Naukowcy nauczyli się kasować i przywracać wspomnienia. Wiedza ta przyda się w leczeniu alzheimera. Może też pomóc ofiarom przestępstw – pisze Piotr Kościelniak.
Niektórych rzeczy wolelibyśmy nie pamiętać. O innych znowu nie chcielibyśmy zapomnieć. Pierwszy krok na drodze do wybiórczego manipulowania konkretnymi wspomnieniami zrobili naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego. Dzięki odpowiednio przygotowanemu laserowi skasowali część pamięci, a następnie ją odtworzyli.
Przypomina neuralizer z „Facetów w czerni” – kasowanie pamięci błyskiem światła? Spokojnie – na razie eksperymenty prowadzone są na zwierzętach.
Zespół neurologów pracujący pod kierunkiem prof. Roberto Malinowa najpierw nauczył zwierzęta łączenia stymulacji światłem z bólem. Łapki szczurów rażono wtedy słabym prądem. Po krótkim czasie szczury zrozumiały, że świetlny bodziec związany jest z nieprzyjemnym doznaniem, i reagowały strachem na samo drażnienie światłem – opisują badacze na stronie internetowej magazynu „Nature”.
Badacze sprawdzili wtedy, co się dzieje z komórkami nerwowymi szczurów, starając się znaleźć miejsca odpowiedzialne za formowanie wspomnień.
Gdy to się udało, odpowiednio dobranymi impulsami światła lasera niskiej częstotliwości wytłumili działanie tych obwodów w zwierzęcych mózgach. Szczury, którym ponownie zaprezentowano bodziec, nie reagowały już na niego strachem. Zapomniały, co zwiastował.
Te same obwody naukowcy potrafią również ponownie uruchamiać. Tym razem impulsami o wysokiej częstotliwości pobudzili synapsy szczurów, a te przypomniały sobie o bólu. Strach przed sygnałami poprzedzającymi rażenie prądem łapek powrócił.
– Możemy formować wspomnienia, kasować je i ponownie reaktywować wedle własnej woli – mówi prof. Malinow.
A jego współpracownik Sadegh Nabavi dodaje: – Stymulacja neuronów odpowiednimi częstotliwościami pozwala nam powodować, by zwierzęta bały się, przestawały się bać i ponownie bały się bodźców.
Choć podobne badania sprawiają wrażenie nieludzkich, ich rzeczywistym celem jest pomoc potrzebującym pacjentom. Malinow, który na co dzień zajmuje się badaniami nad chorobą Alzheimera, widzi w nowej metodzie szansę na terapię. Gromadzenie się złogów beta ameloidu charakterystyczne dla alzheimera przypomina efektami „kasowanie” pamięci za pomocą impulsów laserowych niskiej częstotliwości. – Ponieważ nasze doświadczenia wskazują, że możemy odwrócić proces osłabiania pamięci, być może uda nam się przeciwdziałać skutkom choroby Alzheimera – mówi Malinow.
Manipulacja pamięcią może również przydać się w terapii osób z zespołem stresu pourazowego. Trwają badania nad wykorzystaniem popularnego leku obniżającego ciśnienie krwi (beta-blokera), propranololu, do wyciszania nieprzyjemnych wspomnień. Podany w odpowiednim momencie lek nie tyle kasuje pamięć, ile osłabia emocje związane z wcześniejszymi doświadczeniami. Podczas eksperymentu w Holandii 60 ochotników potraktowano trochę jak laboratoryjne zwierzęta – pokazywano im obrazy pająków, a jednocześnie sprawiano ból, rażąc słabym prądem. Badanych uwarunkowano w ten sposób – bali się pająków. Po podaniu propranololu strach jednak osłabł.
– Następnym krokiem będzie sprawdzenie, jak długo utrzymują się efekty podania leku, i przetestowanie tej metody z udziałem pacjentów cierpiących na przykład na fobie – mówi dr Merel Kindt, która prowadziła te eksperymenty.
Piotr Kościelniak
Rzeczpospolita
foto: boomerhighway.org