Co bardziej nerwowi, a równocześnie trochę skaleczeni pesymizmem sympatycy naszych “Jastrzębi” po dwóch z rzędu porażkach w pierwszych dwóch potyczkach na linii St. Louis – Chicago w ramach 1. rundy playoffs NHL przymierzali się do wywieszania czarnych flag na znak żałoby z powodu postradanych szans obrony tytułu mistrzowskiego. Tymczasem trzy kolejne mecze zakończyły się wygranymi Blackhawks i sytuacja uległa całkowitemu odwróceniu.
Wczoraj w Scottrade Center w St. Louis mieliśmy kolejną odsłonę thrilleru, jako że 5. spotkanie serii zostało po raz 4. rozstrzygnięte dopiero w dodatkowym czasie gry! Niesamowite emocje towarzyszą rywalizacji Blues z Hawks!
Ostatni odcinek ekscytującego serialu zakończył się znowu radośnie dla fanów “Jastrzębie”, kiedy to w 7.36 minucie dogrywki Jonathan Toews w pojedynku sam na sam pokonał Ryana Millera ustalając rezultat na 3:2 dla naszego zespołu. Nawiasem mówiąc bramkarz Blues wespół z naszym golkiperem Corey’em Crawfordem byli dla niżej podpisanego najlepszymi graczami na tafli podczas całej dramatycznej potyczki. Obaj popisywali się świetnymi, a w kilku wypadkach wręcz genialnymi interwencjami.
Piątkowa konfrontacja stała chyba na najwyższym poziomie, porównując wszystkie mecze batalii. Spotkanie toczyło się w zawrotnym tempie, oglądaliśmy fantastyczną walkę na całej szerokości i długości lodowiska z pięknymi akcjami i soczystymi strzałami. To był hokej na najwyższym światowym poziomie.
Siła uderzeniowa zespołu prowadzonego przez Joela Quenneville jakby rosła z meczu na mecz, a to chyba dlatego, że w końcu załapały odpowiedni rytm największe nominalne gwiazdy Hawks, przynajmniej jeśli chodzi o formację ofensywną. Kapitalny mecz w poprzedniej – środowej konfrontacji pary numer 4 w United Center – zaliczył Patrick Kane, w piątek z kolei wyśmienicie zaprezentowali się Marian Hossa i wspomniany wcześniej kapitan drużyny Toews.
Warto podkreślić, iż w całym spotkaniu zawodnicy obu drużyn zaliczyli tylko po 6 minut kar, przy czym do ani jednego przewinienia nie doszło w 3. tercji i dogrywce. Świadczy to o maksymalnej koncentracji z trzymaniem nerwów na wodzy przez aktorów wyśmienitego spektaklu.
W niedzielę 6. mecz serii, tym razem w chicagowskiej hali. I oby została podtrzymana ostatnia świetna passa, czyli miało miejsce przybicie pieczęci na awansie do półfinału konferencji. Wszak Blackhawks potrzeba już tylko jednej wygranej do wyeliminowania piekielnie groźnych Blues.
ST. LOUIS BLUES – CHICAGO BLACKHAWKS 2:3 (O.T.) (0:1, 1:1, 1:0, 0:1)
0:1 Hossa (1. gol w playoffs) asysty: Bickell i Hjalmarsson 16:11 min.
1:1 Oshie (1.) asysty: Steen i Jackman 31:04 min.
1:2 Smith (1.) asysty: Brookbank i Kane 37:10 min.
2:2 Pietrangelo (1.) asysta: Schwartz 41:42 min.
2:3 Toews (2.) asysty: Shaw i Keith 67:36
Strzały na bramkę: 30-29 na korzyść Hawks
Mecz numer 6 w niedzielę, 27 kwietnia, o 2 pm w United Center. Transmisje telewizyjne na kanałach: CBC, NBC, RDS.
POPRZEDNIE MECZE:
ST. LOUIS BLUES – CHICAGO BLACKHAWKS 4:3 (3 O.T.)
ST. LOUIS BLUES – CHICAGO BLACKHAWKS 4:3 (O.T.)
CHICAGO BLACKHAWKS – ST. LOUIS BLUES 2:0
CHICAGO BLACKHAWKS – ST. LOUIS BLUES 4:3 (O.T.)
w serii: 3-2 na korzyść Chicago
W INNYCH PARACH KONFERENCJI ZACHODNIEJ:
COLORADO AVALANCHE – MINNESOTA WILD 5:4 (O.T.), 4:2, 0:1 (O.T.), 1:2
w serii: 2-2
ANAHEIM DUCKS – DALLAS STARS 4:3, 3:2, 0:3, 2:4, 6:2
w serii: 3-2
SAN JOSE SHARKS – LOS ANGELES KINGS 6:3, 7:2, 4:3 (O.T.), 3:6
w serii: 3-1
KONFERENCJA WSCHODNIA
BOSTON BRUINS – DETROIT RED WINGS 0:1, 4:1, 3:0, 3:2
w serii: 3-1
TAMPA BAY LIGHTNING – MONTREAL CANADIENS 4:5 (O.T.), 1:4, 2:3, 3:4
w serii: 0-4 i awans Canadiens
PITTSBURGH PENGUINS – COLUMBUS BLUE JACKETS 4:3, 3:4 (2 O.T.), 4:3, 3:4 (O.T.)
w serii: 2-2
NEW YORK RANGERS – PHILADELPHIA FLYERS 4:1, 2:4, 4:1, 1:2
w serii: 2-2
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us