Arytmia, choroba niedokrwienna serca, a nawet śmierć grozi osobom pijącym kilka puszek napojów energetyzujących dziennie — ostrzegają kardiolodzy. Dostało się również… kawie – pisze Piotr Kościelniak z Barcelony.
Badanie wykonane przez francuskich specjalistów wzięło na celownik popularne również w Polsce napoje energetyzujące — najczęściej spożywane w klubach i dyskotekach, zwykle w połączeniu z alkoholem. — Takie drinki są niezwykle popularne. Wiele osób pije jednego za drugim — mówił podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego w Barcelonie prof. Milou-Daniel Drici z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Nicei.
Jego zespół — wśród specjalistów znaleźli się nie tylko kardiolodzy, ale też psychiatrzy i neurolodzy — sprawdził doniesienia złożone w ANSES, francuskiej agencji bezpieczeństwa sanitarnego w latach 2009 -2011. Napoje energetyczny „były zamieszane” w 257 przypadki. W 212 z nich dane były wystarczająco precyzyjne, aby można było dokładnie prześledzić wpływ napojów i diety na zdrowie poszkodowanych.
Eksperci ustalili, że w 95 przypadkach doszło do groźnych objawów ze strony układu krążenia, w 74 do objawów psychiatrycznych, a w 57 — do neurologicznych (przypadki z tych dziedzin mogły się na siebie nakładać). Co najbardziej niepokojące — odkryto osiem zgonów wywołanych zatrzymaniem pracy serca. 46 osób pijących takie drinki uskarżało się później na zaburzenia rytmu pracy serca, 13 na bóle w klatce piersiowej, u trzech wystąpiło nadciśnienie.
– Najczęściej występującym problemem był zespół kofeinowy — pojawił się u 60 osób. Charakteryzuje się przyspieszonym biciem serca, co my nazywamy tachykardią, drżeniem kończyn, nerwowością i bólem głowy — mówił w Barcelonie prof. Milou-Daniel Drici. — Rzadziej występujące, ale poważniejsze problemy związane z piciem napojów energetycznych obejmują arytmię oraz zawał mięśnia sercowego. Pacjenci z chorobami serca powinni być świadomi potencjalnego ryzyka związanego z przyjmowaniem dużych porcji kofeiny. Może to pogorszyć ich stan, a nawet doprowadzić do śmierci.
Badacze sprawdzili również skład różnego rodzaju napojów energetycznych (we Francji występują one w 103 odmianach, z czego najpopularniejsza marka ma ok. 40 proc. rynku). — Około 96 proc. tych drinków zawiera kofeinę. Typowa puszka 0,25 litra zawiera jej tyle, co dwie filiżanki esspreso. To kofeina może wywoływać arytmię, a także wpływać na zdolność serca do wykonywania skurczów i zużywania tlenu. 52 proc. tych drinków zawiera taurynę, a jedna trzecia glukuronolakton.
Kardiolodzy nie mają też dobrych wiadomości dla miłośników tradycyjnego napoju energetyzującego — kawy. Jej picie u osób z nadciśnieniem zwiększa — i to dwukrotnie — ryzyko wystąpienia stanów przedcukrzycowych. Te wyniki badania HARVEST (Hypertension and Ambulatory Recording VEnetia STudy) prezentował podczas kongresu w Barcelonie dr Lucio Mos z Włoch. Niekorzystny efekt pojawiał się przy piciu średnio trzech filiżanek dziennie. Umiarkowani „kawopijcy” z nadciśnieniem (1-3 filiżanki dziennie) narażali się na ryzyko o ok. 34 proc. wyższe, niż osoby powstrzymujące się spożywania tego napoju. Stan przedcukrzycowy oznacza bardzo duże zagrożenie wystąpieniem cukrzycy typu 2.
– Nasze badania wskazują, że picie kawy zwiększa ryzyko wystąpienia stanów przedcukrzycowych u młodych dorosłych z nadciśnieniem. Zagrożenie to rośnie, jeśli wolno metabolizują kofeinę — odpowiada za to jeden z enzymów, a także jeśli są otyli lub mają nadwagę. Tacy ludzie muszą być świadomi, że picie dużych ilości kawy może skutkować w późniejszym wieku cukrzycą. Badanie genu CYP1A2 odpowiedzialnego z enzym metabolizujący kofeinę może im pomóc w ocenie ryzyka. Posiadacze wariantu tego genu sprawiającego, że wolno metabolizują kofeinę powinni całkiem powstrzymać się od picia kawy — mówił dr Mos.
Co najważniejsze, nowe wyniki badania HARVEST stoją w sprzeczności z wcześniejszymi rezultatami sugerującymi, że picie kawy obniża ryzyko wystąpienia cukrzycy typu 2.
Piotr Kościelniak z Barcelony
rp.pl
foto: isaacjsenior.deviantart.com