Sąd w Indonezji uznał parę Amerykanów oskarżonych o morderstwo 62-letniej Sheili von Wiese-Mack, rezydentki podchicagowskiego Oak Park. Zabójcami okazali się córka ofiary Heather Mack i jej narzeczony Tommy Schaefer, sąd w Denpasar skazał ich za ten czyn na odpowiednio: 10 i 18 lat więzienia.
Trójka sędziów okazała litość dla 19-letniej Mack, która niedawno urodziła dziecko, arbitrzy uznali, iż głównym winowajcą był 21-letni Schaefer. Do tragedii doszło w sierpniu ub. roku w jednym z hoteli na wyspie Bali, pobitą na śmierć Sheilę von Wiese-Mack zwyrodniała para zapakowała do walizki i umieściła w bagażniku taksówki w resorcie St. Regis, policję zaalarmował zaniepokojony długą nieobecnością potencjalnych klientów kierowca.
Bandycka para sądzona była osobno choć w tym samym budynku, w uzasadnieniu wyroku wskazano na potrzebę matczynej miłości dla nowonarodzonego dziecka. Współodpowiedzialna za tę straszliwą zbrodnię Mack poprosiła o miłosierdzie dla siebie i karmionej piersią córki Stelli, prośba jak widać zmiękczyła serca sędziów.
Von Wiese-Mack była wdową po cenionym kompozytorze Jamesie L. Macku, który zmarł w 2006 r. w wieku 76 lat, zginęła bo nie aprobowała związku córki z menelem.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: cbsnews.com