Cały świat porusza się zgodnie ze wskazówkami zegara. Skoro kula ziemska jest okrągła i wprawiona w ruch, muszą być strefy czasowe. Jest ich wiele.
Jadąc Transsyberyjską koleją przekraczamy aż osiem takich stref. Może warto zatrzymać się chwilę nad tym zagadnieniem. Kolej Transsyberyjska jest najdłuższym szlakiem komunikacyjnym tego typu na świecie (9289 km). To przeszło sześć dni jazdy. Są cztery połączenia tej linii, ale główna prowadzi z Moskwy do Władywostoku, praktycznie do wybrzeży Pacyfiku. Może to nie najwygodniejszy i najszybszy szlak kolejowy, ale prowadzący przez wiele ciekawych i jeszcze dzikich miejsc. Sześćdziesiąt km/godz. już nie zachwyca dzisiejszego podróżnika, jednak nic w tym dziwnego, bo takie koleje można jeszcze spotkać w wielu zakątkach kuli ziemskiej.
Jak ważny jest czas nie trzeba nikomu tłumaczyć, zwłaszcza dzisiaj, kiedy niemal wszystko od niego zależy. Są strefy czasowe, ale dla każdego z nas doba składa się z tej samej liczby godzin. Mimo to czas się skurczył, a powodem tego stało się narzucone przez świat tempo.
Niemal w każdym mieście są stare ratusze, a na ich wieżach zegary tykające dla ludzi.
Dawniej korzystało z nich wielu mieszkańców, dzisiaj, kiedy czasomierze mamy prawie we wszystkim, mało kto spogląda na wysoką wieżę. Zegar i człowiek od samego początku są ze sobą związani. Nikt nie może zignorować czasu, który odmierza nasz żywot, czy nam się to podoba czy nie.
Ówcześni Polacy mają wiele okazji do zwiedzania świata, szkoda tylko, że w wielu przypadkach zmuszeni są wyjechać w poszukiwaniu lepszego życia. I tutaj powstaje pytanie, czy go odnajdą? Każdego młodego człowieka nagli czas, bo jeśli teraz nie znajdzie lepszych warunków do życia, to kiedy? A zegary na ratuszach wciąż pędzą do przodu i nie ważne na jakiej szerokości geograficznej się znajdują. Są zegary małe i te największe, ale ich wskazówki kroczą w tym samym tempie.
W Londynie, gdzie mieszka wielu rodaków, na wieży zegarowej Big Ben, dwie wielkie wskazówki: godzinna 2,7 m i minutowa 4,2 m odmierzają im czas. Może to czas do powrotu, a może sam zegar nie potrafi go określić. Cyferblat siedmiometrowej średnicy złożony z 312 kawałków specyficznego szkła, na którym zakotwiono rzymskie cyfry (wys. 60 cm) przypomina o przemijaniu. Nic się nie da ukryć, jest umieszczony zbyt wysoko i widać go ze wszystkich stron, a cała wieża sięga 93 m. Jako ciekawostkę można dodać, iż w Pałacu Westminsterskim jest 1200 pomieszczeń i trzy km korytarzy.
Owa wysokość londyńskiej wieży nie może być imponująca dla Ameryki, bo to zupełnie inna strefa czasowa. Wielkości występują jedynie w USA i Rosji. Nikt jednak nie pokusił się wybudować budynku choć w części porównywalnego z długością Kolejki Transsyberyjskiej.
Władysław Panasiuk
meritum.us
foto: visitlondon.com