trump-bondi

Nielegalne wspieranie polityków przez Fundację Trumpa zostało tematem dnia. Dziennik Tampa Bay Times edytorialem na temat powiązań Trump Foundation z prokuratorem generalnym Florydy spowodował burzę i to nie w szklance wody. – Jeżeli prokuratora stanowa nie tyka sprawy, jedynym rozwiązaniem zostaje Departament Sprawiedliwości – czytamy w gazecie. Dziennikarze z Tampy wzywają rząd Stanów Zjednoczonych do zbadania związków charytatywnej organizacji republikańskiego kandydata na prezydenta z prokurator generalnym Florydy, Pam Bondi. Nowojorski miliarder miał przekazać 25 tys. dolarów na fundusz wyborczy pięknej prokurator, która w rewanżu miała odrzucić oskarżenia w sprawie Uniwersytetu Trumpa. Washington Post w ub. tygodniu doniósł o ukaraniu fundacji przez IRS za kontrowersyjną donację. Prezes Fundacji Trumpa aferę skomentował, iż była to “prawdziwa pomyłka”. Sam Trump nie ukrywa, że pieniądze rozdaje by później korzystać z przysług oferowanych przez wdzięcznych obdarowywanych. Tylko, jakoś tak nie współmiernie cicho w mediach, na temat “Clinton Fundation” – może to tylko fakt że Clintonowska fundacja operuje setkami milionów $$?

wf

Nikt nie lubi płacić bankowych kar i opłat. Co dopiero za konta nieistniejące, a to przytrafiło się klientom Wells Fargo w całym kraju. Federalni regulatorzy podali wczoraj, iż pracownicy tej instytucji stworzyli nielegalnie miliony nieautoryzowanych kont bankowych i kart kredytowych. Bankowi przestępcy bez wiedzy klientów od pięciu lat obciążali klientów rachunkami zwiększając wyniki sprzedaży i tym samym swoje komisowe. Bonusy odebrały rozum całej armii pracowników, zarząd Wells Fargo poinformował, że w związku z podejrzeniami o złodziejskie praktyki bank zwolnił w ostatnim czasie 5300 osób. Skala przekrętu jest gigantyczna, praktyki – typu przenoszenie pieniędzy z istniejącego konta na sztucznie stworzone po to by obciążać klientów karami za niepopełnione winy – powszechne. Stworzono ponad 1,5 miliona kont depozytowych, kreowano nieistniejące numery PIN, wypełniono 565 tys. wniosków o przyznanie kart kredytowych, oczywiście bez wiedzy najbardziej zainteresowanych. Tylko z 14 tys. z nich przyniosło $400 tys. w ramach rocznych opłat, procentów i kar za spóźnione płatności.  Wyceniany na ponad 250 mld dolarów Wells Fargo należący w części do funduszu Berkshire Hathaway Warrena Buffetta zapłaci $200 mln kary.

 

db   Kara dla WF jest dotkliwa, ale śmiesznie mała w porównaniu do grzywny jaka grozi Deutsche Bank. Niemiecka instytucja  jest coraz bliżej podpisania oficjalnego porozumienia z amerykańskimi władzami odnośnie dawnych grzechów związanych z czasami kryzysu finansowego i hipotecznych listów zastawnych. Według źródeł cytowanych przez Reutersa, ugoda może kosztować bank prawie $2,5 miliarda! Płatność „nie pogrzebie” płynność finansowej Deutsche Banku – twierdzi jeden z informatorów agencji prasowej. Na początku przyszłego tygodnia amerykański Departament Sprawiedliwości prześle najprawdopodobniej do DB liczące około 100 stron oficjalne oświadczenie, w którym dokładnie wyjaśni skąd wzięła się taka astronomiczna kwota. Pogłoski nie zaszkodziły akcjom niemieckiej  instytucji, które w trakcie dzisiejszej sesji wzrastały o ponad 5 procent.

amancio-ortege

Amerykanie stracili miano najbogatszych ludzi na świecie. Bill Gates, dotychczasowy lider zestawień, z majątkiem wycenianym na $78,5 mld został zdetronizowany przez  Amancio Ortegę. Według magazynu Forbes udziały Zary – imperium odzieżowego założonego przez Hiszpana – wzrosły w ostatnim roku o 2,5 proc. przez co tajemniczy 80-letni Ortega został wyceniony na miliard więcej od założyciela Microsoftu. Hiszpan zaciekle broni swojej prywatności, w swoim życiu udzielił wywiadu zaledwie trzem dziennikarzom, przynajmniej tak twierdzi Bloomberg. Ortega Zarę założył w 1975 roku, dzisiaj jego korporacja, w skład której wchodzą także m.in. Massimo Dutti oraz Pull&Bear posiada ponad 6600 sklepów na całym globie. W biznesowym portfolio miliardera są także słynne wieżowce. Za $536 mln Ortega wybudował w Madrycie 515-stopowego Torre Picasso, w Miami  jest właścicielem superluksusowego Epic Residences and Hotel.  Ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu Hiszpana jest konna jazda we własnym ośrodku w Finisterre na Galicji.

mansion-michaela-jordana

Ciągle istnieje szansa na zakup posiadłości w których mieszkały gwiazdy Chicago Bulls. Okazji jest co niemiara bo na rynku pojawiło się aż siedem nieruchomości należących do członków słynnego teamu Byków taśmowo zgarniających złote pierścienie mistrzów NBA w latach 90. Zacznijmy od trenera –  choć dokładnie rzecz biorąć posesja w Bannockburn nie należy od paru lat do genialnego coacha. Można ją nabyć za “jedyne” $899 tys. Dom dopasowany jest do ludzi o wzroście ponad dwa metry, posiada oczywiście małe boisko do koszykówki. Pozostałe sześć pałacyków również ma zamontowane kosze. W mansion Michaela Jordana jest to nawet hala o pełnowymiarowym boisku. Posiadłość w Highland Park ma dziewięć sypialni, a położona jest na 7-akrowym polu. Po pięciu latach na rynku cena nieruchomości spadła do $14,8 mln. Scottie Pippen ma w Highland Park do sprzedania aż dwa domy. Oba mają hale do kosza i tak jak u Latającego Mike’a, w pełni wyposażoną siłownię. Na sprzedaż wystawiony jest też dom w Lake Forest należący kiedyś do Steva’a Kerra oraz niewielki (3 tys. stóp kwadratowych) jak na warunki gwiazdorów NBA dom Horace’a Granta w Deerfield. Ceny odpowiednio: $1,25 mln i $697 tys. nie szokują, prawda? A może coś pośrodku? Na chętnego czeka była posesja B.J. Armstronga w Highland Park. Dziś mieszka tam (ale rzadko) futbolista Green Bay Packer Julius Peppers. Cena to $2,4 mln.

Opracował: Sławek Sobczak