Dziś 7 na 10 Polaków żyje w stresie, a pozostałych 3 za granicą.
***
Po czym poznać Rosjanina w Ameryce?
Przychodzi na walki kogutów z kaczką…
A po czym poznać, że są tam Włosi?
Stawiają na kaczkę…
A po czym poznać, że są tam Polacy?
Kaczka wygrywa!
***
W szpitalu na poród syna czekają Murzyn, Polak i Niemiec. Pielęgniarki pomyliły jednak karteczki z nazwiskami i nie wiadomo, które dziecko jest czyje. Proszą ojców na salę by zobaczyli dzieci i zdecydowali. Niemiec od razu podchodzi do czarnego dziecka i bierze je jako swoje. Pielęgniarka się nie zgadza, przecież widać, że to nie jego. A Niemiec na to:
– Dopóki nie wiadomo, które jest polskie wybieram to czarne!
***
Kłóci się Rosjanin, Norweg i Polak, gdzie są bardziej srogie zimy. Rosjanin mówi:
– U nas to była taka zima, że jak splunąłeś, to na ziemię spadała bryłka lodu.
Na to Norweg:
– A u nas była taka zima, że Golfsztrom zamarzł.
A Polak:
– A dobrze mu tak, Żydowi jednemu!
***
Jaka jest różnica między polskim ślubem a pogrzebem?
Na pogrzebie jest o jednego pijanego mniej.
***
Rozmawiają dwaj kanibale przy grillu:
– Nie obracaj tak szybko! Mięso się dobrze nie upiecze!
– Nie ma mowy! To Polak, jeśli będę kręcił wolniej to ukradnie mi węgiel.
***
Rozmawiają dwie niemieckie rodziny:
– Jedziemy na wakacje samochodem do Polski!
– O, to fajnie, a czym wracacie?
***
Mały diabełek nudzi się w piekle. Tata diabeł mówi do niego:
– Idź na Ziemię i pokradnij dzieciom trochę zabawek.
Diabełek wybrał się do Bangladeszu i mówi:
– Jestem małym diabełkiem z czerwonym kubełkiem i ukradnę wam zabawki!
Dzieci na to:
– My jesteśmy za biedne i nie mamy zabawek.
Poszedł zatem do Niemiec i mówi:
– Jestem małym diabełkiem z czerwonym kubełkiem i ukradnę wam zabawki!
Niemieckie dzieci na to:
– Bierz co chcesz, bo i tak ubezpieczalnia zapłaci.
Poszedł wtedy do Polski i mówi:
– Jestem małym diabełkiem… O k….!!! Gdzie mój kubełek?!
***
Anglik, Amerykanin i Polak zakładają się, kto opowie najbardziej absurdalną historię.
– Dżentelmen z Londynu… – rozpoczyna Anglik – przepłynął Atlantyk w zwykłej wannie.
– Dżentelmen z Kalifornii… – przebija Amerykanin – skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
Zabiera głos Polak: – Dżentelmen z Warszawy…
– Wygrałeś! – przerywa mu Anglik. – Wygrał! – zgadza się Amerykanin.
***
– Wiesz, Frankowi spaliła się chałupa!
– Nie znam żadnego Franka, ale zawsze to przyjemnie…
***
Francuz, Anglik i Polak złapali złotą rybkę, która w zamian za uwolnienie, obiecała spełnić po jednym ich życzeniu.
– Ja mam taką brzydką i starą żonę – mówi Francuz – chcę mieć ładną i młodą.
– Na mnie szef w pracy się zawziął – mówi Anglik – daj mi nową pracę z wyższą pensją.
– A mój sąsiad ma stado krów – mówi Polak – spraw, aby mu te krowy pozdychały…
***
Czy wiesz, że to Polacy wymyślili triatlon?
Bo tylko Polak idzie na basen pieszo a wraca rowerem.
***
Przychodzi nowobogacki Polak do dobrej – teraz już na jego portfel – restauracji. Patrzy w kartę i woła kelnera:
– Widzę tu pozycję: kawior. Co to takiego?
– A to, jakby Panu obrazowo wyjaśnić, takie jajeczka rybie.
– No to proszę trzy na twardo.
***