Analitycy Coface spodziewają się, że PKB USA wzrośnie w 2015 roku o 1,5 proc.
Mimo pewnych oznak stabilizacji cen na rynku naftowym, nadprodukcja wciąż daje o sobie znać i może doprowadzić do zmniejszenia się inwestycji w sektorze naftowym.
– W ciągu kilku miesięcy nadprodukcja w branży może doprowadzić do ograniczania wydobycia, cięć płac lub miejsc pracy. W sektorze paliw wciąż możemy obserwować daleko idące zmiany. Na początek Schlumberger ogłosił redukcję zatrudnienia o 9 tys. stanowisk. Wkrótce w ślad za nimi poszedł Halliburton i Weatherford, zwalniający odpowiednio 6,5 tys. i 5 tys. pracowników. Z kolei BP postanowił zamrozić płace całego liczącego 80 tys. ludzi personelu. Co czwarty z nich pracuje w USA. – twierdzą analitycy Coface.
Inwestycje w amerykańskiej gospodarce już wyraźnie spadają, ale tańsza ropa będzie to rekompensowała. W kieszeniach amerykańskich konsumentów zostanie bowiem więcej pieniędzy.
– W 2015 r. spodziewamy się również wzrostu płac realnych (o 1,2–1,5 proc.). Niskie bezrobocie (5,7 proc. w styczniu 2015 r.) powinno doprowadzić do większych presji na rynku pracy oraz wzrostu wynagrodzeń. Optymizm ten przekłada się na dostępność kredytów. Kredyty konsumenckie wzrosły w ubiegłym roku o 7 proc. (6 proc. w 2013 r.). – mówią prognozy Coface.
HK
ekonomia.rp.pl
foto: foxbusiness.com