Na najnowszej liście 50 najlepszych barów na świecie, którą prowadzi Drinks International Magazine z siedzibą w Londynie znalazły się po raz pierwszy w historii dwa chicagowskie lokale!
„The Aviary” z West Loop zajął 13. miejsce, a usytuowany w River North “Three Dots and a Dash” jest na 27. pozycji. To absolutnie nie przypadek, oba bary zostały niedawno uhonorowane na letnim dorocznym festiwalu Tales of the Cocktail, a w sierpniu barman z The Aviary, Charles Lojy został wybrany najlepszym z najlepszych i dumnie dzierży tytuł World Class Bartender of the Year.
To była już szósta edycja najbardziej prestiżowego branżowego rankingu w świecie lokali, których na świecie jest przecież setki tysięcy. Sukces polega na tym, że zwycięzców typuje grono ponad 300 profesjonalistów z całego świata wchodzących w skład tzw. Akademii. Wśród nich czterech Polaków: Mateusz Szuchnik („Warszawski goryl”), Tomek Roehr (alkoteka.pl), Adam Grądziel (Międzynarodowa Szkoła Barmanów i Sommelierów) i Jakub Kozłowski (Międzynarodowa Szkoła Barmanów i Sommelierów). Nasi eksperci to ścisła czołówka światowa, zresztą na liście członków Akademii aż roi się od sław tej sztuki, bo chyba tak trzeba nazwać konstruowanie drinków (nie byle jakich oczywiście).
Ceremonia rozdania tytułów i nagród odbyła się 9 października w siedzibie DIM, w Christchurch Spitalfields obok stacji metra Liverpool Street. Miano najlepszego baru na globie zdobył – po raz zresztą trzeci z rzędu – bar„Artesian” z londyńskiego hotelu „Langham”. Sensacji więc nie było, co zakomunikowała elicie barowego biznesu i celebrytom licznie zgromadzonym we wnętrzu 300-letniego budynku para: David Wondrich, Tom Sandham odpowiednio: historyk koktajli i dziennikarz od drinków – obaj żywe legendy barowego biznesu. Miejsce drugie zajął nowojorski „Dead Rabbit Grocery and Grog”, a dalej: londyński „Nightjar” oraz „Attaboy” i „Empoyees Only”z Nowego Jorku. Wyróżnione chicagowskie bary stanowią dowód na słuszność koncepcji zarówno industrialnego jak i klasycznego wnętrza i wystroju. „The Aviary”mieszczący się przy 955 W. Fulton Market to niesłychany luksus i posiłki z najwyższej półki, w „Three Gots and a Dash” usytuowanym przy 435 N.Clark menu nie jest tak wyszukane, ale bar w stylu hawajskiego tiki jest niesłychanie ciepłym i atrakcyjnym miejscem. Zresztą trzy kropki i myślnik to w alfabecie Morse’a litera V, czyli znak zwycięstwa, a 70 lat temu, podczas II wojny gdy bar powstał był to symbol wiary w pokonanie wroga. Koktajl o tej samej nazwie wymyślony przez właściciela biznesu Paula McGee był w porównaniu z dzisiejszymi szalenie prosty: rum, miód, ziele angielskie i cynamon. Dla porównania podaję przepis na koktajl, który zaprezentował jeden z polskich jurorów plebiscytu Drinks International Magazine, Jakub Kozłowski na Kubie podczas Havana Club Cocktail Grand Prix w 2012 roku:
Under Snow Daiquiri:
50 ml Havana Club Anejo, 3 Anos infuzowane białą czekoladą mieszamy z dwoma łyżkami masła pistacjowego, dodajemy 20 ml świeżego soku z limonki, nieco bitter’ów pistacjowych i łyżkę absyntu St. Antoine. Pyszne!
Zapewniam i zachęcam do tworzenia nieco bardziej skomplikowanych drinków niż wódka z colą i lodem.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: roofatparksouth.com