W Chicago uprawnieni do głosowania Polacy 4 listopada nie będą mieli problemu w czasie wyborów do Kongresu USA, nawet jeśli słabo znają angielski. Miasto oferuje wiele ułatwień językowych: od ulotek po formularz rejestracji do wyborów – wszystko jest po polsku. Dodatkowo w lokalu wyborczym można liczyć na pomoc osoby mówiącej po polsku.

Komisja Wyborcza Miasta Chicago nie ma statystyk dotyczących wyborców polskiego pochodzenia, ale są dane z badania American Community Survey (ACS) za lata 2007-2014. Z raportu dotyczącego języków używanych w domu wynikało, że odsetek osób mówiących po polsku, w trzecim w kolejności najczęściej używanym języku w Chicago, wynosił ponad 1,4 procent.

Zgodnie z prawem federalnym Komisja musi drukować materiały wyborcze w językach: angielskim, hiszpańskim, chińskim oraz hindi. Jednak biorąc pod uwagę dane statystyczne, z własnej inicjatywy udostępnia te materiały także w języku polskim.

– Formularz do rejestracji czy wniosek o kartę wyborczą są dostępne po polsku. W dniu wyborów w każdej placówce posiadamy naszą broszurę “We Speak Your Language” (Mówimy w twoim języku) wydaną również w języku polskim, która dostarcza podstawowych informacji dotyczących prawa wyborcy czy tego, w jaki sposób oddać głos na jednej z maszyn (do głosowania). Nasza strona internetowa Chicagoelections.com jest dostępna w języku polskim. Mamy także polską infolinię – wymienia z rozmowie z PAP Monika Myśliwiec-Gałuszka, koordynator ds. polskich chicagowskiej komisji wyborczej.

Chicago jest podzielone na 50 okręgów wyborczych (ang. wards), w których utworzonych zostało 2 069 punktów do głosowania. Co najmniej w 202 komisjach wyborczych zatrudniane są osoby dwujęzyczne, w tym w 28 lokalach wyborczych będą to osoby mówiące po polsku.

– Jest to naprawdę duża pomoc dla wyborców, którzy nie znają języka angielskiego. Wielu z nich przed wyborami dzwoni do nas z pytaniem: czy w ich placówce wyborczej będzie osoba polskojęzyczna? – powiedziała Myśliwiec-Gałuszka.

Przed listopadowymi wyborami znowu odżyła sprawa zaangażowania Polaków mieszkających w Stanach Zjednoczonych w życie polityczne w tym kraju. Od lat apeluje o to Kongres Polonii Amerykańskiej (KPA), jedna z największych i najbardziej zasłużonych organizacji polonijnych na świecie. Prezes Frank Spula, który na październikowym zjeździe KPA został wybrany na kolejną kadencję, wzywał podczas obrad, by angażować się w lokalnych środowiskach i inwestować głosy w kandydatów, którzy będą reprezentować interesy Polonii.

– Część chicagowskiej Polonii jest zaangażowana w wybory lokalne, świadczy o tym wzrastająca liczba kandydatów polskiego pochodzenia na stanowiska np. radnych czy burmistrzów na przedmieściach Chicago i w samym mieście. Mamy dzięki temu kilku burmistrzów polskiego pochodzenia – powiedział Spula w rozmowie z PAP. Przyznał jednak, że wiele osób nie jest zainteresowanych wyborami. Podkreślił, że KPA od początku swego istnienia stara się uaktywniać Polonię, gdyż siła społeczności ujawnia się przy urnach wyborczych. – Polska potrzebuje silnej Polonii, która ma wpływ na politykę lokalną i krajową – zaznaczył.

– Kongres Polonii Amerykańskiej zaangażowany jest w akcję rejestracji do głosowania, lokalne oddziały organizują spotkania przedwyborcze z kandydatami, zbierają fundusze na poparcie kandydatów polskiego pochodzenia. Przy każdej stosownej okazji (…) podkreślam znaczenie zaangażowania się w życie polityczne państwa, w którym życie wybraliśmy – wyliczał, zastrzegając, że KPA stara się być neutralny. – Zachęca do głosowania, ale nie wspiera żadnej konkretnej partii czy kandydata – zapewnił Spula.

Z Chicago Joanna Trzos, Polska Agencja Prasowa

foto: PAP/EPA / SHAWN THEW