Wygląda na to, że miliony Amerykanów wierzących w reformę Obamacare zacznie przeklinać ten dzień, w którym uwierzyli Barackowi Husseinowi Obamie.
Minął pierwszy okres działalności nowej ustawy mającej zrewolucjonizować system opieki zdrowotnej forsowany przez pierwszego czarnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Właśnie radość tych, którzy zapisali się do Obamacare zamienia się w smutek i złość po otrzymaniu formularzy podatkowych, z których wynika, że ich dochody są za wysokie w stosunku do dotacji jakie otrzymali od rządu i trzeba zwrócić IRS znaczne kwoty. Dotyczyć to ma ok. połowy skuszonych „przystępnymi” cenami nowych polis.
Z zapowiedzi rewolucji systemu dla większości Amerykanów wyszła parodia, dziesiątki milionów Amerykanów ubezpieczenia wciąż nie ma. Po raz kolejny ludzie przekonali się, iż coś takiego jak „darmowy obiad” nie istnieje, ktoś za niego musi zapłacić. Zadowoleni mogli być beneficjenci ustawy z niewielkim zarobkami, przy średniej miesięcznej rządowej dotacji w wysokości $264 płacą średnio za polisę miesięcznie tylko $82.
Inną sprawą jest jakość ubezpieczenia, wielokrotnie podniosła się kwota tzw. deductible czyli franszyzy redukcyjnej, kwoty jaką musimy zapłacić z własnej kieszeni za leczenie.
Dostać coś za nic – Republikanie walcząc z Obamacare ostrzegali o konsekwencjach przystąpienia do Affordable Care Act, od 23 marca 2010 roku gdy zaczęła działać ustawa podpisana wówczas przez prezydenta USA wielu rezydentów pod karą grzywny przystąpiło do planów bądź skusiło się przepisami zakładającymi, że ich zarobki nie przekraczające 400 proc. federalnego poziomu ubóstwa gwarantują subsydiowanie polisy zdrowotnej. Dziś już wiemy, że tak nie jest i rynek brutalnie zweryfikował nadzieje mieszkańców Ameryki, a wściekłość klasy średniej skazanej przez likwidacje starych polis na wykupienie dużo gorszych i droższych nowych na sfinansowanie mrzonki jest bezgraniczna.
Firma H&R Block właśnie dostała wytyczne do tegorocznego rozliczania podatków, wychodzi z nich, iż połowa z 6,8 mln osób, które otrzymały dotacje składki ubezpieczeniowej na podstawie ustawy o niedrogiej opiece zdrowotnej będzie straszliwie zawiedziona licząc na zwrot pieniędzy. Dotacje oparte jednak są na ostatnich deklaracjach podatkowych i wiele osób otrzymało je zbyt wysokie w porównaniu do aktualnych zarobków, a wg Johna Graves’a z Vanderbilt University chodzi o średnio 208 dolarów na osobę.
Pracujący nad sprawozdaniem podatkowym głowią się teraz jak uniknąć gniewu klientów skonfundowanych mniejszą od oczekiwanej refundacją. Do tego dochodzą jeszcze zmiany w statusie np. po ślubie i grzywna za brak ubezpieczenia w drugim roku działalności Obamacare – 325 dolarów lub 2 proc. dochodu do opodatkowania – więc jak nie kijem go to pałką.
Sławomir Sobczak
meritum.us