Na wyborczym froncie w USA pozorny spokój przed jutrzejszymi prawyborami w Wisconsin i wyborczym wtorkiem w Nowym Jorku za dwa tygodnie. Wczorajsze sondaże YouGov i CBS News wskazują na zażartą rywalizację w obu ugrupowaniach. U Republikanów w Wisconsin faworytem w reprezentatywnej grupie 1500 badanych jest Ted Cruz mający 43 proc. głosów, Donalda Trumpa poparło 37 proc. , Johna Kasicha 18 proc. W stanie Nowy Jork miliarder ma ogromną przewagę, wszak to jego rodzinne strony. Wśród Demokratów w krainie sera Sanders ma 2-proc. przewagę, w Nowym Jorku, który w senacie reprezentowała była sekretarz stanu, Clinton ma w porównaniu do urodzonego na Brooklynie Sandersa 10 proc. głosów więcej. Margines błędu wynosi w obu sondażach średnio 3,5 proc. Badani wskazywali na kilka aspektów: Kasich w wirtualnych sondażach wygrywa z Clinton w ewentualnym listopadowym finale, a zdaniem wielu wybór Clinton zapewni staus quo i wiodącą rolę establishmentu z którym walczą Sanders, Trump i Cruz.
Kolejny sondaż opinii publicznej w Wielkiej Brytanii w sprawie wyjścia ze struktur Unii Europejskiej przeraził rząd Davida Camerona. Według badanych w sieci 43 proc. Brytyjczyków opcja secesji jest optymalna, przy 40 proc. zwolenników pozostania w Unii. Brexit poparło 4 proc. więcej mieszkanców Wysp niż w ostatnim sondażu 2 miesiące temu, a referendum już za dwa i pół miesiąca. Do niedawna liczba głosów rozkładała się po równo, teraz o losach WB zadecydują niezdecydowani, a liczba takich osób sięgnęła 18 proc. Coraz więcej mieszkańców Wysp, zwłaszcza młodych, ma obawy w związku z dotychczasową polityką socjalną Brukseli, rosną obawy o bezpieczeństwo po ostatnich zamachach w Belgii. Twarzą Brexitu jest popularny burmistrz Londynu, Boris Johnson. Brexitu boją się najbardziej rynki, przynajmniej do 23 czerwca funt będzie przedmiotem wzmożonej podaży ze strony inwestorów.
Choć tematem dnia jest globalna afera dotycząca międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego w sprawie. tzw. Panama Papers, czyli dokumentów pokazujących jak politycy i celebryci świata sportu i biznesu korzystali z rajów podatkowych i ukrywali fortuny, to głośno jest dzięki WikiLeaks o rozmowie telefonicznej dwóch oficjeli Międzynarodowego Funduszu Walutowego dyskutujących na temat sytuacji w Grecji. Rozmowę mieli odbyć szef departamentu europejskiego Poul Thomsen oraz szef misji MFW w Grecji, Delia Velculescu. a w której mieli dość do wniosku, że Grecja potrzebuje realnej groźby katastrofy, by zacząć działać i wdrażać dalsze oszczędności. Poruszony wiadomością premier Grecji, Alexis Tsipras, wystosował list do szefowej MFW, Christine Lagarde, domagając się wyjaśnień na ten temat. Wiadomość wywołała burzliwą debatę w Atenach.
W Nowym Orleanie trwa dyskusja nad losem 34-letniego Jacobii Grimesa zagrożonego spędzeniem reszty życia w więzieniu za kradzież słodyczy w sklepie. Stanowe prawo pozwala na skazanie osób popełniających wielokrotnie przestępstwa na 20 lat, a nawet dożywocie. Nawet pięciokrotnie udowodniony wcześniej proceder kradzieży nie wskazuje na celowość umieszczenia Afroamerykanina w więzieniu. Za każdym razem Grimes kradł bowiem rzeczy o niewielkiej wartości, ostatnio były to skarpetki i spodenki, w toczącej się rozprawie chodzi o batony Snickers za 31 dolarów. Za wcześniejsze kradzieże rzeczy których wartość w sumie nie przekroczyła $500 Grimes odsiedział już dziewięć lat. Luizjana nazywana jest „światową stolicą więzień”, za to samo przestępstwo można tu zostać skazanym na karę odsiadki pięć razy dłuższą niż w Iranie, 13 razy dłuższą niż w Chinach i aż 20 razy surowszą od werdyktu sędziego w Niemczech. Utrzymanie uwięzionego w ośrodku penitencjarnym w Luizjanie kosztuje społeczeństwo rocznie średnio 18 tys. dolarów, co oznacza, iż za skazanie Grimesa na 20 lat za kradzież czekoladek obywatele zapłacą $376 tys. Większość więźniów w tym stanie osadzonych jest w prywatnych ośrodkach, jeśli ustanie ciąg skazanych lub z kasy publicznej nie desygnuje się $182 mln, branża zbankrutuje.
Weekend w Waszyngtonie upłynął pod znakiem protestów zwolenników marihuany pod Białym Domem. Przy1600 Pennsylvania Avenue w stolicy kilkuset, głównie młodych ludzi, protestowało w asyście ogromnego dmuchanego 16-metrowego „skręta” przeciwko penalizacji i uznaniu cannabis za „najbardziej niebezpieczny narkotyk”. Taką definicję „trawki” uznają aktualnie przepisy Drug Enforcement Administration przeciwko czemu protestują zwolennicy niewinnych, ich zdaniem odlotów. Kilku protestujących zostało ukaranych 25-dolarową grzywną za publiczne palenie marihuany, manifetacja przebiegła jednak pokojowo. W ub. roku burmistrz Waszyngtonu Muriel Bowser podpisała ustawę zezwalającą na posiadanie pełnoletnim, tzn. 21-latkom i starszym, na posiadanie przy sobie maksymalnie dwóch uncji marihuany, nie wolno jej jednak spożywac w jakiejkolwiek formie w miejscu pulicznym. Protestujący wiele godzin wykrzykiwali hasła o restrukturyzacji marihuany i wyzywali prezydenta od „hipokryty”. Barack Obama przyznał się do palenia „maryśki” jako nastolatek.
Liczba zamówień nowego samochodu Teska 3 rośnie z godziny na godzinę. Dobę po premierze prototypu znalazło się już ćwierć miliona chętnych na posiadanie elektrycznego auta. Cena wyjściowa bynajmniej nie autonomicznego pojazdu to tylko $35 tys., ale już wiadomo, że wersje w pełni satyfakcjonujące Amerykanów będą dużo droższe. Zachętą są ogromne ulgi ekologiczne proponowane przez pojedyncze stany. David Pakman, prezes funduszu kapitałowego Venture zwrócił uwagę, że gdy Tesla sprzeda w ramach przedsprzedaży tylko 200 tys. aut po minimalnych cenie, koncern wzbogaci się o prawie $5 mld i to bez wydania dolara na promocję, o $200 mln zgarniętych z 1000-dolarowych zaliczek, którymi już dysponuje Elon Musk nie wspominając. Akcje Tesla w piątek wzrosły o 5,2 proc. do $242 za akcję, potem nieco spadły. Od lutowego dołka walory Tesla poszybowały w górę o 60 proc., wszystko za sprawą premiery nowego modelu auta, którym nie jeździli nawet dziennikarze motoryzacyjni.
W okolicach Los Angeles doszło do kilku dramatów. Kierowca SUV-a o mało nie spadł w przepaść zawisając na barierce na zboczu Malibu Canyon Road. Podniecony wyjściem z ciężkiej sytuacji i zdezorientowany mężczyzna wydostał się z terenowego samochodu i …został przejechany przez przejeżdżający autobus. Szczęśliwiec w sekundy zamieniony w pechowca przeżył, walczy o życei w szpitalu.
W niedalekim North Hills 69-letni Shehada Khalil Issa zastrzelił swojego syna tylko dlatego że ten był gejem. Przed okrutnym zabójstwem mężczyzna zadźgał nożem swją żonę, matkę Amiry Issa. Media kalifornijskie opisując sprawę podały, że LGBT Center w Los Angeles dziennie pomaga 100 młodym „kochającym inaczej” ludziom zagrożonym przez rodzinę lub czujących się zagrożonymi w domu. Osoby z kręgu LGBT, Afroamerykanie, Latynosi i Żydzi to 86 proc. zanotowanych przypadków przestępstw z nienawiści. Na szczęście liczba ta spada systematycznie od 2001 roku, gdy po atakach na Nowy Jork zanotowano szczyt zbrodniczych napadów z powodu hejtu.
W południowej Kalifornii lądujący awaryjnie mały samolot Lancair IV gubiąc przy podejściu koła szorował po nawierzchni trafiając w samochód przypadkowo znajdujący się na poboczu. Pasażerka auta, którego kierowca próbował uruchomić bluetooth w telefonie zginęła na miejscu. Ranni są pilot maszyny, jego pasażer i trzy inne osoby w samochodzie. Odcinek autostrady nr 15 słynie z „gościnności”, wylądowało na nim już kilka samolotów.
Muzułmańmska rodzina próbująca lecieć z Chicago do Waszyngtonu liniami United Express żąda oficjalnych przeprosin po tym jak miesiąc temu wyproszono ich z samolotu. Operatorem lotu numer 5811 była linia SkyWest, oficjalną przyczyną była troska o bezpieczeństwo niemowlaka choć na pokładzie znajdowało się specjalne łóżeczko. Decyzję podjął jeden z pilotów maszyny motywując bezpieczeństwem pasażerów. Rodzinę, małżeństwo i troje dzieci reprezentuje Council on American-Islamic Relations. Kobieta miała zasłonięte całe ciało i chustę na głowie i to było prawdopodobnie powodem odmowy usług przez linie.
Dziś na NRG Stadium w Houston gdzie na co dzień rozgrywa swoje mecze footballowy zespół Houston Texans rozegrany zostanie finał koszykarskiej ligi akademickiej. Koniec marcowego szaleństwa z udziałem najlepszych drużyn studenckich to wydarzenie na tyle duże, że nie odbędą się mecze NBA, a przed telewizorami zasiądzie kilkadziesiąt milionów Amerykanów. Półfinały wygrali faworyci, Villanova Wildcats ograli Oklahoma Sooners 95-51 – głównie z powodu fatalnej dyspozycji Buddy’ego Hielda. Pochodzący z Bahamas gwiador i superstrzelec Oklahomy miał w całym sezonie średnią 25,4 pkt na mecz, w sobotę zdobył zaledwie 9 punktów trafiając raz za trzy punkty na osiem prób. Gracze Villanova z kolei mieli skuteczność rzutów z gry na poziomie 72 proc., to drugi wynik w histori NCAA, co ciekawe rekord, 78,6 proc. skuteczności ustanowili koszykarze …Villanova, w 1985 r. w meczu o mistrzostwo z Georgetown. Jeszcze nigdy natomiast w półfinale zwanym Final Four żadna drużyna nie przegrała różnicą 44 pkt. Wieczorem zespół z Filadelfii zmierzy się z teamem z Północnej Karoliny, który łatwo rozprawił się z Syracuse 83:66.