Sobotni pojedynek Chicago Blackhawks z Nashville Predators w United Center miał dwa oblicza. Pierwsze 40 minut to dominacja gospodarzy, którzy oddali na bramkę Cartera Huttona 23 strzały przy zaledwie 7 gości. Ostatnie 20 minut natomiast to przewaga przyjezdnych, grających pressingiem w strefie obrony Hawks tak dobrze, że chicagowianie często nie potrafili wyprowadzić skutecznie krążka z własnej tercji.

Wszystko zaczęło się jednak po myśli gospodarzy, którzy już w drugiej minucie gry, po strzale z dystansu, z ostrego kąta Johnny’ego Oduya, objęli prowadzenie 1:0. Interwencją nie popisał się w tej sytuacji bramkarz gości Carter Hutton (3 sezony spędził w Chicago), przepuszczając strzał obrońcy Hawks pomiędzy parkanami. Podbudowani takim obrotem sprawy chicagowianie jeszcze bardziej podkręcili tempo gry stwarzając kolejne szanse na zdobycie goli, ale – tak jak w poprzednim spotkaniu przeciwko Calgary – także wczoraj szwankowała skuteczność. Swoje szanse zmarnowali kolejno Hossa i Smith. Gdy wydawało się, że strzelenie kolejnych bramek to kwestia czasu, dwie zupełnie niepotrzebne kary dostali Shaw i Hjalmarsson. Takiego prezentu Predators nie odrzucili i pokonali Corey’a Crawforda po uderzeniu z dystansu Shea Webera.

W drugiej odsłonie gry sytuacja nie uległa zmianie. Przewaga Hawks, którzy aż czterokrotnie nie wykorzystali sytuacji gry w przewadze liczebnej.

W trzeciej tercji do głosu doszli goście, którym udało się parokrotnie zamknąć chicagowian w ich strefie obrony na dłuższe okresu czasu. Na szczęście Corey Crawford jest w bardzo dobrej dyspozycji i uratował swój zespół od utraty gola. W 45. minucie gry, po fatalnym błędzie Andrewa Shawa, przed Crawfordem znalazło się aż dwóch nieobstawionych zawodników gości: Craig Smith i Colin Wilson. Golkiper Hawks wyszedł jednak z tej opresji obronną ręką.

W dogrywce szczęście uśmiechnęło się do chicagowian. Grający w przewadze 4 na 3 goście popełnili ogromny błąd przy linii niebieskiej. Krążek przechwycił kapitan Hawks Jonathan Toews, który wygrał pojedynek sam na sam z Huttonem.

Leszek Zuwalski

* CHICAGO BLACKHAWKS – NASHVILLE PREDATORS 2:1 (O.T.) (1:1, 0:0, 0:0, 1:0)
1:0 Oduya (1. gol w playoffs) asysty: Hjalmarsson i Bickell 01.49 min.    
1:1 Weber (3., podczas gry w przewadze) asysty: Ribeiro i Wilson 11.17 min.
2:1 Toews (1., podczas gry w osłabieniu) bez asysty 63.26 min.

Strzały na bramkę: 37-20 na korzyść Hawks.

Najbliższy mecz Blackhawks we wtorek, 21 października, w United Center, przeciw Philadelphia Flyers, początek 7.30 PM.

meritum.us