Wiadomości dnia, piątek, 2 stycznia, w telegraficznym skrócie:
* Coraz częściej ludzie witają Nowy Rok kąpielą w lodowatych wodach. Tak się dzieje m.in. w Polsce, ale największą noworoczną kąpiel zafundowali sobie Holendrzy, których zebrało się ok. 50 tys. zanim weszli do Morza Północnego. Najwięcej, kilkanaście tysięcy, było ich w Scheveningen – dzielnicy Hagi, głównie młodzi ludzie wzięli udział w biegu z metą w wodzie, która miała temperaturę 7 stopni Celsjusza. W całej Holandii morsy spotkały się w wodzie w ponad stu miejscach, tradycja witania Nowego Roku w ten sposób sięga w tym kraju 1960 r. Na dużo mniejszą skalę w ten dziwny sposób powitali 2015 rok odważni w wielu krajach Europy, w Szwajcarii ok. 50 poprzebieranych czasem w stroje wieczorowe śmiałków zanurzyło się w wodach Jeziora Genewskiego.
* Wiceminister spraw zagranicznych Iranu Hossein Amir Abdollahian w ekskluzywnym wywiadzie udzielonym agencji Reutersa przyznał, że Arabia Saudyjska popełnia duży błąd nie podejmując działań powstrzymujących ciągłe spadki cen ropy naftowej, przez co cierpią kraje Bliskiego Wschodu. Słowa Abdollahiana mają pobudzić największego rywala Iranu do reakcji, w środę ceny czarnego złota osiągnęły najniższy poziom od 5,5 roku. Pers oskarżył również Stany Zjednoczone o pozorowanie walki z siłami Państwa Islamskiego, Iran jako kraj zdominowany przez szyitów mocno wspiera syryjskie i irackie siły przeciwko sunnickim dżihadystom.
* Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że w Syrii w 2014 roku zginęło ponad 76 tys. osób. Wśród ofiar jest ponad 33 tys. cywilów i aż 3,5 tys. dzieci. Również w Iraku jest najgorzej od wielu lat, w minionym roku zginęło tam ponad 15 tys. osób, 22 tys. zostało rannych. Łączna liczba ofiar w tym rejonie od marca 2011 r., gdy w Syrii rozpoczęła się wojna domowa przeciwko rządom Baszara Assada, w środę wynosiła 206.603 zabitych.
* W Libii trwa dogaszanie wielkiego pożaru, który wybuchł w porcie Sider, po tym jak w dwa wielkie zbiorniki trafiła rakieta, powodując zniszczenie 1,8 mln baryłek ropy naftowej. Zbiorniki należały do kompanii Waha Oil należącej do amerykańskich firm Hess, Marathon i ConocoPhillips. W wyniku akcji ratowniczej i poniesionych strat, dzienne wydobycie ropy w Libii zmalało do 380 tys. baryłek. Pożar pomogła ugasić amerykańska prywatna firma specjalizująca się w takich akcjach, za co zainkasowała sześć mln dolarów.
* Słynny naukowiec francuski Thomas Piketty odmówił przyjęcia Legii Honorowej tłumacząc, że rząd Francji nie jest odpowiednim organem do podjęcia decyzji, kto jest honorowy. Autor książkowego hitu „Kapitał w XXI wieku” opisującym coraz większą koncentrację bogactwa w rękach nielicznej elity, zachęcił w ten nietypowy sposób do pobudzania wzrostu w swoim kraju i Europie. Związany niegdyś z Partią Socjalistyczną Piketty jest teraz zagorzałym przeciwnikiem prezydenta Francoisa Hollande, jakby nie było socjalisty.
* Prezydent Sierra Leone Bai Koroma ogłosił wczoraj noworoczny tydzień postu i modlitwy by zakończyć straszliwą epidemię wirusa Ebola. Ebola spowodowała śmierć ponad 2,5 tys. z 6 mln mieszkańców tego kraju. Wirusem powodującym gorączkę krwotoczną zaraziło się na całym świecie ponad 20 tys. osób, w tym 8,8 tys. osób w Sierra Leone. Epidemia jeszcze pogorszyła sytuację tego jednego z najbiedniejszych krajów świata, gdzie trzy czwarte mieszkańców żyje za mniej niż dwa dolary dziennie. Choć katolików jest tam mniej niż 10 proc., z obawy przed konsekwencjami odwołano Pasterkę, ograniczono liczbę mszy, a po nabożeństwie bada się temperaturę uczestników. Prezydent Koroma w orędziu noworocznym zapowiedział natychmiastowe rozpoczęcie postu i modlitw wszystkich obywateli do łaski, miłosierdzia i ochrony Boga Wszechmogącego, choć między Bogiem a prawdą przydałoby się w Sierra Leone więcej lekarzy, łóżek i lekarstw…
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: o.canada.com