna gospodarcza Chin i USA. Donald Trump którejś nocy ogłasza na Twitterze, że Chiny są walutowym manipulatorem i USA wprowadzą wysokie cła na import z Państwa Środka. Zanim Donald Trump dotrze tego dnia do Kongresu, Chiny stosują już retorsje, dewaluując kurs juana, zrywając kontrakty na zakup Boeingów oraz blokując sprzedaż iPhone’ów na swoim terytorium. Po roku trwania wojny gospodarczej Chiny staczają się w największą od lat recesję kryzys rozlewa się na cała Azję.
– Zmniejszenie zaangażowania USA na świecie. Donald Trump pierwsze miesiące w Białym Domu spędza na analizowaniu amerykańskiego zaangażowania na świecie. W jednym z pierwszych posunięć zawiesza członkostwo USA w NATO, a później w ONZ. Powoduje to próżnię władzy, którą wypełniają inni uczestnicy stosunków międzynarodowych.
– Kolejnymi zmianami mogą być: polityczna rewolucja w Europie, chaos na Bliskim Wschodzie, skandale technologiczne z udziałem amerykanskich gigantów technologicznych podsłuchujących obywateli na zlecenie amerykańskiego rządu, powrót Kuby pod skrzydła Rosji i zaostrzenie stosunków USA z Meksykiem.
Banca Monte dei Paschi di Siena wciąż walczy o życie. Najstarszy bank świata podejmuje ostatnią szansę pozyskania kapitału u inwestorów prywatnych. Jeżeli się nie uda, bank może czekać nacjonalizacja. Założony 20 lat przed odkryciem Ameryki włoski bank do końca roku musi zebrać 5 miliardów euro. Jeżeli misja ta się nie powiedzie, wówczas do akcji wkroczy włoski rząd, być może w asyście Europejskiego Banku Centralnego. Wczoraj Monte dei Paschi wydał komunikat informujący o emisji akcji, której 65 proc. przeznaczono dla inwestorów instytucjonalnych, a 35 proc. dla indywidualnych. Najstarszy bank świata podejmuje ostatnią szansę pozyskania kapitału u inwestorów prywatnych. Cena pojedynczego papieru ma zmieścić się w przedziale 1-24,9 euro, a ostatecznie uzależniona będzie od zainteresowania oraz od przebiegu wydłużonej przez bank oferty zamiany długu na akcję. Podjęcie szybkich działań na zarządzie banku ze Sieny wymogła decyzja EBC, który 10 dni temu odrzucił prośbę Włochów o przedłużenie terminu podniesienia kapitałów własnych. Sytuacja samego banku również pogarsza się wraz ze wzrostem niepewności o jego przyszłość – jak informuje Reuters, od 30 września do 13 grudnia wycofano 6 mld euro depozytów (około 10% ich łącznej sumy). Jedna trzecia tej kwoty odpłynęła z banku po 4 grudnia, kiedy Włosi zagłosowali na „nie” w referendum. Ogłoszone wczoraj przez bank oferty potrwają do środy 21 grudnia.
Opracował: Sławek Sobczak