Po Chicago zaczęły krążyć petycje wzywające do poparcia Karen Lewis – szefowej związku zawodowego nauczycieli uczestniczącej w wyścigu o fotel burmistrza.

Kierownictwo miejscowego kuratorium oświaty odpowiedziało przypomnieniem swoim pracownikom, iż zaangażowanie się w niewłaściwej działalności politycznej w pracy może owocować zwolnieniem z pracy. Za działalność polityczną uważane są czynności typu: używanie szkolnych urządzeń typu kopiarka czy telefon, zbieranie składek lub agitacja za konkretnym kandydatem, zakładanie koszulek reklamujących kandydata, a nawet przypinanie odznak, o plakatowaniu szkół nie wspominając. W liście wysłanym przez Barbarę Byrd-Bennett do pracowników etatowych CPS wymienione są wyjątki, to głównie dni wolne od pracy, można więc poagitować, ale na urlopie. Podany jest także numer telefonu i adres e-mail do zgłaszania naruszeń etycznego regulaminu. Rzecznik CPS Joel Hood potwierdził autentyczność listu, przed listopadowymi wyborami mamy bowiem niespotykanie silny aspekt nauczycielski.

Wśród kandydatów do objęcia funkcji wicegubernatora Illinois jest dwójka pedagogów: Evelyn Sanguinetti, latynoska republikanka, wykładowca na John Marshall Law School i Paul Vallas, demokrata i były szef Chicago Public Schools.

Najwięcej emocji wzbudza jednak kandydatura Karen Lewis, afroamerykańska przewodnicząca CTU stanęła do walki z Rahmem Emanuelem, urzędującym burmistrzem korzystając na początek z pożyczki… własnej, czyli za swoje 40 tys. dolarów. Biuro działa od kilku tygodni, pierwsze hasła wyborcze już znamy i wiemy dlaczego nauczyciele strajkujący pod auspicjami związku zawodowego noszą czerwone koszulki. Populizm, socjalizm, utopia i gwałtowna podwyżka podatku od nieruchomości – to główne składniki pasztetu jaki chce upiec mieszkańcom Chicago wojownicza pani przewodnicząca. W tym kontekście wiadomość, że w szranki o stanowisko włodarza chicagowskiego ratusza stanie wielki krytyk zamykania szkół radny Bob Fioretti oraz że Emanuel zebrał już na wybory $8,3 mln jawią się jak powiew świeżego powietrza w palarni na lotnisku, a przecież normalnie nie byłaby to radosna nowina.

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: chicagomag.com