Wielkie amerykańskie centra handlowe, tzw. malls przeżywają poważne kłopoty. W ciągu najbliższych 10 lat aż 15 proc. z nich może zostać zamkniętych lub zamienionych na obiekty niehandlowe.
Taką prognozę przedstawiła inwestycyjna firma nieruchomościowa Green Street Advisor. Jeszcze dwa lata temu przewidywania mówiły o konieczności zamknięcia 10 proc. wszystkich kompleksów. Kryzys dotyka przede wszystkim sklepy, z których korzystają przedstawiciele klasy średniej. Malls, gdzie zakupy robią zamożniejsi Amerykanie, radzą sobie dużo lepiej.
W USA funkcjonuje około 1200 wielkich kompleksów handlowych wybudowanych wokół kilku dużych sklepów sieciowych takich jak Macy’s, JC Penney, Nordstrom, czy Bloomingdale’s. W ciągu ostatnich czterech lat zamknięto jednak prawie 30 malls a kolejnych 60 znajduje się na krawędzi upadku. Cytowany przez “Business Insider” Howard Davidowitz, znany konsultant rynku handlu detalicznego spodziewa się, że w ciągu 15-20 lat połowa wielkich kompleksów handlowych będzie zamknięta. Ocaleją przede wszystkim te, w których magnesem dla kupujących będą sklepy dla bogatszych Amerykanów – np. Nordstrom, Lord & Taylor, Saks Fifth Avenue czy Neiman Marcus.
U źródeł kryzysu są kłopoty poszczególnych sieci handlowych, które ucierpiały z powodu spadku siły nabywczej amerykańskiej klasy średniej oraz rozwoju handlu online. W ostatnich latach o zamknięciu swoich placówek informowały m.in. Sears, J.C. Penney i Macy’s. Likwidacja jednego z głównych sklepów w mallu automatycznie zmniejsza jego atrakcyjność, bo deweloperom dziś trudno znaleźć inną markową sieć, która zajęłaby wolne miejsce. Placówki zamykają także mniejsze sieci. Elektroniczny Radio Shack likwiduje co czwarty z nich – w sumie około 1000 sklepów. Aeropostale zamyka 240 lokalizacji, a Abercrombie & Fitch – około 180.
Firma CoStar Group uznaje dziś za dobrą kondycję ok. 80 proc. amerykańskich centrów handlowych. Za taką uważane jest wykorzystanie co najmniej 90 proc. dostępnej powierzchni handlowej. Prawie 15 procent kompleksów ma wolną przestrzeń w granicach 10-40 proc., a 3,6 proc. – powyżej 40 proc. W przedkryzysowym, 1996 roku średnia dla wszystkich malli wynosiła 94 proc.
Tomasz Deptuła (Nowy Jork)
ekonomia.rp.pl
foto: miamiinfocus.com