Dla wszystkich zmęczonych badziewiastymi dźwiękami i mającymi dość zapachu smażonego oleju tudzież spoconego tłumu opitych piwem rodaków mam propozycję: udajcie się w najbliższą sobotę na koncert do Jay Pritzker Pavilion przy skrzyżowaniu ulic Michigan i Randolph.

Już od 6:45 wieczorem do późnej nocy możecie stać się uczestnikami muzycznego święta, jakim będzie nieoficjalne rozpoczęcie 60. już sezonu Lyric Opera. Przed występami światowej sławy śpiewaków zagrają członkowie United States Air Force Band of Mid-America. Już po zmroku na scenę wejdą prawdziwe gwiazdy sztuki wokalnej by zaprezentować fragmenty oper z tegorocznego, diamentowego sezonu. Dyrygent sir Andrew Davies poprowadzi zreformowany w tym roku skład Lyric Opera Orchestra i chóru tej zasłużonej instytucji. Wieczór zapowiada się sensacyjnie, gdy rozłożycie się na kocach i sięgniecie do piknikowego koszyka po smakołyki, zaśpiewają dla was prawdziwe tuzy operowego świata. Zacznie koncert uwertura z „Tannhausera”, potem finał pierwszego aktu „Toski” w wykonaniu Marka Delavana i Johna Irvina i ostatnia scena z „Don Giovaniego”, w której podziwiać będziemy: Marinę Rebeka, Anę Maríę Martínez, Antonio Poliego, Andrea Silvestrelliego i krakowianina Mariusza Kwietnia, który w ostatnim czasie wyrósł na gwiazdę światowego formatu. Jego Rozpustnik Ukarany czyli tytułowy Don Giovani to rewelacyjna rola naszego barytonu, znana już zresztą w Chicago. Miałem wielką przyjemność poznania Mariusza Kwietnia podczas realizacji programów telewizyjnych, za każdym razem byłem pod wrażeniem klasy, skromności i pracowitości naszego artysty, który jest wręcz hołubiony w Lyric Opera. Zresztą nie tylko on, tak samo uwielbiają w Chicago Piotra Beczałę, na występ którego czekają melomani nad jeziorem Michigan z niecierpliwością. Zobaczymy i usłyszymy też sceny z oper: „Makbet”, „Rigoletto” i „Iris”, muzyczna uczta zadowoli najwybredniejsze gusty.  Gwarantuję potężną dawkę sztuki i rozrywki, weźcie najbliższych, przyjaciół i dzieci – koncert jest darmowy! To niesamowita okazja, bilety na regularne przedstawienia w budynku Lyric Opera są naprawdę drogie i trudne do zdobycia.

To będzie kolejna atrakcja przygotowana przez dyrekcję Lyric Opera dla mieszkańców Chicago, w tę samą sobotę od 9:00 rano w budynku przy 20 N. Upper Wacker Drive będzie miała miejsce wyprzedaż kostiumów. Ceny kreacji stworzonych czasem w latach 60. zaczynają się od 1 dolara, wśród ponad 3 tys. kostiumów znajdą się smokingi, futra i kimona, wszak garderoba pochodzi z setek oper od „Don Giovaniego”po „Latającego Holendra”. Magda Krance, rzeczniczka opery i przemiła nasza rodaczka zapewnia, że pięknych i tanich kostiumów nie zabraknie, a że ostatnia wyprzedaż miała miejsce w 2004 roku nie zwlekajcie! Taka okazja może się szybko nie powtórzyć, na przyjęcia Halloweenowe, a być może i na inne okazje jak znalazł. Ubrania i inne rekwizyty sprzedawane będą w foyer, gdzie oczywiście nie ma przymierzalni, pani Magda radzi by ubrać się leciutko, tak by bez problemu założyć na siebie kostium i uniknąć w domu rozczarowania. Od siebie dodam, że w Lyric Opera pracują jako krawcowe i garderobiane nasze rodaczki, z pewnością pomogą i doradzą przy zakupie, bo to bez wyjątku znakomite profesjonalistki i cudowne kobiety. Zdradzę też, że to właśnie z loży przeznaczonej dla nich najlepiej ogląda się opery, czujne i gotowe do naprawy nadszarpniętej na scenie kreacji Polki są niezrównane w ultraszybkiej naprawie kostiumu. Wracając do wyprzedaży: przyjmować będą gotówkę i karty kredytowe, radzę przyjść dużo wcześniej bo może być ostra konkurencja!

Sezon w Lyric otworzy „Don Giovani” i nie mam wątpliwości, że to będzie wielkie wydarzenie, natomiast wielce ciekawe będzie też zakończenie cyklu. Od 24 lutego do 15 marca wystawiona będzie skomponowana przez zruszczonego Polaka Mieczysława Weinberga w latach 60. legendarna „Pasażerka”. Opera niemal w ogóle nie grana, temat znamy z filmu Andrzeja Munka pod tym samym tytułem, tyle że w trakcie realizacji dzieła autor ”Eroiki” i „Zezowatego szczęścia” zginął w wypadku samochodowym. Film niedokończony, uzupełniony komentarzem Wiktora Woroszylskiego był szokiem dla widzów. Jego akcja ma miejsce na pokładzie statku, którym podróżuje niemieckie małżeństwo Liza i Walter. Sceny na transatlantyku (nakręcone na MS Batory) są przeplatane partiami retrospektywnymi, obrazującymi wspomnienia Lizy z obozu koncentracyjnego, gdzie była strażniczką.  Operę do libretta na podstawie powieści Zofii Posmysz skomponował Mieczysław Weinberg,  który do Rosji uciekł z płonącej Warszawy we wrześniu 1939 r. i tam został do śmierci w 1996 roku. „Pasażerka” to wstrząsający spektakl o koszmarze Auschwitz, nazwany przez wielu “jedyną prawdą o holokauście”. W Chicago w rolę Lizy wcieli się Daveda Karanas, Martą, Polką, która rozpozna obozowego kapo będzie Amanda Majeski. Na scenie usłyszymy języki: polski, rosyjski, francuski, grecki, niemiecki, jidisz, czeski i angielski, na specjalnych ekranach prezentowane będzie angielskie tłumaczenie tekstów śpiewanych na scenie. Amerykańska premiera w Lyric Opera to koprodukcja z festiwalem w Bregencji, gdzie w lipcu 2010 r. „Pasażerkę” po raz pierwszy pokazano na scenie. Miłośnikom sztuki radzę kupno biletów na „Pasażerkę” już dziś, to będzie z pewnością wydarzenie kulturalne wiosny w Chicago i o wejściówki będzie bardzo trudno.

No, chyba że zaprzyjaźnicie się z personelem Lyric Opera…

Sławomir Sobczak

meritum.us

foto: examiner.com