Znalezione w Internecie czyli czym dzisiaj, 17 sierpnia, żyje Ameryka i Chicago.
* Wciąż niespokojnie w miasteczku Ferguson pod St. Louis (zdjęcie wyżej). Trwają tam od kilku dni uliczne protesty w sprawie zastrzelenia przez białego funkcjonariusza lokalnej policji 18-letniego czarnoskórego Michaela Browna. Gubernator stanu Missouri wprowadził tam wczoraj stan wyjątkowy. Nie pomógł jednak i wymóg godziny policyjnej, pomiędzy północą a piątą rano kilkaset osób – w większości Murzynów – atakowało policjantów. Doszło do użycia broni, jeden z agresorów został ciężko ranny i znajduje się w stanie krytycznym w szpitalu, szesnaście innych osób odniosło lżejsze obrażenia. Gubernator Jay Nixon oświadczył, że władze nie pozwolą na zagrożenie społeczności przez „garstkę bandytów” i zaapelował o spokój. Prokurator generalny USA Eric Holder zarządził ponowną autopsję ciała Browna.
* W Chicago także nie przemija fala zbrodni przetaczająca się od wiosny przez miasto. Tylko w okresie od sobotniego poranka do dzisiejszego świtu czyli w ciągu niespełna 24 godzin zastrzelone zostały trzy osoby, a 16 zostało rannych w wyniku strzelanin. Ofiary wymiany ognia pomiędzy gangami zginęły w odległości dwóch mil od siebie, co ciekawe palby miały miejsce tuż przy ulicy Pulaski.
* Miliony Amerykanów może być zagrożonych chorobą nowotworową tylko dlatego, że używają past do zębów Colgate Total i Colgate-Palmolive. To akurat najpopularniejsze na rynku środki do higieny jamy ustnej więc zapowiada się niezłe zamieszanie. Chodzi o zawarty w pastach triklosan – środek grzybobójczy i bakteriobójczy. Triklosan używany jest najczęściej w antybakteryjnych mydłach, dezodorantach, pastach do zębów, kosmetykach, tkaninach antybakteryjnych, plastikach i innych produktach. Na oddziałach noworodkowych stosuje się go w celu zapobiegania zakażeniom wywołanym przez metycylinooporne szczepy gronkowca złocistego, podczas operacji serca oraz jako alternatywę dla pacjentów w przypadku kosztownego leczenia wankomycyną. Znalazł także zastosowanie w preparatach do mycia rąk przed operacją. Badania na zwierzętach dowiodły, iż może być przyczyną rozwijania się raka. Wiele firm wycofuje go ze swoich produktów, stan Minnesota już zakazał stosowania triklosanu, natomiast firma Colgate twierdzi, że FDA 17 lat temu po przejściu badań klinicznych organiczny związek zaaprobowała i jest wielce pomocny w walce z chorobami dziąseł, w związku z czym nie zamierza niczego zmieniać.
* Dobra wiadomość dla handlowców: rodzice uczących się dzieci w Stanach Zjednoczonych w ciągu trzech miesięcy wydadzą na przygotowanie pociech do szkoły średnio 670 dolarów.
* Natomiast poczta amerykańska wciąż znajduje się pod kreską. Tej wiosny brakuje Postal Service dwóch miliardów zielonych mimo kolejnych podwyżek cen znaczków i usług, które wcale nie są na rynku konkurencyjne. Agencja mająca zapędy monopolistyczne oskarża o straty odchodzących na emerytury pracowników, którym opłaca ubezpieczenie zdrowotne. W związku z ciężką sytuacją może w przyszłych miesiącach nie być wpłaty na fundusz emerytalny, niestety. Mój apel: skończcie z opłatami przez Internet, e-mailami i facebookami, zacznijcie wysyłać listy!
* Naukowcy z Harvardu odkryli sposób jak połączyć tysiąc małych robotów w sieć bez tworzenia centrum dowodzenia. Samoorganizująca się grupa 1024 robotów wykonała pierwsze zlecenie typu „flash mob”: ułożyła kształt rozgwiazdy dając pokaz zbiorowej sztucznej inteligencji. Roboty są maleńkie, mają kilka centymetrów wysokości i trzy nóżki, sygnał dostają za pośrednictwem podczerwieni. Strach pomyśleć co będzie jak automaty urosną do dwóch metrów i nie spodoba im się np. prezydent Stanów Zjednoczonych…
* Coca Cola kupiła 17 proc. udziałów firmy produkującej napój energetyczny Monster. Cena, biorąc pod uwagę koszt wyprodukowania puszki dopalacza, która wynosi kilka centów jest zaiste imponująca – 2,15 mld dolarów. A jakby tak napoić roboty z Harvardu Monsterem i wysłać je na Ukrainę? Wcześniej pomalować na zielono i udawać głupa jak Putin, którego też przecież nie muszą pokochać… Tylko nie podawać Coca Coli bo zardzewieją!
* Po dziewięciu miesiącach przerwy w hali United Center zagrał Derrick Rose. Rozgrywający Chicago Bulls wraca po kontuzji kolana do gry i jest podporą reprezentacji USA na zbliżające się mistrzostwa świata. Mecz z Brazylią Amerykanie gładko wygrali 95:78 a Rose po zoperowaniu obu kolan wydaje się być w dobrej dyspozycji. Drużynę Stanów Zjednoczonych prowadzi inny chicagowianin Mike Krzyzewski, a występuje w drużynie jeszcze inny człowiek z “Wietrznego Miasta” czyli Anthony Davies. Przed spotkaniem w krótkim wystąpieniu Derrick Rose podziękował federacji amerykańskiej koszykówki, że mimo fali przemocy jaka rozlewa się w mieście wybrali Chicago na miejsce międzynarodowego meczu. W drużynie USA, której już nikt nie nazywa kolejnym „Dream Teamem” brakuje wielu największych koszykarzy NBA, w Hiszpanii nie zagrają m.in: LeBron James, Chris Paul, Carmelo Anthony, Paul George, Kevin Love, Blake Griffin czy Kevin Durant. Mimo to drużyna amerykańska jest zdecydowanym faworytem światowego czempionatu. W grupie eliminacyjnej jej przeciwnikami będą: Dominikana, Finlandia, Nową Zelandia, Turcja i Ukraina.
Sławomir Sobczak
meritum.us
foto: haaretz.com