Obrazki niczym sceny z filmów akcji miały miejsce dzisiaj o 2.50 nad ranem na końcowej stacji kolejki CTA na międzynarodowym lotnisku O’Hare.
Zmierzający od strony centrum Chicago skład “Niebieskiej Linii” z niewiadomych przyczyn nie wyhamował i po uderzeniu w końcowe zapory wypadł z torów lądując na schodach ruchomych prowadzących na terminale. Na szczęście w wyniku spektakularnej kolizji nie było żadnej ofiary śmiertelnej, 32 osoby odniosły obrażenia, jednak w ani jednym przypadku nie zagrażające poważniej zdrowiu. Wśród ofiar jest prowadząca skład kolejki kobieta-maszynista.
Specjalna komisja bada przyczyny wypadku, na razie wiemy na pewno, iż pociąg wjechał na stację ze zbyt dużą szybkością. Dla osób nigdy nie podróżujących na O’Hare kolejką małe dopowiedzenie: stacja ta nie jest przelotowa a końcowa stąd wszystkie składy zatrzymują się przed potężną ścianą. Jadący zbyt szybko feralny skład po prostu nie wyhamował i został wyrzucony z torów na schody dla pasażerów. Najprawdopodobniej mieliśmy do czynienia z ludzkim błędem, przed którym niestety nie jest w stanie ustrzec pasażerów system, jaki funkcjonuje w chicagowskich kolejkach. Mianowicie dzisiejszy wypadek przypomniał, iż nasze CTA – jako jedne z niewielu podobnych sieci miejskich kolejek w amerykańskich aglomeracjach – nie posiada automatycznego systemu bezpieczeństwa. Czyli w przypadku nadmiernej szybkości bądź jakiejkolwiek awarii technicznej konkretny skład nie zostaje natychmiast zatrzymany przez nadzorujące ruch urządzenia. Chyba dzisiejszy wypadek uświadomił wszystkim, iż modernizacja miejskiej kolejki to zadanie de facto na wczoraj, a najpóźniej na teraz, natychmiast, jako że kolejne ewentualne wypadki mogą mieć dużo tragiczniejsze finały.
Obrazek dwóch wagoników kolejki tkwiących na ruchomych schodach doprawdy mrozi krew w żyłach, jakkolwiek skutek tejże kolizji nie jest już aż tak straszny. I raczej na pewno tylko dlatego, że do wypadku doszło w godzinach nocnych, kiedy to O’Hare jest opustoszałe a na same lotnisko dopiero zaczynają udawać się pierwsi podróżni. Zdaje się, że wielkim szczęściem w tymże nieszczęściu był także fakt, iż pędząca kolejka zmierzała po środkowym torze stacji, którego naturalnym przedłużeniem były schody. I to te ostatnie przyczyniły się do wytracenia nadmiernej szybkości pociągu. W tym miejscu można odrobinę uruchomić wyobraźnię zakładając hipotetycznie, jakie skutki kolizji mogłyby być, gdyby nieszczęsna kolejka akurat zmierzała po którymś z dwóch bocznych torów. Które kończą się na ścianie… Wielce prawdopodobne, iż przy tego typu zderzeniu zabitych byłoby tylu ile teraz jest rannych. Może więc dzisiejszy wypadek był ostatnim ostrzeżeniem opatrzności przed możliwą wielką tragedią.
Stacja kolejki na międzynarodowym lotnisku ma być nieczynna co najmniej do wtorku. Blue Line będzie kursować w tym czasie do Rosemont, dalej podróżni przesiądą się do przegubowych autobusów, które zawiozą ich pod terminale na samym O’Hare.
Leszek Pieśniakiewicz
meritum.us