Jako że w menu wielkanocnego śniadania obowiązkowo powinien znaleźć się żurek – przedstawię Państwu mój osobisty przepis na tę jakże polską, a wyjątkowo treściwą zupę, równocześnie przy odpowiednim zagęszczeniu wędlinami stanowiącą wystarczający posiłek jednodaniowy. W tymże przepisie pewnie niektórzy z oburzeniem dopatrzą się zachwiania tradycji, dlatego więc nie można go nazwać klasycznym żurkiem wielkanocnym, a bardziej adekwatne będzie określenie: ŻUR WIELKANOCNY ZMODYFIKOWANY.

A więc do rzeczy. Generalnie ważniejszy jest “wkład” niż same proporcje, bo i każdy powinien pod swoje podniebienie regulować ilość konkretnych części składowych, a już na pewno przyprawiać żurek według osobistych preferencji smakowych. Wszak kulinarna twórczość nie powinna być dokładnym kopiowaniem konkretnych przepisów a kreatywnym modyfikowaniem potraw, z obowiązkowym uwzględnieniem indywidualnie ulubionych przypraw. Mimo wszystko nakreślę wielkość składników, jakie ja stosuję przy gotowaniu żuru, bardziej może wiejskiego niż świątecznego.

żury jako podstawa dania:

zakwas zrobiony wcześniej z żytniej mąki bądź gotowy, kupiony już półlitrowy żurek

galaretowaty żur “Cracovia” w małym słoiku

jedna torebka żurku “Adamba”

niezbędne dodatki:

3 duże białe, czyli surowe kiełbasy

kawałek boczku wędzonego o szerokości kciuka

taki sam kawałek też wędzonej bądź konserwowej szynki

trzy marchewki

duża cebula

śmietana

trzy suszone grzybki (koniecznie z Polski, bo to cudowny, niepowtarzalny smak)

odrobina smalcu

czosnek

świeży chrzan

świeży imbir

majeranek

liść laurowy

ziele angielskie

pieprz i sól bądź substytuty tej ostatniej

dodatkowe części składowe:

ziemniaki i jajka

gotowanie:

3/4 dużego garnka zapełniamy wodą i doprowadzany do wrzenia

w tym momencie wrzucamy białą kiełbasę i natychmiast zmniejszamy ogień na minimalny (surowa kiełbasa ma się zaparzyć, aby miała przy jedzeniu odpowiednią konsystencję i smak, w przeciwnym razie mamy z niej “trociny”)

dodajemy skrojoną marchewkę oraz namoczone wcześniej grzybki i gotujemy pół godziny

na patelnię z minimalną ilością smalcu wrzucamy drobniutko skrojoną cebulę, pokrojone w kostkę szynkę i boczek oraz już ugotowaną białą kiełbasę (podzieloną na porcje, mogą być wielkości kciuka)

lekko podsmażone wiktuały łączymy z wywarem i dodajemy 3-5 ziarenek ziela angielskiego i 1-2 liście laurowe

w mikserze mieszamy śmietanę z trzema rodzajami podstawy naszego żuru

po 15-20 minutach gotowania całości zabieramy się za przyprawianie:

ucieramy bezpośrednio do gara świeży chrzan, dodajemy trzy ząbki czosnku przepuszczone przez praskę, w tej samej prasce wyciskamy mały kawałek świeżego imbiru, doprawiamy roztartym majerankiem i pieprzem oraz solą bądź przyprawą do zup, np. Winiary

osobno gotujemy ziemniaki i jajka na twardo

wszystko to robimy (przynajmniej sam żur) na dzień przed spożyciem

gdy nadejdzie moment konsumpcji, do każdego talerza z “przegryzionym” żurkiem dodajemy po jednym kawałku kiełbasy, jednym ziemniaczku i przepołowionym jajku

SMACZNEGO!

Leszek Pieśniakiewicz

meritum.us