Płace młodych i nisko uposażonych amerykańskich pracowników zaczęły rosnąć w szybszym tempie. To kolejny sygnał świadczący o poprawiającej się kondycji gospodarki USA.

Z badań prywatnej spółki ADP, zajmującej się obsługą wypłat pracowniczych wynika, że w trzecim kwartale średnia godzinowa stawka dla pracowników zarabiających poniżej 20 tys. dolarów rocznie wzrosła rok do roku o 5,4 proc. Osoby znajdujące się w przedziale 20-50 tys. dol. zarabiały o 4,9 proc. więcej, a pracownicy o dochodach przekraczających 50 tys. dol. – o 4,3 proc.

Zdaniem ekonomistów dane te wskazują na odwrócenie trendu z pierwszych lat po zakończeniu wielkiej recesji. To także pozytywny sygnał dla gospodarki ponieważ mniej zarabiający pracownicy przeznaczają większą część swoich wypłat na bieżącą konsumpcję. – Pracownicy o niższych stawkach na pewno zarabiają dziś więcej – uważa Guy Berger główny ekonomista w Royal Bank of Scotland.

Dane ADP nie są jednak do końca miarodajne, jeśli chodzi o faktyczne wskaźniki wzrostu wynagrodzeń. Mark Zandi, główny ekonomista Moody’s Analytics przypomina, że ADP kontroluje wypłaty dla około 24 milionów pracowników spółek, które podpisały kontrakty ze spółką w sprawie przygotowywania wypłat. Jednak firmy, które mogą sobie pozwolić na usługi oferowane przez ADP radzą sobie z reguły lepiej niż wszystkie amerykańskie spółki.

Trend wzrostu płac potwierdzają jednak dane rządowego Bureau of Labor Statistics, według którego dochody z pracy najniżej uposażonych Amerykanów wzrosły w analogicznym okresie o 3 proc., a najwięcej zarabiających – tylko o 0,5 proc.

ADP odnotował także znaczące podwyżki wśród najmłodszych pracowników, co pokrywa się z omówionym powyżej trendem, bo jest to zwykle grupa osób zarabiających mniej od osób posiadających dłuższy staż pracy. W przedziale wiekowym 16-34 lata stawka godzinowa wzrosła rok do roku aż 6 proc., podczas gdy w przypadku starszych pracowników – o ok. 4 proc.

Wzrastające zarobki biedniejszych Amerykanów powinny złagodzić napięcia społeczne, które miały swój wyraz w protestach pracowników sektora gastronomii (przed wszystkim tzw. fast foodów), domagających się podwyżek płac. Nie bez znaczenia dla wzrostu dochodów było także podniesienie stawek płacy minimalnej w kilku stanach USA.

Tomasz Deptuła

ekonomia.rp.pl

foto: consulting-times.com