Giełda na Wall Street ze spokojem i optymizmem przyjęła decyzję Banku Rezerw Federalnych o pierwszej od wielu lat podwyżce stóp procentowych. Dow Jones wzrósł 1,28 proc. czyli o 224 pkt., SP 500 poprawił się o 1,45 proc. czyli o prawie 30 pkt., a Nasdaq był wyżej o1,5 proc. niż we wtorek . Dziś w środku sesji sytuacja wygląda dużo mniej imponująco: Dow Jones spadł w południe o 163 pkt., Nasdaq o 50 pkt., a S&P 500 wrócił do wtorkowego poziomu . O spadkach zdecydowały fatalne dane z rynków surowcowych, ropa znów potaniała, tym razem o 1,1 proc. Analitycy mówią o czterech podwyżkach stóp procentowych w 2016 r., rynek obawia się jednak zbyt silnego dolara i masowej wyprzedaży akcji, a od wysokości stóp procentowych zależy oprocentowanie kredytów i lokat w bankach. Mocne odbicie kontynuują natomiast giełdy w Europie, indeks DAX we Frankfurcie podskoczył o 2,4 proc., w Paryżu CAC40 poprawił notowania o 1,4 proc, ciut nawet lepiej niż we Francji było też w na warszawskiej giełdzie. Dolar w Polsce wyceniano dziś na 3,97 zł., euro na 4,3 zł., a franka na 3,98 zł.

Sprzedaż iPhonów wzrasta od 2007 roku czyli od momentu pojawienia się na rynku. Analitycy Morgan Stanley przewidują jednak iż od początku nowego roku fiskalnego czyli od października spadek popularności najpopularniejszego produktu Apple’a sięgnie 6 proc.  Prognozę dwaj finansiści oparli na wskazówkach Dialog Semiconductor – dostarczyciela chipów zarządzania energią iPadów i  iPhonów. Jeżeli przewidywania okażą się prawdziwe czekać nas będzie trzęsienie ziemi w branży, Apple generuje znaczną część dochodów ze sprzedaży iPhonów. Dialog Semiconductor zredukował swoje oczekiwania w czwartym kwartale tego roku o 40-60 mln dolarów, współpraca z Apple zabezpiecza bowiem aż 90 proc. dochodu firmy. Katy Huberty, analityk Morgan Stanley w swoim raporcie mówi o rocznym spadku sprzedanych urządzeń do poziomu 224 mln sztuk w całym 2016 roku, podobne  prognozy co do zainteresowania rynku iPhonami przedstwił inny bank Credit Suisse, sprawa  dla kompanii spod znaku ugryzionego jabłka jest niezwykle poważna.

Kilkakrotnie pisałem o Martinie Shkrelim – młodym biznesmanie dorobionym na giełdzie który zasłynął z podniesienia jako prezes firmy farmaceutycznej ceny jednego z leków o 5 tys. procent. 32-latek został w ten sposób jedną z najbardziej znienawidzonych osób w Stanach Zjednoczonych, a po publikacji wyników aukcji w wyniku której Shkreli za kilka milionów dolarów nabył jedyny egzemplarz płyty znanego zespołu interesami  młodzienca zainteresowali się poruszeni politycy, a za nimi służby kontrolne. Okazało się iż  to znany oszust mający na koncie mnóstwo procesów o oszustwa giełdowe i fałszywe raporty finansowe, niektóre sprawy jeszcze trwają. Dziś rano Martin Shkreli został aresztowany w sprawie o nadużycia w handlu papierami wartościowymi.  W spółkach gdzie jest wciąż prezesem wybuchła panika, akcje jednej z nich KaloBios (to ona podniosła drastycznie cenę leku Daraprim) spadły o ponad 50 proc!

Pochowano morderców z San Bernardino. Syed Rizwan Farook i Tashfeen Malik, oboje pochodzenia pakistańskiego mający obywatelstwo amerykańskie spoczęli w ziemi nieznanego opinii publicznej cmentarza kilka godzin jazdy od miejsca gdzie wydarzyła się tragedia. Żaden kalifornijski muzułmański cmentarz nie zgodził się na pochówek małżeństwa które zastrzeliło 2 grudnia 14 osób zanim samo nie zginęło z rąk policji. Pogrzeb po tygodniowym poszukiwaniu miejsca pochówku odbył się w asyście zaledwie kilkunastu osób, tylko kilku wyznawców Allaha z meczetu Farooka odmówiło podczas ceremonii salat al-dżanazah. Podobne problemy z pochowaniem zmarłego miała rodzina Tamarlana Tsarnajewa, jednego z zabójców bostońskich. Po zabójstwach podczas biegu maratońskiego w 2013 roku najbliźsi długo szukali w Massachussetts miejsca na cmentarzu muzułmańskim, w końcu młody zwłoki młodego człowieka spoczęły w nieznanym grobie w Virginii.

Sprawa Jose Salvadora Alvarengi, cudownie ocalałego po 15 miesiącach dryfowania po Oceanie Spokojnym wciąż nie ma końca. Meksykanin został właśnie oskarżony o skonsumowanie współtowarzysza fatalnej wyprawy. Rodzina Ezequiela Cordoby oskarża Alvarengę o zjedzenie ciała krewnego, uratowany twierdzi iż jest niewinny. Zapowiada się proces poszlakowy bo jak udowodnić czym się żywił przez pięć kwartałów dzielny bądź co bądź rybak? Łódź dryfowała od wybrzeży Meksyku do Wysp Marshalla, obaj rozbitkowie po utracie sterowności karmili się mięsem ptaków i ryb, pili własny mocz i krew żółwi. Cordoba miał przed zgonem wymóc na koledze iż ten go po śmierci wrzuci do morza. Jak było w istocie nie wie nikt, sąd będzie miał niezwykle trudne zadanie.

Opracował: Sławek Sobczak