Policja chicagowska złapała grupę polskich Romów odpowiedzialnych za  kradzież luksusowych zegarków.

W miniony weekend czworo z nich weszło w południe do salonu Bentley Gold Cost przy 800 N.Rush St. i kilka minut później wyszło z siedmioma czasomierzami o wartości ponad 400 tys. dolarów! Dwie kobiety: licząca 36 lat Agnieszka Głowacka i 35-letnia, będąca w zaawansowanej ciąży Anna Straus miały za zadanie absorbować uwagę personelu, podczas gdy Damian Duitlow (41) i Ian Kowolski (50) korzystając z zamieszania sięgnęli po precjoza umieszczone w szklanych gablotach. Cała grupa wsiadła następnie do minivana  i odjechała w siną dal. Policja wpadła na trop złodziejskiej szajki po otrzymaniu anonimowego telefonu z opisem BMW, który miał także brać udział w napadzie. Podążając tym tropem funkcjonariusze aresztowali mężczyzn, a w domu przy 4200 W.Wrightwood  Ave. znaleźli w komputerze maila z adresem obu złodziejek mieszkających przy 3400 N.Rutheford Ave. Aresztowano również 31-letniego Andrzeja Dębińskiego, który miał być kierowcą, a  jednocześnie posiadał fałszywe dokumenty.

Co najmniej trójka z zatrzymanych była już zresztą przynajmniej raz deportowana z Ameryki do kraju swojego urodzenia, czyli do Polski. Czworo z oskarżonych  stanęło przed obliczem sędziego, Straus akurat na dziś ma termin porodu i przebywa w szpitalu. Podejrzanym zostały  postawione zarzuty przywłaszczenia cudzej własności, sędzia Donald Panarese ustalił wysokość kaucji na 100 tys. dolarów dla każdego z nich, dodatkowo Dębiński będzie po ewentualnym wyjściu na wolność monitorowany elektronicznie. Sprawa jest raczej ewidentna, na gablocie policja znalazła odciski palców podejrzanych, są nagrania wideo, na których można rozpoznać twarze całej czwórki. Po napadzie kobiety przefarbowały włosy, jak widać niewiele to dało.

A swoją drogą marne zabezpieczenie mają w salonie Bentley’a gdzie nabyć można auta takich marek jak Aston Martin, Bugatti, Ferrari, Lamborghini, McLaren czy Rolls-Royce, a przy okazji pasujący pod kolor i styl zegarek za głupie kilkadziesiąt tysięcy zielonych. A może właściciel luksusowego salonu liczył na opatrzność boską wszak naprzeciwko ma przepiękny budynek archidiecezjalnego kościoła?

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: abc7chicago.com