Podglądanie Ameryki to pasjonujące zajęcie, Kate Bolick autorka książki „Spinster: Making a Life of One’s Own” przyjrzała się samotności mieszkańców krainy nad Potomakiem.
Pierwszy wniosek? W latach 20. tylko 5 procent Amerykanów mieszkało samotnie, w 1970 r. było to wciąż mniej niż 6 proc., w roku 2013 ta liczba była szokująco wysoka – wynosiła 23 procent! Życie bez certyfikatu małżeństwa jest jeszcze bardziej rozpowszechnione, dziś ponad 50 proc. populacji w USA to oficjalnie single podczas gdy w 1976 r. żyjących samotnie bądź na „kartę rowerową” było 37 proc. dorosłych w Stanach Zjednoczonych.
W wydanej właśnie książce Bolick, na co dzień redaktorka magazynu „Atlantic”, tłumaczy wciąż obowiązująca w społeczeństwie teorię „coupledom” – obsesyjną w pewnych kręgach skłonność do sterowania swoim życiem w pojedynkę. W przypadku kobiet ta tendencja jest oczywiście dużo słabsza, aczkolwiek w swoim dziele autorka opisuje losy ikon trendu samotności: pisarki i dziennikarki “New Yorkera” Maeve Brennan oraz zwyciężczyni nagrody Pulitzera pisarki Edith Wharton.
Bolick jest w swojej książce apologetką bycia singlem: „Życie wymaga od nas byśmy poznali siebie – twierdzi – musimy znaleźć odpowiedź na pytanie czego potrzebujemy by poczuć się silni i szczęśliwi”. W książce nie ma gotowych recept na zrozumienie istoty samotności, autorka wręcz opowiada o bólu istnienia bez rodziny. Jednocześnie książka jest swoistym apelem o zadbanie o swoje przyjaźnie, opowiada o idei „friend bribe” czyli społeczeństwa opartego na związkach pozarodzinnych rozpropagowanej na początku lat 90. przez seriale typu” Seinfield” czy „Seks w wielkim mieście”.
Polecam lekturę tej ciekawej książki wszystkim, najbardziej jednak tym, którzy żyją samotnie marząc o związku i sparowanym śniącym o zerwaniu więzi, czyli poza szczęściarzami zadowolonymi z sytuacji – prawie wszystkim…
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: pri.org