Lloyds Banking Group zredukował w tym roku łączną bazę etatów o 3 tysiące stanowisk i zamknął ponad 200 oddziałów w różnych częściach świata. Działania mają pomóc w zaoszczędzeniu dodatkowych 400 milionów funtów przed końcem 2017 roku. Kolejnym ruchem kierownictwo spółki planuje obciąć kolejne 1340 stanowisk. Celem takiego ruchu jest kontynuacja wdrożenia strategii obniżania nadmiernych kosztów operacyjnych instytucji. Do końca 2017 roku w trakcie procesów restrukturyzacyjnych pracę straci 9 tysięcy zatrudnionych. Zapowiedź cięć w wykonaniu Lloyds rozwścieczyła przedstawicieli związku zawodowego Unite. Lloyds jako instytucja znajdująca się w pierwszej piątce największych banków instytucjonalnych Wielkiej Brytanii z całą pewnością czuje na plecach ponure widmo potencjalnego Brexitu. Obecnych masowych zwolnień nie należy jednak bezpośrednio łączyć z możliwym opuszczeniem przez UK struktur unijnych, były zapowiadane od kilku lat.
Brytyjski funt sterling kolejny raz spadł jak kamień. Wyspiarska waluta kontynuuje zniżkowy rajd i po raz pierwszy od 1985 roku osiągnęła poziom poniżej 1,23 amerykańskiego dolara. “Zielonego” wyceniano dziś w Polsce na 3,88 zł., funta na 4,76 zł., euro kosztował 4,28., a szwajcarski frank 3,92 zł.
Nie tylko amerykańska populacja robi się coraz starsza. W USA starzeje się wszystko – od infrastruktury i fabryk, po sprzęt medyczny. Przeciętny wiek wszystkich aktywów trwałych w USA wynosił w 2015 roku 22,8 lat. To najgorszy wynik od 1925 roku – wynika z danych amerykańskiego Biura Analiz Gospodarczych (BEA). Infrastruktura i różnego rodzaju sprzęt się starzeją, bo firmy i rządy – państwowe, lokalne i federalne – nie chcą lub nie mogą wydawać pieniędzy na inwestycje.To bardzo zła wiadomość dla całej gospodarki i standardów życiowych Amerykanów. Ludzie harują w mniej wydajnych fabrykach i korzystają z komputerów, które nie są tak szybkie i mocne, jak mogłoby być. Lekarze pracują w szpitalach, które wręcz sypią się ze starości, a pasażerowie muszę przyzwyczajać się do częstszych opóźnień pociągów i liczniejszych awarii. Przeciętny wiek państwowych środków trwałych to rekordowe 24 lata. Autostrady i drogi mają średnio 28,4 lata i również są najstarsze od 1925 roku – podaje BEA. W sektorze prywatnym nie jest lepiej. Tutaj aktywa trwałe mają średnio 22,4 lata, najwięcej od 1955 roku. Najbardziej przeraża jednak fakt, że w fatalnym stanie jest sprzęt medyczny. Średnio urządzenia wykorzystywane w leczeniu mają dziś 4,7 lat. Gorzej było tylko w 1945 roku. Starzeją się też budynki. Statystyczny szpital ma około 20,7 lat, co jest rekordowym wiekiem od 1949 roku. Problem dotyka również rynku nieruchomości. Mieszkania nie były tak stare od 1947 roku. Przeciętne lokum Amerykanina ma dziś 33,5 roku. Zupełnie inna sytuacja panuje na rynku motoryzacyjnym. Amerykanie kochają wymieniać auta, a to sprawia, że średni wiek samochodów w USA to zaledwie 3,9 proc. i jest najniższy od dwóch dekad.
Goldman Sachs twierdzi, że rośnie prawdopodobieństwo globalnego porozumienia ws. ograniczenia produkcji ropy naftowej. Umowa może okazać się jednak dla głównych naftowych graczy strzałem w kolano, jeśli wydobycie nie zostanie jednocześnie ograniczone w krajach spoza kartelu. Ostatnie wypowiedzi Rosji i Arabii Saudyjskiej wskazują zdaniem analityków na zwiększenie szans na ograniczenie podaży ropy. Jednak równowagę podażowo-popytową mogą w przyszłym roku zaburzyć tacy producenci jak Libia, Nigeria i Irak. Nawet jeśli porozumienie zostanie z powodzeniem wprowadzone w życie, wzrastające ceny i zmiana warunków fundamentalnych mogą skłonić kraje spoza OPEC do zwiększenia wydobycia. Ceny ropy wzrosły w poniedziałek do najwyższych poziomów od lipca 2015 roku. To efekt reakcji rynków na informacje o chęci współpracy pomiędzy Rosją a Arabią Saudyjską. Władimir Putin wyraził chęć wsparcia OPEC w procesie stabilizacji rynku surowca, natomiast minister energii i przemysłu Arabii Saudyjskiej Khalid Al-Falih ma nadzieję, że ceny wzrosną do końca roku do 60 dol. Ceny surowca wzrosły od momentu porozumienia państw OPEC ws. ograniczenia produkcji (do 32,5-33 mln baryłek dziennie) o 15 proc. Na porannej sesji baryłkę ropy Brent wyceniano na $52,0 , a WTI na $50,28.
Opracował: Sławek Sobczak