Wiadomości dnia, środa, 3 grudnia, w telegraficznym skrócie:
* Archeolodzy w Charleston w Południowej Karolinie wierzą, że właśnie odkryli drewniane nabrzeże gdzie w XVIII wieku dobijały statki ze 100 tys. niewolników z Afryki. Był to okres najgorętszego handlu żywym towarem, w Ameryce do pracy na rozwijających się błyskawicznie plantacjach i farmach potrzebna była ogromna masa pracowników, najlepiej darmowych. Nazwane „Gadsden Wharf” znalezisko znajduje się na terenie planowanego w tym właśnie miejscu Międzynarodowego Muzeum Afroamerykanów, prace ruszą za dwa lata.
* Bill Cosby w końcu doczekał się pozwu sądowego w sprawie o molestowanie seksualne. W ostatnich miesiącach wiele kobiet publicznie mówiło o napaściach na tle seksualnym jakich miały doznać ze strony słynnego afroamerykańskiego aktora, ale dopiero Judith Huth założyła multimilionerowi sprawę. Do molestowania miało dojść w 1975 r. gdy Huth miała zaledwie 15 lat.
* Premier Izraela Benjamin Netanjahu zdymisjonował członków swojego rządu: minister sprawiedliwości Cipi Livni i ministra finansów Jaira Lapida. Oboje stoją na czele swoich partii, odpowiednio: liberalnej Hatnuah i centrowej Jesz Atid i w ostatnim czasie atakowali politykę Netanjahu. Blisko jest w tej sytuacji do rozwiązania parlamentu i przedterminowych wyborów, choć obecna koalicja rządzi Izraelem dopiero od wiosny 2013 r. Zarzewiem konfliktu stała się ustawa zakładająca, iż Izrael miałby być „państwem ludu żydowskiego”, a której projekt jest właśnie rozpatrywany. Izrael ma też kłopoty na zewnątrz, Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło wczoraj stosunkiem głosów 161 do 5 rezolucję wzywającą ten kraj do bezzwłocznego zrzeczenia się posiadania broni nuklearnej i udostępnienia swojej infrastruktury atomowej inspektorom ONZ. Za Izraelem w głosowaniu były tylko: Stany Zjednoczone, Kanada, Mikronezja i Palau. Izrael od lat oficjalnie nie potwierdził, że jest w posiadaniu broni masowego rażenia, nigdy też nie podpisał układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej.
* Irak porozumiał się z władzami Kurdystanu w sprawie sprzedaży ropy naftowej pochodzącej ze złóż znajdujących się na terenach kontrolowanych przez Kurdów. Długie dysputy prowadzone przez Bagdad i Erbil – stolicę Kurdów na północy kraju, wstrzymują – aczkolwiek na krótko – starania Kurdów o niepodległość, w zamian za to największy na świecie naród bez ojczyzny dostanie z powrotem wsparcie wynoszące 17 proc. centralnego budżetu. Do tego dojdzie doraźna pomoc szacowana na miliard dolarów co pozwoli na zakup broni dla walczących z dżihadystami z Państwa Islamskiego. Irak dzięki porozumieniu dostanie 550 tys. baryłek czarnego złota dziennie. Jednocześnie Bagdad zdementował pogłoski o zatrzymaniu w Libanie przy syryjskiej granicy żony przywódcy Państwa Islamskiego. Sadża Hamid al-Dulaimi okazała się być siostrą Omara Abdula al-Dulimiego, skazanego na śmierć terrorysty. Przywódca IS ma dwie żony, żadna nie nazywa się tak jak zatrzymana, która uciekła do Syrii i została uwolniona w zamian za uprowadzone przez dżihadystów siostry zakonne.
* Prezydent Tajwanu Ma Ying-jeou ustąpił po przegranych w niedzielę wyborach do władz lokalnych ze stanowiska przewodniczącego Kuamintangu. Głosowanie sromotnie przegrała partia prochińska Ma i prezydent porażkę wziął na siebie, choć na stanowisku szefa państwa zostanie jeszcze przez dwa lata. Poprzednik Ma odsiaduje w więzieniu karę dożywocia za udział w aferze łapówkarskiej. Ma doszedł do władzy w 2008 r. i prowadził politykę wzmacniania stosunków z kontynentalnymi Chinami. Polityka otwarcia wyspy na Chiny spotkała się z oporem obywateli, którzy z niepokojem obserwują sytuację w Hongkongu, komunistyczne władze w Pekinie kuszą wszak wyspiarzy by przyłączyli się do nich…
* A w Hongkongu znów iskrzy, wczoraj zamknięte były budynki rządowe otoczone tysiącami młodych protestujących przeciwko kneblowaniu demokracji przez chińskie władze. W dzielnicy biznesowej Hongkongu Mong Koku, na ulicach rozbito setki namiotów, ponownie stanęły barykady. W zajściach aresztowano 40 demonstrantów, liderzy opozycji zwrócili się do władz o rozpoczęcie nowej tury rozmów. Szef lokalnej administracji Leung Chun-ying, którego odwołania żądają studenci ostrzegł, iż właśnie kończy się tolerancja policji na wielotygodniowe protesty.
* Xiaomi, chińskie prywatne przedsiębiorstwo zajmujące się projektowaniem, tworzeniem oraz sprzedażą smartfonów, elektroniki i aplikacji zainwestowało w startup Misfit z siedzibą w kalifornijskiej Krzemowej Dolinie. To pierwsza inwestycja trzeciego producenta smartfonów na świecie na amerykańskiej ziemi, na razie pekiński Xiaomi, który ma dopiero 4 lata (!) i urządzenia sprzedaje głównie w Internecie wyłożył 40 mln dolarów. Ekscentryczny prezes spółki Lei Jun, zafascynowany Stevem Jobsem nie ukrywa, że to początek ekspansji firmy – królik w czapce uszance jest jej maskotką – w Ameryce.
* W Korei Południowej może być tylko jeden Kim Dzong-Un. Władze w Pyongyang ogłosiły dziś, że oficjalnie jest zabronione używanie pełnego nazwiska kochanego (?) przywódcy. Nieszczęśnicy, którym się przytrafiła zbieżność imienia i nazwiska muszą urzędowo zmienić swoje dane, co Koreańczyków akurat nie dziwi – podobnie było z przodkami satrapy: Kim Ir-Senem i Kim Dzong-Ilem. Ojciec i dziadek zamordysty również trzymali naród za twarz i za ich czasów również przywódcy byli w Korei Północnej niepowtarzalni.
* Japonia wystrzeliła w kosmos sondę Hayabusa2 z zadaniem zbadania asteroidy JU3. Na dolot do odległego ciała niebieskiego rakieta ma cztery lata, pozostały czas z sześcioletniego planu eksploracji wszechświata poświęcony będzie na badanie powierzchni asteroidy, co ma dać odpowiedź na pytanie: jak powstał i ewoluował Układ Słoneczny oraz nasza matka-Ziemia. Próbki pobrane z powierzchni JU3 mają wraz z sondą wrócić na ziemię.
* Katar nic sobie nie robi z oskarżeń o korupcję przy przyznawaniu temu państwu roli gospodarza mistrzostw świata w piłce nożnej w 2022 roku, ani z faktu, że latem w tym kraju jest piekielnie gorąco i przedstawił projekt czwartego już stadionu. Tym razem to 40-tysięczna perła architektoniczna w trzypoziomowym układzie, w dodatku po imprezie rozbierana, przez co pojemność obiektu zmniejszy się po MŚ do 25 tys. Ceny budowy stadionu, który będzie w sobie zawierał kompleks pływacki z basenem do… surfingu i pole golfowe na razie nie znamy, klimatyzowane cudo, którego 1/5 zapotrzebowania na energię zapewnią panele słoneczne, a otwarte będzie już za cztery lata – na razie nie znamy.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: iaamuseum.org