Jest ich według “Forbesa” 1826, najbogatsi ludzie na globie mają wg magazynu 7 tys. 5 miliardów dolarów wobec ubiegłorocznych 6,4 biliona “zielonych”. Na liście jest 290 debiutantów, w tym 71 Chińczyków. Średnia dla tuzów światowego biznesu to $3,86 mld i jest to mniej o 60 mln w porównaniu do 2014 roku. Słabnące euro i o połowę tańsza ropa naftowa nie ma wielkiego wpływu na ogół bogaczy, jest za to coraz więcej „młodzieży” czyli osób przed 40. dysponujących górami pieniędzy, w tegorocznym zestawieniu jest ich aż 46. Ich lider, Mark Zuckerberg, twórca Facebooka przeskoczył pięciu konkurentów i zajmuje obecnie miejsce 16.
Na czele wciąż Bill Gates z majątkiem szacowanym na $72,9 mld, wzrost o 3,2 mld w porównaniu z ub. rokiem. Mogło być więcej ale Fundacja Billa i Melindy w listopadzie dostała pakiet akcji Microsoftu wartości $1,5 mld. Drugi jest ponownie Libańczyk z Meksyku czyli Carlos Slim Helu z 77,1 mld dolarów, a Hiszpana Amancio Ortegę ($67 mld) wyprzedził inny Amerykanin Warren Buffet, któremu przyrosło w ciągu roku $14,5 mld i dysponuje teraz – dzięki zwyżce akcji Berkshire Hathaway – $72,7 mld.
Do czołowej 50 wskoczyło czterech Chińczyków, z ubiegłorocznego zestawienia wyleciało 138 bogaczy czyli ich majątek skurczył się poniżej wymaganego przez “Forbesa” miliarda zielonych. Wśród nich prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, kreator mody Michael Kors i wielu, wielu Rosjan. Dokładnie 23, jest ich teraz na liście 88, w tym roku przebili ich ilościowo i Hindusi, i Niemcy.
Największą porażkę finansową zanotował w minionym roku Nigeryjczyk Aliko Dangote, któremu z $25 mld zostało tylko (czy aż, zależy jak na to spojrzeć) $14,4 mld, co i tak czyni go wciąż najbogatszym człowiekiem w Afryce. Lista “Forbesa” to niewątpliwie lista przedsiębiorców, 1.191 z nich doszło do pieniędzy własnym sumptem, 230 majątek odziedziczyło, pozostali – czyli 405 osób – częściowo do góry szmalu doszli za pomocą spadku ale nadal pracują nad pomnażaniem swoich fortun. Pierwszego miliardera ma na liście Gwatemala, po pięciu latach przerwy jest w zestawieniu Islandia, to efekt powrotu jedynego pochodzącego z wyspy bogacza tego formatu Thora Bjorgolfssona.
Bodaj najciekawsze są historie 290 nowo umieszczonych na liście najbogatszych osób na planecie. Potentaci pochodzą z wszystkich poza Antarktyką kontynentów, 71 czyli prawie 25 proc. z Chin. Amerykanów jest 57, Hindusów 28, Niemców 23. Miliarda dolarów dorobił się jeden z najsłynniejszych sportowców świata, były koszykarz Michael Jordan.
Niedawno Steve Ballmer, były prezes Microsoftu nabył jeden z klubów ligi NBA, Los Angeles Clippers za zadziwiająco wysoką cenę 2 mld dolarów i ceny innych zespołów poszybowały w górę. Dzięki temu perłę w koronie biznesów Michaela Jordana czyli Charlotte Hornets wyceniono na aż 500 mln i najsłynniejszym miliarderem spośród debiutantów na liście “Forbesa” został “Latający Mike”. Skorzystali z okazji inni posiadacze drużyn, trafił w ten sposób do elitarnego grona Jerry Reinsdorf ( Chicago Bulls – $1,3 mld) i Leslie Alexander (Houston Rockets – $1,6 mld).
Najbogatszą debiutantką w zestawieniu prestiżowego pisma jest Włoszka 97-letnia Maria Franca Fissolo, wdowa po królu Nutelli, Michele Ferrero, która została dziedziczką fortuny ocenianej na $23,4 mld i raczej się majątek tylko powiększy, zważywszy iż także Kinder, Ferrero Rocher czy Tic Tacs sprzedają się nieźle. Najmłodszym z miliarderów-nowicjuszy jest zaledwie 24-letni Evan Spiegal, jeden ze współtwórców aplikacji Snapchat (1,5 mld).
Najbogatszym Amerykaninem z wybranych na stanowisko jest teraz gubernator Tennesse Bill Haslam, który odziedziczył prawie 2 mld dolarów. Ojciec Haslama jeszcze w 1958 r. założył sieć centrów handlowych dla kierowców, tzw. truck stopów i Bill był przez pewien czas prezydentem korporacji Pilot Flying. Jimmy Haslam, brat polityka, dziś dowodzi firmą i jest jednocześnie właścicielem klubu footballowego Cleveland Browns mając prawie miliard więcej od Billa.
Na liście jest nowych ośmiu miliarderów – udziałowców Cargill, największej prywatnej kompanii w Stanach Zjednoczonych. W.W. Cargill, fundator giganta zakładając biznes pod koniec Wojny Secesyjnej pewnie nie spodziewał się, iż w XXI wieku 88 proc. akcji spożywczo-chemicznego koncernu będzie w rękach rodziny, w sumie familia ma na liście aż 14 reprezentantów!
Nowo awansowani do elity mają w sumie $518 mld, średnio na „łebka” wypada 41,8 mld. Na liście “Forbesa” jest aż 131 Kalifornijczyków, w tym roku mamy 23 nowych „dziesięciocyfrowców” ze Złotego Stanu, głównie z Krzemowej Doliny. Wśród nich 31-letnia Elizabeth Holmes, twórczyni Theranos – firmy produkującej testy krwi – to najmłodsza miliarderka, która doszła do fortuny własną pracą i talentem.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: abc7news.com