Jesus “Chuy” Garcia – demokratyczny komisarz powiatu Cook – stanął do walki o fotel burmistrza Chicago.
Garcia zakomunikował portalowi „Early & Often”, że z tego co wie i sam myśli: miasto zmierza w złym kierunku, a wizja i styl sprawowania władzy burmistrza Emanuela rozmijają się z oczekiwaniami rezydentów. Wieloletni aparatczyk partyjny jest zawiedziony wycofaniem się z wyścigu wyborczego szefowej nauczycielskiej unii Karen Lewis, jak sam Garcia przyznał sam spróbuje zmontować koalicję lewaków i krytyków polityki burmistrza Rahma Emanuela. Za najgorsze z dokonań obecnych władz miejskich komisarz uważa zamknięcie szkół publicznych i brak efektów w walce z przestępczością na ulicach miasta. Garcia od momentu wejścia do zarządu powiatu Cook jest ścisłym koalicjantem przewodniczącej rady Toni Preckwinkle, która również zrezygnowała z udziału w lutowych wyborach. Nieznane są (poza Preckwinkle) nazwiska popierających Latynosa. Jego fundusz wyborczy do niedawna był śmiesznie mały: $3.160 w porównaniu z $8.7 mln Emanuela pokazuje jak ciężko jest na razie Garcię traktować poważnie.
Sam burmistrz lekceważy oponenta, dla Emanuela jak do tej pory jedynym rywalem na serio jest radny miejski 2 okręgu Bob Fioretti, który zademonstrował swoją radość z ogłoszenia decyzji przez swojego byłego kolegę. Garcia sam był bowiem aldermanem Chicago, jeszcze w 1986 r., gdy poparł Harolda Washingtona (pierwszego czarnoskórego włodarza miasta) został jednym z 50 radnych, objął 22. okręg wyborczy. Trafił następnie do Senatu, ale po kadencji przegrał wybory i zajął się działalnością w Hispanic Democratic Organization, która była na początku nowego millenium zamieszana w skandal korupcyjny. Do polityki wrócił cztery lata temu, wygrywając prawybory partyjne z Josephem Mario Moreno.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: immigrantjustice.org